Baalbek. Starożytny port kosmiczny
Baalbek to jedno z najbardziej tajemniczych miejsc na ziemi. Wychowani na „Panu Samochodziku”, trenując ciekawość na Danikenie i Hancocku, pewnego dnia pojawiliśmy się w Libanie. Gniazdo Hezbollah przyjęło nas przyjaźnie, na pamiątkę zostały T-shirty z ich napisami i niezwykłe zdjęcia rzymskich ruin. Nazwa Baalbek nawiązuje do kultu boga Baala, który odgrywał znaczącą rolę w wierzeniach Fenicjan.
Baalbek – najlepiej zachowane stanowisko archeologiczne w Libanie – zachowało pamiątki po minionych cywilizacjach. Mijały kultury, a każda z nich coś wniosła do starożytnego miasta. Na gruzach starych obrządków rodziły się nowe religie i powstawały świątynie. Do dzisiaj można podziwiać niezwykły rozmach budowli, a wielkie kolumny przyprawiają o zawrót głowy. Poszukiwacze przygód twierdzą, że ciężkie kamienie, których użyto do budowy świątyń w Baalbek, nie mogły być przenoszone przez Rzymian. Hipotezy wspominają o pomocy kosmitów, albo Gigantów z eposu Gilgamesza.
Zapraszam na wycieczkę do niezwykłej krainy w Libanie.
SPIS TREŚCI.
Ruiny w Baalbek
Historia Baalbek
- Panowanie Fenicjan od około. 2 tys. lat p.n.e. W Baalbek mieszkali Fenicjanie, słynni żeglarze i twórcy pisma alfabetycznego. Powstawały pierwsze sanktuaria. To oni zbudowali pierwszą świątynię, którą poświęcili Baalowi. Praktykowali mroczne rytuały: składanie ofiar z ludzi, uprawianie prostytucji świątynnej, kazirodztwo i rytualny kanibalizm.
- Heliopolis za Aleksandra Wielkiego. Kiedy w 334 roku przed naszą erą Aleksander Wielki podbił kraj, zaczęto czcić bóstwa greckie. do istniejących struktur zaczęli dodawać elementy greckiej architektury. Baala zastąpił Zeus a w świątyni powstała wyrocznia równie ważna jak ta w Dodonie czy Delfach. Miasto zmieniło nazwę na Heliopolis.
- Okres Egipcjan. Po śmierci Aleksandra, ziemią władali królowie z egipskiej dynastii Ptolemeuszów aż do przybycia Rzymian.
- Panowanie Rzymian. Prawdziwy rozkwit Baalbek miał miejsce za panowania Rzymian. W 64 roku przed naszą erą Rzym rozbudował miasto i uczynił go ośrodkiem kultu i handlu. To wtedy powstała Świątynia Jowisza, przepiękna Świątynia Bachusa i Świątynia Wenus. Heliopolis pozostał wielki do czasów uznania chrześcijaństwa za oficjalną religię Cesarstwa Rzymskiego w 313 roku n.e. przez Konstantyna.
- Panowanie Arabów. Po upadku Rzymu Baalbek stał się arabską fortecą.
Dolina Bekaa
W I wieku naszej ery, podczas panowanie Cesarstwa Rzymskiego, Dolina Bekaa produkowała zboże dla Rzymian. Archeolodzy odkryli, że ludzkość zamieszkiwała Baalbek od 8 tysięcy lat. Wskazuje na to ceramika wykopana 11 kilometrów dalej.
Mieszkańcy Doliny Bekaa – muzułmanie, maroniccy chrześcijanie i prawosławni – zachowali legendy sięgające czasów sprzed potopu. Pierwsze miasto Baalbek zostało zbudowane przez Kaina, którego Bóg zesłał na wschód od Edenu za zamordowanie Abla. Po potopie popadło w ruinę i zostało odbudowane przez rasę olbrzymów.
„A w owych czasach byli na ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach”
(Rdz 6,4)
Gilgamesz w swoim eposie opisuje start rakiety kosmicznej z platformy w Baalbek.
„Niebo wstrząsnęło, ziemia zagrzmiała,
Chociaż świt wstawał, zapadły ciemności,
Błyskawica rozdarła przestwór, strzelił płomień,
Chmury spuchł i lunęło śmiercią! Potem jasność znikła, ogień wygasł, a wszystko, co spadło, obróciło się w popiół”.
Zecharia Sitchin uważa, że Anunnaki z Nibiru przybyli na Ziemię jakieś 400 000 lat temu i zbudowali Baalbek, wieżę rakietową i miejsce do lądowania.
Graham Hancock
Nie zgadzam się z głównym poglądem archeologicznym, że którykolwiek z trzech megalitycznych bloków w kamieniołomie lub enigmatycznych megalitycznych fundamentów Świątyni Jowisza jest dziełem Rzymian.
Wierzę, że te ogromne megality były na długo przed wybudowaniem Świątyni Jowisza mają prawdopodobnie 12 000 lat lub więcej
Baalbek. Kamień brzemiennej kobiety
Albo inaczej Hadjar el Hibla, ma wymiary 21,5 × 4,8 × 4,2 m i waży ok. 1000 ton. Ktoś wyciął go ze skały jakieś 2 tysiące lat temu.
Do jego przesunięcia potrzeba 40 000 silnych mężczyzn. Inne skomplikowane wyliczenia ograniczyły liczbę do 20 000, co wciąż wydaje się niemożliwe do zrealizowania.
Bieganie po Hajar el Hibla i fotografowanie się na nim, żeby pokazać jego ogrom, nie może się znudzić. Na szczycie zatknięto flagę Libanu.
W 2014 roku obok tego kamienia odkopano inny, jeszcze większy kamień! Jego waga została oszacowana na 1650 ton, co czyni go największym znanym kamieniem od starożytności. Porównywalnym jedynie z obeliskiem w Asuanie.
Trylity
Trylity, to trzy ogromne kamienne bloki, które stanowią fundament Świątyni Jowisza. Każdy z tych bloków waży setki ton i nie ma większych wydobytych kamieni na świecie. W jaki sposób je wydobywano, podnoszono pozostaje do dziś największą zagadką archeologiczną. Precyzja z jaką je ułożono dowodzi, że inżynieria w starożytnym Rzymie była na bardzo wysokim poziomie.
(Trilithon) Trylity, to kamienie o szerokości 3,6 m, wysokości 4,16 m i długości niemal 20 m. Każdy z nich – według współczesnej oceny – ważyć musi ponad 700 ton.
Wycięte były w oddalonym o 1,5 km kamieniołomie, przeniesione na miejsce budowy i tak dokładnie dopasowane, że z pewnej odległości niewidoczne są nawet miejsca ich styku.
Trylity nie leżą bezpośrednio na ziemi, lecz na innych wielkich płytach, ważących tylko po 500 ton, prawie tyle, co bloki kamienne piramid). Czy mogła to być starożytna platforma dla pojazdów kosmicznych, zanim zbudowano świątynię?
Kamienna platforma, na której stoi świątynia Jowisza, mierzy 7,3 metra wysokości. Niestety, trylity były ogrodzone i niedostępne. Ale można zobaczyć je na filmiku.
Świątynia Jowisza
Raz do roku władze i kapłani Rzymu pokonywali tysiące kilometrów i przybywali do Baalbek na uroczystość wiosennej równonocy. O wschodzie słońca, pierwsze promienie słońca wpadały do świątyni i oświetlały jej centralny punkt.
Widok, który góruje nad miastem, to sześć korynckich kolumn Świątyni Jupitera, strzelających 22 metry w górę., waga każdej z nich to 45 ton.
Kiedyś było tu 54 takich kolumn
Budowa się rozpoczęła za panowania cesarza Augusta, pod koniec I wieku p.n.e., a skończyła około 68 roku pod koniec rządów Nerona. Fundament stanowiły gigantyczne kamienne bloki, a ich rozmiary wprawiały zwiedzających w zachwyt.
Ruiny świątyni Jowisza są największymi rzymskimi pozostałościami na świecie. Schody przy wejściu prowadzą do sześciokątnego dziedzińca, zbudowanego w II wieku. Dalej rozciąga się dziedziniec z ołtarzami z różowego granitu. Następnie wchodzi się na schody, na których było miejsce na posągi bogów.
Powierzchnia świątyni Jowisza wynosiła 48 × 88 m i przewyższała dwukrotnie Partenon na Akropolu w Atenach.
Wokół fasady stało 10 kolumn, a na bokach było ich 19. Kolumny mają 22,9 wysokości wysokości, a każda z nich 2,2 metra obwodu. Dziś tylko sześć z nich stoi na swoim miejscu, a kiedyś było aż 54 takich kolosów. Nie ma nigdzie większych, starożytnych kolumn i to jest nadzwyczajne.
Świątynię zbudowano na podstawie usytuowanej 13 m nad poziomem otaczającego ją terenu i 7 m ponad dziedzińcem, na który prowadziły monumentalne schody. Stojące kolumny są zwieńczone fryzem przedstawiającym głowy byków i lwów połączone wieńcem.
Rekonstrukcja świątyń. Kompleks został wpisany na listę UNESCO w 1984 roku.
Świątynia Bachusa
W sąsiedztwie znajduje się świątynia Bachusa, była zbudowana ok. 150 roku, za czasów panowania Nerona. Jest uważana za jedną z najpiękniej zdobionych pozostałości rzymskich.
Świątynia Bachusa wyróżniała się misternymi rzeźbami, kolumnami korynckimi i mnóstwem szczegółów, które stanowiły szczyt starożytnego rzemiosła
Płaskorzeźby z winoroślami nasuwają skojarzenia z bogiem wina, Bachusem. Jej długość wynosi 69 metrów, a szerokość 36 metrów. We wnękach stały niegdyś posągi.
Wnętrze świątyni Bachusa jest tak ogromne, że ludzie wydają się mali jak mrówki. Czy nie są piękne? Niknę przy kolumnach. Na bokach jest po 8 kolumn, a wzdłuż fasady po 15. Mają 19 metrów wysokości.
Strop jest ozdobiony kamiennymi scenami z mitologii rzymskiej : Diana z napiętym łukiem, Mars, zwycięska Nike. Bachus trzyma kolbę kukurydzy.
Wielki dwór
Wewnątrz znajdują się imponujące ołtarze, przy których kapłani składali rytualne ofiary ze zwierząt, żeby zadowolić panujące aktualnie bóstwa.
Wielki Dwór posiadał duże fontanny do rytualnego oczyszczania i mycia, żeby muc godnie składać ofiary.
Tyle tu jeszcze śladów dawnej świetności zostało, mimo, że kolejni władcy niszczyli świątynie, ale i trzęsienie ziemi dokonało wielkich zniszczeń.
Po Rzymianach
Heliopolis pozostał wielki do czasów uznania chrześcijaństwa za oficjalną religię Cesarstwa Rzymskiego w 313 roku n.e. przez Konstantyna. Wtedy rzymscy władcy swoje zainteresowanie przenieśli na Jerozolimę.
Teodozjusz rozkazał zniszczyć Świątynię Jowisza. Z uzyskanych kamieni budowano inne świątynie. Zachowały się ruiny meczetu z VII wieku, zbudowane na miejscu kościoła św. Jana. Za iglicami meczetu widać ośnieżone szczyty Antylibanu.
Baalbek popadał w ruinę przez trzęsienia ziemi na przestrzeni wieków. Zmieniały się mocarstwa, które władały ty regionem, a każde z nich zaniedbywało dokonania poprzedników i budowało swoje sanktuaria. Doszła erozja i działanie różnych żywiołów. Na szczęście prace konserwatorskie pozwolą na długo utrzymać ten niezwykły kompleks.
Chociaż Baalbek jest wspomniany w Biblii, to miasto, którego ruiny się zachowały, powstały dużo później.
Jak dojechać do Baalbek
Wybraliśmy się do Baalbek taksówką z Bejrutu. Odległość wynosiła około 90 kilometrów. Przejazd okazał się tani i bezpieczny. Po drodze kierowca proponował nam nawet wycieczkę do Damaszku, który jest bardzo blisko. Droga jest bardzo malownicza i można podziwiać ośnieżone szczyty pasma Antylibanu. Miasteczko jest bardzo przyjemne, mieliśmy fajny hotelik i kilka smakowitych restauracji dookoła. Polecam bardzo, bo wrażenia są niezapomniane.
Podsumowanie
To był radosny, marcowy dzień, cały kompleks świątynny był dla nas, turyści pojawili się późno. Było energetycznie i prawie słyszałam przetaczającą się historię Baalbek. Miejsce niezwykle piękne, bardzo działające na wyobraźnię. Może kosmici tu byli, może giganci układali głazy jak klocki, a może nie doceniamy ludzi żyjących tysiące lat temu. Cokolwiek się wydarzyło, było z pewnością wyjątkowe. Miejsce to warto odwiedzić nie tylko dla oszałamiających ruin. Przyroda w Libanie jest przepiękna, a łagodny klimat i wybrzeże Morza Śródziemnego zapewnią niezapomniane wspomnienia. Kuchnia tego kraju jest przepyszna i zdrowa.
Zajrzyjcie koniecznie do Jerash w Jordanii, zobaczycie tam świetnie zachowane pozostałości rzymskiego miasta. Kamienie z Baalbek wykazują podobieństwa megalitów w Ollantaytambo i Sacsayhuamán w Peru. Z równie tajemniczą precyzją dopasowano gigantyczne blogi skalne, chociaż to inna część świata i kultura. Może Inkowie mieli kontakt z tymi samymi kosmitami, a może ludzie w starożytności byli mądrzejsi niż nam się wydaje.
Zapraszam do obserwowania.
Niesamowite budowle! Pewnie dlatego tak mało znane, bo znajdują sie w kraju muzułmańskim, rzadko odwiedzanym, obcym kulturowo Europie. A tyle tam wspaniałych, imponującym ogromem zabytków! A ich ogrom poraża! No rzeczywiście, nie do wyobrażenia jest, że ludzie byliby w stanie przenieśc tak wielkie bloki z miejsca na miejsce i do tego tak precyzyjnie je obrobić, dopasować do reszty. Pewnie kosmici oswiedzili nie raz ziemię i w wielu miejscach pozostawili po sobie ślady (w wielu wszak zakątkach siemi znajdują sie megality, których pochodzenie i usytuowanie jest logicznie niewytłumaczalne). Dobrze, że na niektórych zdjęciahc widać sylwetki ludzkie, jako porównanie do wielkości kolumn i budowli. Kruszynami jesteśmy, przemiajamy, znikamy jak mrówki. Zostają po nas jakieś strzępy wspomnień, kilka pamiątek i budowli, które po wiekach i tysiącach lat odsłaniają powoli swe tajemnice. Jednak nie wszystkie. Czy kiedyś dowiemy sie jak było z nimi naprawdę?
Śliczny kwiateczek. Podobny do naszych fiołków i lwich paszczy, ale liście ma troszke kapustowate.
Eulampio! Kolejna piękna opowieść, niezwykle wyobraźnię pobudzająca! Jak niewiele o świecie wiemy, jak wiele zagadek i miejsc jest wciąz do odkrycia!:-)*
Bejrut był nazwany Paryżem Bliskiego Wschodu. Wcale nie przypomina arabskich miast. Żyją tu katolicy, maronici, prawosławni, wyznawcy kościoła ormiańskiego, protestanci, muzułmanie i Żydzi. W Bejrucie jest niesamowite Muzeum Narodowe z zabytkami sprzed tysięcy lat. Powiedziałabym, że było za bardzo po europejsku. Niestety przez położenie między Izraelem a Syrią czyni z Libanu niebezpieczne miejsce. Przepiekne historyczne Byblos, Sydon, Tyr też mają swoje tajemnice.
Baalbek jest ogromny i bardzo piekny. W tle widać ośnieżone szczyty Antylibanu. Kwiatków były całe łąki, w Byblos żółte jak margerytki a między nimi czerwone maki.
No i to położenie wzdłuż wybrzeża Morza Śródziemnego jest bardzo malownicze. Fantastyczne jedzenie!
Bardzo ciekawa foto- i nie tylko foto- relacja. Nie wiedziałam nic o tym miejscu. 🙂
Dziękuję, jest ciekawe i piękne.
Ja tez zaczytywałam się w Panu Samochodziku. Miałam chyba całą serię.
Od jakiegoś czasu chciałam lecieć do Libanu. najbliżej dotarłam na Cypr. Właśnie tak sobie wyobrażałam Bejrut, mieszankę kultur i dobre jedzenie będące tego wynikiem. Choć nie wiem jakie.
Właśnie, jeśli mogłabyś dla mnie, żarłoka, czasem coś więcej o jedzeniu, przecież to kawałek kultury : ). Na przykład co jest typowe, dla nas dziwne, nieznane połączenia, to bardzo ciekawe. nie zaraz, tak przy okazji nowych podróży.
Bardzo ciekawy jest ten zespół światynny z Baalbek. Słyszałam o nim ale nie wiedziałam na czym stoi! Bardzo to ciekawe.
Dziękuję za taką frajdę jak czytanie tego tekstu i pozdrawiam!
Niesamowita fotorelacja, ciekawie uchwycone zdjęcia, do takich miejsc z wielkim zainteresowaniem zaglądam. 🙂
Łucjo, ja uwielbiam czytać przepisy i próbować, jak coś ciekawego znajdę. Liban kojarzy mi się pysznymi ciasteczkami, coś nieprawdopodobnego. Różne kształty, smaki i w dodatku nadziewane figami, albo miksem fig daktyli i orzechów. Słyną z wody różanej i pomarańczowej, to taki naturalny lekki aromat do ciast i potraw. Maja w Libanie fantastyczne cukiernie z niezliczonymi rodzajami ciastek. No i zatar! Rano dostawalismy gorące chlebki posmarowane zatarem (Zatar, jest mieszanką przypraw, zawierającą zmielony sumak, prażone ziarna sezamu i "zielone zioła" tymianek, majeranek, oregano). Ich fast foody, to kawałki kurczaka i mnóstwo warzyw zawijane w jakieś tortille, z tym, że tak pyszne, że trzeba wrócić i kupić jeszcze jeden. Hummus przepyszny. Ja zaglądam na bloga Maureen, jest przepis na wielkanocne ciastka-chlebki, nadziane daktylami i orzechami- ka'ik. BBrdzo lubię Tahini-Date Granola Bars, bo pyszne i zdrowe.
https://www.maureenabood.com/
Różne rzeczy mówi się o Nienackim, ale kiedyś czekałam na każdą książkę i czytałam z wypiekami na twarzy, przenosiłam się w inny świat. Uwrazliwił i otworzył na pewno bardziej niz szkoła. w dodatku mieszkał całkiem blisko, chociaż nigdy go nie spotkałam. Ale byłam w Jerzwałdzie i widziałam jego dom.
Baalbek leży w takim miejscu i ma taką historię, że klękajcie narody:) Mam ochotę opisać Byblos jeszcze i sydon. Ludzie wychodzą z domów, siadają w grupkach na ulicy i wiodą bujne zycie towarzyskie, zaczepiają z ciekawością.
Dziękuję za odwiedziny Łucjo i jak zwykle zyczliwy komentarz, pozdrawiam gorąco.
Dziękuję, ja też! Kiedyś marzyłam o zobaczeniu piramid egipskich, bo to jedyny ocalały starożytny cud świata, ale okazuje się, że takich cudow jesy dużo więcej na świecie. Szkoda tylko, ze wszędzie jest niebezpiecznie i ludzie bezmyślnie e niszczą. Pozdrawiam:)
Ależ niesamowita wyprawa. Aż ciarki chodzą, gdy pomyśleć, ileż te kamienie mają lat i co widziały. Świetna relacja! Pewnie nigdy tam nie dotrę, ale dobrze wiedzieć, że są na świecie miejsca, które opowiadają historie sprzed Potopu:)) Pozdrawiam!
Dziękuję. Może się kiedyś uspokoi na świecie i będzie można dotrzeć. To prawda, ciarki przechodzą i wyobraznia szaleje. Również pozdrawiam i z przyjemnością odwiedziłam.
Raj dla tych, którzy lubią błąkać się po minionych czasach… :). Szczegółowa i doprawiona fajnymi zdjęciami relacja!
Uwielbiam takie miejsca pełne tajemnic. Z jednej strony chwiałoby się je odkryć, z drugiej właśnie te tajemnice i cały ten mistycyzm dodają im wielkości…
Ja myślę, że każdy lubi, tylko niektórzy o tym jeszcze nie wiedzą:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
W tym wypadku każde wyjaśnienie jest niezwykłe i może zadziwić.
Niezwykłe miejsca odwiedzacie. Miałaś świetny pomysł, by podzielić się z nami tymi wspaniałościami. I teraz podróżujemy razem z Wami.Zaglądam tu, zaglądam tam, znowu wracam bo trudno oderwać się od Twoich opowieści. Cudne zdjęcia uzupełniają relację.Jeszcze raz gratuluję pomysłu. Pozdrowienia z Kurowa. Baśka
Dziekuje Ci Basiu. Jestem na St. Lucia teraz. Pozdrawiam serdecznie.
Cudnie i Ty masz wyjatkowe oko do fotografii.
Dzięki, czasami i mnie się udaje zrobić fajne zdjęcie:)
O tych kamieniach z Baalbeku czytałam kilka razy i film oglądałam, więc chętnie zobaczyłabym to wszystko na własne oczy 🙂
Liban jest taki wręcz europejski, bardzo mi się podobał. I mają najlepsze ciasteczka na świecie.
Byłam w 1978r. Pamiętam, staliśmy na redzie w Bejrucie i czekaliśmy na zaprzestanie walk żeby wejść do portu. Po raz pierwszy, nie na filmie, widziałam jak wygląda miasto podczas wojny. A potem była wycieczka do Baalbeku i pierwsze zaskoczenie, z upału do śniegu i powietrza ostrego jak siekiera, w górach. No i wreszcie te niesamowite, monumentalne budowle i myśl jak pięknymi i mądrymi ludźmi byli nasi przodkowie. Mam kilka czarno białych fotografii, między innymi jak stoję koło tych ogromnych kolumn.
W drodze powrotnej mieliśmy kontrolę żołnierzy, wszystko dobrze się skończyło.
Nie wiem czy teraz odważyłabym się na wyjazd w tamte rejony….
To niezwykłe wspomnienie, ciekawa jestem tych czarno – białych zdjęć. Widziałam zniszczenia i ślady po kulach w Bejrucie. Swoją drogą kto zorganizował wyprawę do Libanu w takich czasach? Czy kamień ciężarnej kobiety leżał odsłonięty? A co z Trylitami? My nie mogliśmy ich zobaczyć, ale kiedyś było inaczej. Dziękuję za tak ciekawy komentarz i poozdrawiam.
Bog zniszczyl balwochwalstwo kult lunearny bogini nieba Sinan kult Jowisz Baala i zostala ochyda spostoszenia ale nie na dlugo boginie nieba Asztarte Sinan itd zastapil kult Maryji ktora nie jest bogiem a odbiera chwale bogu bo ludzie zamiast do Boga modla sie do kobiety ktora w grobie lezy i czeka na zmatrwychwstanie W bibli nie ma slowa o jej wniebowstaieniu To wymysl kaplanow aby zbic kase.
Ludzie nie potrafią zyć bez bogów. Każdy wydawał się jedyny i prawdziwy. Nic dziwnego, że powstał kult Maryjny, do kogo miały się kobiety modlić? Do kolejnego mężczyzny? Wierzą, że kobieta rozumie i pomoże. O to chodzi w modlitwach, żeby zrzucić ciężar z serca.