Antelope Canyon
Antelope Canyon – Kanion Antylopy – skrywa się w tak niepozornej szczelinie, że nikt nie spodziewa się orgii kolorów już na początku trasy. Bez względu na to ile zdjęć się obejrzało wcześniej, łagodne łuki, miedziane fale i snopy światła zahipnotyzują każdego.
Piaskowiec wyłonił się około 190 milionów lat temu, a gwałtowne powodzie wnosiły ze sobą piasek i skały, które wyrzeźbiły podziemne korytarze. Ziarenka piasku mają różne stężenia tlenków żelaza, stąd biorą się różowe odcienie, które falują i mienią się jak lawa. Sezam się otwiera, zapraszam.

Spis treści
Kanion Antylopy, Górny czy Dolny?
Antelope Canyon jest parkiem plemiennym ludu Navajo i znajduje się na obrzeżach Page, niewielkiego miasteczka w północnej Arizonie. Najlepiej się tam wybrać po wizycie w Grand Canyon, odległego o 2 godziny jazdy samochodem.
Lower Antelope Canyon

Długie i wąskie kanały – kaniony szczelinowe – odprowadzają całą wodę, jaka przepływa przez piaskowiec. Jest ich tak wiele, że ciągną się przez kilkadziesiąt kilometrów i obejmują cztery różne odcinki. Najpopularniejsze są od siebie oddalone o 12 kilometrów.
Kanion Antylopy dzieli się na dwie części: górną – Upper Antelope Canyon – oraz dolną – Lower Antelope Canyon.
Chociaż zarezerwowaliśmy bilety wiele miesięcy wcześniej, to udało nam się dostać tylko do Lower Antelope Canyon i Kanion Antylopy X. Są równie piękne, ale co najważniejsze, mniej oblegane.
Dawniej wędrowały tędy antylopy widłorogie, stąd wzięła się wspólna nazwa dla kilku kanionów
Niedaleko parkingu znajduje się budynek, w którym czekaliśmy aż zbierze się nasza grupa. Powitał nas przewodnik Navajo i już po kilku minutach schodziliśmy po drabinie do świata fantazji.


W Lower Antelope Canyon mieliśmy do przejścia około kilometra i wędrowaliśmy ponad godzinę. Korytarze mają kształt litery V, dlatego wpada więcej światła. Jeśli chcieliśmy mieć zdjęcia bez ludzi, wystarczyło iść na końcu i się odwrócić. Straszne historie o tłumie depczącym po piętach okazały się mocno przesadzone. Może dlatego, że od czasu ponownego otwarcia kanionów, grupy są mniejsze.

Uwaga na deszcz


Kiedy nadchodzą gwałtowne opady, kanion może stać się bardzo niebezpieczną pułapką. Woda nie wsiąka w skalne podłoże, tylko zamienia się w rzekę pędzącą w kierunku jeziora Powell. Z tego powodu Antelope Canyon może być zamknięty mimo sprzedanych biletów.
W 1997 roku zginęło 11 turystów, bo nurt porwał jedyną drogę ucieczki jaką były drewniane drabiny. W ciągu 10 minut woda może osiągnąć wysokość ponad dwóch metrów. Po tej tragedii zainstalowano stalowe drabiny i system ostrzegający przed ulewą.
Fotografia w Antelope Canyon

Upper Antelope Canyon jest popularniejszym z dwóch kanionów ze względu na niesamowite snopy światła, które wlewają się do środka jak wodospady. Kiedyś turyści wracali po swoich śladach i mijali się z innymi grupami, a teraz wychodzą schodami przez wzgórze, żeby zachować dystans społeczny. Navajo do tej pory wymagają noszenia maseczek.
Najdroższa fotografia świata powstała właśnie w Upper Antelope Canyon. Peter Lik sprzedał „Phantom” za 6,5 miliona dolarów. Wiązka światła przybrała postać zjawy. Wrażenie spotęgowała garść piasku wrzucona w chwili robienia zdjęcia. Czarno – biała fotografia niszy jest przepięknym tłem dla zjawiska, jakie uchwycił Australijczyk.
Antelope Canyon daje nieskończone możliwości fotografowania. Najlepszy czas na zdjęcia jest do południa, między marcem a październikiem. Przewodnik wskazywał nam najlepsze ujęcia i ciekawe formacje.


Świadomość, że ta sceneria rodziła się przez miliony lat robi potężne wrażenie. Podobnie czułam w Dolinie Bogów, skały pokazują czym jest czas. Jakim pyłkiem jest człowiek i jak szybko przemija.





To co zaczęło się maleńką szczeliną, dzisiaj wygląda jak sklepienie katedry, na którą nie żałowano środków. Z formacji wyłaniają się końskie grzywy, morskie fale i twarze. Oświetlone naturalnym kandelabrem ściany, nie znają granic fantazji. Kolejny raz mam ochotę klękać w podziwie. Taką ekscytację czuję tylko przy podglądaniu natury.

Antelope Canyon X

W Antelope Canyon X można zarezerwować wycieczkę fotograficzną i korzystać ze statywów.
Wszystkie kaniony należą do rodzin Navajo, a każda z nich zajmuje się oprowadzaniem i sprzedażą biletów do swoich kanionów. Górny Kanion należy do pięciu rodzin, Dolny Kanion – który pokazałam wyżej – do dwóch, a Antelope X tylko do jednej.
W to miejsce przyjechaliśmy z panią, która wiedziała jak manewrować jeepem po wertepach i zabawiać turystów. Potem przesiadka i 3 mile „na pace” furgonetki. Zeszliśmy po schodach z przewodniczką i mieliśmy tyle czasu ile chcieliśmy.

W Kanionie X wędruje się na powierzchni, a wolno stojące skały zamieniają się w jaskinie, które nie ustępują urodą innym kanionom.

Jest więcej miejsca, a korytarze czasami przypominają świątynie. Nic dziwnego, że Navajo uważają te miejsca za święte. To takie uroczyste piękno. Aż trudno uwierzyć, że jedynym oświetleniem są promienie słońca.





Najbliższym lotniskiem jest Międzynarodowy Port Lotniczy w Las Vegas i w Phoenix, oddalone około 4,5 godziny jazdy od Page. Od lotniska Flagstaff są tylko 2 godziny jazdy. Najwygodniej jest wynająć samochód i zobaczyć po drodze wszystkie miejsca, które na zawsze zapadną w pamięć. W Page czekał na nas jeszcze Horseshoe Bend, zjawiskowy zakręt na rzece Colorado. Wszystkie kaniony dzieli tylko kilka kilometrów, a za wstęp do każdego trzeba zapłacić osobno.
Chociaż do Antelope Canyon jest daleko z każdego miejsca, to szerokie autostrady i migające kultowe widoczki wynagrodzą każdą przykrość, a 4 godziny mijają jak seans w dobrym kinie. Czy warto? Jeszcze dzisiaj mam wypieki na twarzy, kiedy oglądam zdjęcia.
Innym niezwykłym kanionem jest Coal Mine, położonym na terenach Indian Hopi.
Jeszcze jedna, pełna wspaniałych widoków podróż. Miło było mi wędrować razem z Wami. Baska
Dziękuję i bardzo się ciesze😘 Basiu zbieram się do pisania listu, pozdrawiam serdecznie😘😘😘
Ja również się zbieram 🫢, ale zawsze z przyjemnością i podziwem oglądam relacje z Waszych wojaży. Zdjęcia jak zawsze pięknie oddają klimat miejsc, które odwiedzacie. Pa 😘😘😘 baska
Dziękuję, kochana jesteś.🥰 Pamietam o Tobie zawsze i wierze, ze kiedyś się spotkamy. Jesteśmy teraz w Chile, a wcześniej byliśmy na Falklandach obserwować pingwiny. Żyje tam az 5 gatunków, w tym królewskie. Odpocznę i napisze😘😘😘