Mystic Falls. „Pamiętniki wampirów”
Mystic Falls istnieje naprawdę, ale nie w Virginii, tylko w Georgii. Pokażę Ci domy głównych bohaterów, będą sceny ze „Słodkich magnolii”, a nawet dom Ashleya z „Przeminęło z wiatrem”.
Z ciekawością podglądałam serialowe miasteczka, bo lubię domy z romantycznymi werandami, które obiecują kojące wieczory z przyjaciółmi. Życie się do mnie uśmiechnęło, bo Mystic Falls znane z filmu „Pamiętniki wampirów”, to pobliskie miasteczko Covington.
W tym czarującym miejscu powstało wiele popularnych filmów, ale nie trzeba znać żadnego z nich, żeby wybrać się z nami. Każdego urzekną domy, które są przeglądem stylów architektonicznych z ostatnich 200 lat. Filmowa fikcja jest tylko miłym uzupełnieniem.
Kultowy budynek sądu pojawił się ostatnio w filmach: „Doktor sen” i „Słodkie magnolie” . Wieża zegarowa kojarzy się z „Pamiętnikami wampirów” w Mystic Falls, a pięknie zachowane przedwojenne posiadłości były tłem dla ponad 100 produkcji kinowych i telewizyjnych. Będę zarażać urokiem Południa, zapraszam.
SPIS TREŚCI.
Magiczne Covington to Mystic Falls
Pierwszymi mieszkańcami tej ziemi byli Indianie Creek, którzy ciągle wypierani przez osadników oddali w końcu swoją ziemię. W 1822 roku właściciele plantacji zaczęli tu budować swoje miejskie rezydencje, wszędzie dookoła rozciągały się pola bawełny.
Covington jest siedzibą hrabstwa Newton, ma około 12 000 mieszkańców i leży 35 mil od Atlanty.
Wiktoriański sąd to wieża znana z „The Vampire Diaries” w fikcyjnym Mystic Falls.
„Pamiętniki wampirów” – Mystic Grill – ulubiony bar wampirów
W miasteczko Mystic Falls, z filmu „Pamiętniki wampirów” istniał ulubiony bar wszystkich nadprzyrodzonych stworzeń. Fani tak często fotografowali się na tle tabliczki „Mystic Grill”, aż ktoś przedsiębiorczy otworzył pod tym szyldem prawdziwą restaurację.
Mystic Grill z widokiem na Covington Square na jakiś czas zamienił się na Sullivan’s, restaurację Dany Sue z filmu „Słodkie magnolie”.
Welcome to Mystic Falls Virginia – „Pamiętniki wampirów”
Centrum Informacji Turystycznej jest zamknięte z powodu epidemii, ale znajdujemy mapki i przewodniki oprowadzające po historycznych uliczkach. Objaśniają które domy były zasiedlone przez wampirów i wilkołaków.
Ciągle podjeżdżały samochody z podnieconymi grupkami nastolatków. Każdy chciał mieć zdjęcie na tle tablicy „Welcome to Mystic Falls Virginia”.
„Pamiętniki wampirów” – „The Vampire Diaries” – powstawały w latach 2009–2017 i miały 8 sezonów. Potem powstały kontynuacje: „The Originals” i „The Legacies”. Te części były kręcone w Conyers, bardzo ciekawym miasteczku w stylu luizjańskim.
W budynku Mystic Grill znajdziecie małe muzeum kostiumów filmowych i sklep z pamiątkami. Tam właśnie można dostać mapę z zaznaczonymi kultowymi miejscami do zobaczenia
The Vampire Stalkers
Pod napisem „The Vampire Stalkers” zbiera się grupa wycieczkowa. Ulicami spacerują grupy z nosami w folderach. Za $55 zobaczą to co my z mapką, ale wejdą za bramę najbardziej okazałej posiadłości i usłyszą ploteczki z planu. Mystic Falls Tours
Hollywood Południa – filmy nakręcone w Covington
Najnowsze filmy nakręcone w okolicy:
- Godzilla: King of Monsters,
- Ant-Man and the Wasp,
- Avengers: Infinity War,
- Black Panther, Pitch Perfect 3,
- Jumanji: Welcome to the Jungle,
- Mark Felt: The Man Who Brought Down the White House
- Spider-Man: Homecoming .
W fikcyjnym miasteczku Frazier z powieści „Doctor Sleep” (kontynuacja „Lśnienia”) Stephena Kinga, również widać mój ulubiony skwerek.
Covington zalśnił pełnym blaskiem po 2008 roku, kiedy do miasta udało się zwabić przemysł filmowy za pomocą 30% ulg podatkowych. Do 2017 roku produkcje filmowe i telewizyjne przyniosły Georgii dochód w wysokości 9 miliardów dolarów.
Tu jest wszystko, sielankowe tereny wiejskie, ślady dawnych plantacji, magnolie i skwer z pomnikiem Konfederacji.
Zanim pokażę Wam domy wampirów z Mystic Falls, rozejrzyjmy się po miasteczku.
Covington Woman’s Club
Kościół Baptystów z 1877 roku
A po drugiej stronie ulicy…
Serial „Słodkie magnolie”
Serial jest oparty na cyklu romantycznych powieści Sherryl Woods. Bohaterki: Maddie, Dana Sue i Helen, mieszkają w fikcyjnym miasteczku Serenity w Południowej Karolinie.
„Słodkie Magnolie” – Corner SPA
Corner Spa odgrywa ważną rolę w nowej serii Netflix. Helen kupuje zapierającą w piersiach dech rezydencję, którą razem z przyjaciółkami przekształca w spa.
Callaway House z 1909 roku w rzeczywistości jest biurem prawników.
Mydlany zapach magnolii
Ogromne drzewo przy pomniku, to wiecznie zielona magnolia grandiflora, najbardziej znana jako magnolia południowa. Jest bardzo popularnym drzewem ozdobnym, znanym z bardzo dużych słodko pachnących kwiatów. Stąd wziął się tytuł „Słodkie magnolie„, niezrozumiały dla kogoś, kto ich nie widział.
Szkoła wampirów – Whitmore College
Whitmore College
College, w którym kształciły się wampiry, to w rzeczywistości Oxford College of Emory University.
Oxford jest niewielką mieściną, o tak ciekawej historii, że doczekał się osobnego wpisu.
Drugi dom Eleny w Mystic Falls
Był drugim domem Eleny w „Pamiętnikach wampirów” w Mystic Falls.
Rezydencja Lee-Portera to również druga lokalizacja Corner Spa ze „Słodkich Magnolii”.
Ten budynek w stylu greckiego odrodzenia z 1912 roku jest ulubieńcem ekip filmowych. Tu powstawał biograficzny film o Bessie Smith, legendzie bluesa z lat 20-tych i 30-tych XX wieku.
Lee-Rogers House z roku 1898
Poprzednie cudeńko zbudowali właściciele tej posiadłości. Eugene Orsona Lee miał sklep na głównym placu, później został burmistrzem Covington. Dom należał do rodziny do lat 70-tych XX wieku.
Dwanaście dębów z „Przeminęło z wiatrem”
Najpiękniejsza i najbardziej znana rezydencja o której wspominałam w „Przeminęło z wiatrem”.
Margaret Mitchell zobaczyła zdjęcie domu w czasopiśmie ” The Atlanta Journal Constitution” w którym kiedyś pracowała. Wysłała wycinek do Wilbura Kurtza – który był konsultantem przy produkcji „Przeminęło z wiatrem” – sugerując, że tak własnie wyobraża sobie dom Ashleya Wilkesa.
Sędzia John Harris zbudował dom w 1836 r. Był właścicielem dużej plantacji w pobliżu Covington, którą opanowały wojska Shermana w 1864 roku.
Sherman spędził tam całe 30 dni. To co się działo opisała w pamiętnikach właścicielka pobliskiej plantacji.
Nowi właściciele włożyli dwa miliony dolarów w remont budynku i ponownie otworzyli hotel typu Bed & Breakfast. Z tyłu jest piękny ogród idealny na romantyczny ślub.
Nazwy pokoi nawiązują do filmów: The Frankly Scarlett , Salvatore Brothers, The Heat of the Night, Breakfast At Tiffany’s.
Dwie historyczne dzielnice miasta pysznią się eleganckimi domami z XIX wieku, ale jedna czwarta mieszkańców żyje poniżej granicy ubóstwa. Zaparkowaliśmy samochód kilka metrów dalej w zupełnie innym świecie.
Małe, rozpadające się drewniane domki wyglądały nędznie. Tropikalny skwar zmusza do ochrony przed słońcem, dlatego okna są małe i zasłonięte na głucho. Piękne magnolie bardzo śmiecą skórzastymi liśćmi i zabijają trawę, bo nikt ich nie sprząta. Wzbudziliśmy ożywienie, jesteście fotografami?
W tym domu bywała Margaret Mitchell
Dixie Manor
Sąsiad dwóch poprzednich wspaniałości. Właściciele nazywają swój 180- letni dom Wielką Starą Damą. Jak przystało na Hollywood Południa, Stara Dama wystąpiła w kilku filmach.
Zbudowany w 1838 roku przez sędziego Thomasa Franklina Jonesa jest jedynym dwupiętrowy murowanym domem w Covington.
Cegły do jego budowy przypłynęły z Anglii. Zbudowany w stylu włoskim z parą doryckich kolumn. Dom miał wielu właścicieli, warto wspomnieć o Corrie C. Wright, która kupiła dom za 2000 dolarów w 1902 roku, bo to jej zawdzięcza nazwę Dixie Manor. Odziedziczył go jej osobisty lekarz, a potem jego wnuk.
A teraz każdy na krótko może poczuć się jego właścicielem i zamieszkać w nim. Zajrzyjcie koniecznie .
Bates – Terrell House
Dom Bates-Terrell został zbudowany w 1904 roku przez pierwszego lekarza Covington.
„Glory of Covington”
W książce „Glory of Covington” , William Bailey Williford tak wspomina Covington.
Piękne stare domy w Covington zostały po raz pierwszy otwarte dla publiczności w 1948 r. Ponad 2500 osób zjechało do małego miasta.
„The Covington News” skomentował, że była to największa inwazja, od czasów armii Shermana maszerującej nad morze.
Policja bezskutecznie próbowała poradzić sobie z ciągle rosnącą falą, która napływała ze wszystkich stron.
Odwiedzający przybyli z tak odległych miejsc jak Nowy Jork i Kalifornia. Sprzedawca antyków wyraził zdumienie pięknymi domami i ich pięknym wyposażeniem.
Galeria uroczych domków
Słynna Floyd Street w miasteczku Mystic Falls
Siedziba rodu Lockwood z Mystic Falls
Albo The Lockwood Mansion z serialu „Pamiętniki wampirów”. Była siedzibą rodu Lockwood, założycieli Mystic Falls. Z tego rodu wywodzili się kolejni burmistrzowie miasta. Lockwoodowie dziedziczyli gen wilkołaka, od którego mogli się uwolnić w jeden sposób, zabijając kogoś.
Dom – Worthington Manor – wystąpił w trzech sezonach serialu.
Właściciele – dwaj sympatyczni panowie – kupili dom w stanie godnym ubolewania. Remonty trwały półtora roku, teraz udekorowany pięknymi antykami i ogrodem jest wymarzonym miejscem na spędzenie emerytury. Cieszą się, że ekipa filmowa ich „adoptowała”, mieszkali podczas zdjęć i jedli razem posiłki.
Dom Eleny Gilbert w Mystic Falls
Niestety dom spłonął w czwartym sezonie „The Vampire Diaries”.
W tym domu mieszkała Caroline Forbes – „Pamiętniki wampirów”
Wright-King House
Floyd House, od około 1830 roku
Nazwa ulicy Floyd wzięła się od nazwiska sędziego Johna Floyda, który mieszkał w tym domu.
Usher house, 1845 rok
Pani Usher była siostrą sędziego Floyda i mieszkała dokładnie naprzeciwko niego, jej mąż był kupcem. Dom pozostawał w rodzinie przez 90 lat.
Porter-Rogers-Tuck House z 1903 roku
Waites House
Swanscombe, zbudowany około 1828 roku
To najstarszy dom w Covington, z czasem dostał piękne kolumny i się powiększył. Pierwszym osadnikiem był sędzia Cary Wood, ale kiedy Sherman maszerował przez Covington, pani Wood była już wdową. Dom otaczają wielkie magnolie, które kwitną od kwietnia do czerwca.
Sands Hill Cottage
The Cedars. Zbudowany około 1880 roku
Magnolie już przekwitają, za to cieszę oczy hibiskusami. Chociaż kwitną tylko jeden dzień, codziennie pojawiają się nowe kwiaty, żeby karmić kolibry i motyle. Słońce pali tu mocno, świerszcze grają głośniej, a w nocy jest pełno świetlików. Za rogiem może pojawić się pałac albo drewniana rudera, wszędzie jest dużo drzew i ptaków, za domem dojrzewają figi i pomarańcze.
Na uwagę zasługuje przepiękne Madison, miasteczko, które ocalało po marszu Shermana.
Z zasady nie oglądam filmów o wampirach. Zrobiłam tylko wyjątek dla trzech : ” Nieustraszeni pogromcy wampirów” Polańskiego „Bram Stoker’s Dracula” Coppoli i „Wywiad z wampirem” Jordana. Całą trójkę uwielbiam i wierzę, że ten gatunek filmów może być bardzo ciekawy, chociaż mi za bardzo działa wyobraźnia i to jest główny powód wystrzegania się takich filmów 🙂 Ostatni kręcony był w podobnej scenerii. Przepraszam, za te osobiste wynurzenia. Nie znam filmów, które opisujesz Marylko, co nie zmienia faktu, że wycieczka była bardzo urokliwa. Niezwykłe rezydencje. Chciałabym zajrzeć do środka chociaż jednego takiego domu i zobaczyć jak wygląda. Na zewnątrz wyglądają na pięknie utrzymane. Nie wiedziałam, że hibiskusy kwitną tylko jeden dzień. Piękne są też magnolie. Spacer po takich miejscach jest jak przeniesienie się w czasie. Pozdrawiam Cię serdecznie Marylko 🙂
Małgosiu, ja też nie oglądałam tej serii, kiedy byłam nastolatką na pewno bym przepadła. Ale „wywiad z wampirem” Anne Rice czytałam z wypiekami na twarzy a także oglądałam film. Nawet serię „Zmierzch” przeczytałam wiele lat temu jak się pojawiła. Wyobraznia dziala i to jak, w dzieciństwie zobaczyłam czarno- białego „Draculę” i potem długie miesiące zasypiałam szczelnie otulając szyję. Gotowa scenografia dla słodkich familijnych filmów na zywo rzuca na kolana. Jeszcze polne rózyczki pnące się po płocie, hustawka wisząca na werandzie i bujane białe krzesełka. Ludzie są niesamowicie przyjacielsko nastawieni, chodnikiem szła serdecznie uśmiechnięta pani i powiedziała, że mieszka w tym domu, który fotografowaliśmy mało nie wpadając przez ogrodzenie. wymarzyła go sobie, siedziała u przyjaciół naprzeciwko i spogladała. Akurat te moje kwitną jeden dzień, ale codzienne pojawiają się nowe, są takie duże jak dłoń. Skubnęłam kiedyś nasiona i posiałam u siebie. Ja też Cię serdecznie pozdrawiam Małgosiu:)
Marylko dzięki za zrozumienie 😉 Pamiętam jeszcze inną książkę Anny Rice, która zapadła mi w pamięć. Już nie o wampirach – „Krzyk w niebiosa” 🙂 Polecam:) A sceneria rzeczywiście iście sielska 🙂
Małgosiu, dziękuję za polecenie, przy Allende, którą mi wcześniej poleciłaś, zarwałam dwie noce:) Mnie wbiła się w pamięć bardziej od wampirów „Godzina czarownic” Anne Rice, 3 tomy opowieści o czarownicach z rodu Mayfair. Dużą rolę odgrywał jeden z takich domów, zawsze mi się przypomina ta historia, kiedy widzę takie zarośnięte pałace i dreszczyk przebiega po plecach:)
Marylko właśnie zdobyłam tom 1 „Godziny czarownic”. Dzięki, z przyjemnością przeczytam. Rozumiem, że jak zarwałaś noce, to warto było 🙂 Pozdrowienia serdeczne 🙂
Jase warto, uwielbiam książki, które nie wypuszczają czytelnika:) „Godzinę czarownic” czytałam kilkanaście lat temu, pamiętam jak biegłam do biblioteki po kolejne tomy. Pozdrawiam ciepło:)
W sumie to nie znam serialu o wampirach, może właśnie teraz obejrzę kilka odcinków , bo Twój post narobił mi apetytu żeby zobaczyć te wszystkie domy raz jeszcze w akcji. Piękne budynki, jaki rozmach architektoniczny. Uwielbiam wędrować z Wami po południowej części USA. A dzisiaj nawet odtworzyłem sobie kilka scen z Foresta Gumpa a tu kolejne wspomnienie. Piękny hibiskus , niestety nie utrzymałby się chyba w naszym klimacie. Pozdrawiam 🙂
Co do hibiskusa to nie wiadomo, sam się rozsiewa, rośnie wielki i nie trzeba go wykopywać na zimę. Serial musi być fajny, kontynuację nakręcili w Conyers, miasteczko jest niesamowite, ale z innego powodu niż Covington. Otóż udaje Nowy Orlean, uliczki są jak z lat 30-tych. A i wiktoriański dom się znalazł, taki z wieżyczkami i obłędną werandą. Filmowcy mieli nosa, korzystają z gotowców. Forrest Gump siedział na ławeczce w Savannah, ale co tam, posadzili go na laweczce przed wieżą zegarową:)
Kiedyś lubiłam oglądać filmy o wampirach, głownie za sprawą mojej córki, która za nimi przepadała. Fajne to były czasy, gdy mogłyśmy zarażać sie pasjami i dzielić tym, co nas w danej chwili pasjonowało. Dlatego do dzis wampiry kojarzą mi sie bardzo pozytywnie, jako serdeczny łącznik, dobre wspomnienie.
Piękne są domy, które pokazujesz. Wyobrażam sobie, że po zmierzchu wycieczka w tamte strony mogłaby obfitować w dreszczyk emocji i niepokoju, bo jak napisały dziewczyny powyżej – wyobraźnia pracuje!:-))
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie Marylko z deszczowego w dalszym ciągu Podkarpacia!:-))
Fajnie przeżywać z kimś fantastyczne historie, jeszcze raz, albo pierwszy, przy okazji. Olu, o zmroku to się organizuje wyprawy szlakiem duchów po nawiedzonych domach:) Nawet w naszej mieścinie aktorzy z teatru są przewodnikami na cmentarzu, widziałam na you tube taką scenerię jak z horroru i podkręcone napięcie. Cmentarz uroczy za dnia i najstarszy jak to tylko możliwe w Georgii. Czyms trzeba wypełnić młoda historię. I ja Cie pozdrawiam Olu z mokrego i upalnego Południa pełnego dziwnych stworzeń:)
Ale świetna podróż! Uwielbiam południe i filmy z akcją osadzoną tam- Słodkie Magnolie oglądałam, przypominały mi scenerią troche inny serial – „Hart of Dixie”. Cudownie, że mogłaś tam być 🙂
Jestem tam dość często, mieszkam o jakieś pół godziny jazdy samochodem:) Grzechem byłoby nie pokazać, tym bardziej, że nie można się nigdzie dalej ruszyć:)
Przepiękne zdjęcia. Masz oko do wyłapywania kadrów.
Dziękuję, ja się ciągle uczę, większość jest autorstwa mojego męża:)
Nie oglądam filmów o wampirach, bo mnie zwyczajnie śmieszą.Zamiast się bać , to się śmieję.
Bardzo ciekawa wycieczka po pięknych miejscach.Domy wspaniałe, związane z jakąś historią, filmem, książką.
Cudownie,że możesz nam to pokazać i podzielić się opowieściami o tych miejscach.
Te rezydencje z pięknymi ogrodami przenoszą mnie w czasie .
Dziękuję za wspaniały wpis i pozdrawiam 🙂
Ja też tego nie oglądam, wyroslam z takich filmow, ale powstają naprawdę różne. Sceneria jest niesamowita i w końcu zaspokajam ciekawość. Niedaleko odkrylam miasto, ktore udaje Nowy Orlean i już byliśmy tam dwa razy, jest bardzo fajnie spędzić popoludnie w takim miejscu. Pozdrawiam Irenko.
Wow, ale super wycieczka! W Lee-Rogers House sama chętnie bym zamieszkała. Super klimat
Dzięki:) Ja bym zamieszkała nawet w któryms skromniejszym, nażywo wyglądają bardzo okazale, no a spacerek super był.
Tytuł serialu jest mi znany. Jednak nie widziałam ani jednego odcinka. Mimo to Twoja wycieczka zrobiła na mnie gigantyczne wrażenie!
Na filmowcach te miejsca też musiały zrobić wrażenie:) Podobało mi się to uczucie, że wniknęłam do amerykanskiego serialu, na ekranie wszystko wydaje się wyjątkowe. Pozdrawiam:)
To, co najbardziej zwróciło moją uwagę to były zdjęcia. Są bardzo dobre. A filmy i seriale o wampirach lubiłam szczególnie jak nastolatka i kilka z nich obejrzałam z ciekawością. Był nawet taki serial o Buffy 😉
W tytula napisałam „wampiry”, ale charakterystyczna wieżę można zobaczyć w niezliczonych filmach. Ze zdjęciami było ciężko, albo deszcz, albo ostre słońce, ale cieszę się, że ci się podobaja:)
Ale sobie dziś tu fajnie pospacerowałam 😉 ja jak zobaczyłam „Pamiętniki Wampirów” to dostałam gęsiej skutki 🙂 to chyba ten czarujący Damon tak działał na te wszystkie dziewczyny 🙂 Ja uwielbiam ten serial. Nie pamiętam na którym sezonie skończyłam go oglądać, ale wyczekiwałam go bardzo. Mario kilka budynków z tych co tu pokazałaś widział nawet mój wtedy trzynastoletni syn. Siedem lat temu wysłaliśmy Filipa do letniej szkoły językowej do Kalifoorni i pamiętam jego zdjęcia. Młode dziecko nie bardzo zwraca uwagę na takie budyni ale przywiózł mamie z całej wycieczki siedem zdjęć 🙂 🙂 i dwa były akurat z tamtąd 🙂 my to chyba już tam nie dotrzemy i raczej nie zobaczymy tych miejsc, także zostaje nam cieszyć oczy u innych 🙂
pozdrawiam serdecznie z cudownej Norwegii 😉
Ale fajnie, że trafiłam na fankę wampirów:) Miasteczko to prawdziwe cacko i nie mogłam zignorować tego, że przez kilka lat powstawał popularny serial. W Oxfordzie się uczyli, jak zerkniesz, to pewnie rozpoznasz kolejną wieżę zegarową. Kolejne miasteczko na mojej liście udawało Nowy Orlean. Szkoda, że dzielą nas takie odległości, pokazałabyś mi swoja Norwegię, na szczęście robisz piekne zdjęcia, pozdrawiam Aniu:)
Ciekawie trafia się na miejsca, które przywołują fabułę powieści, czy rozpoznajemy z ekranizacji filmowych. O ile filmy nie działają tak na mnie intensywnie, aby później poszukiwać miejsc, gdzie je kręcono, to jednak wyszukiwanie takich architektonicznych perełek czy krajobrazów z książek już bardzo mnie wciąga. 🙂
Piękne miejsca, piękne domy, z przyjemnością bym je obejrzała na żywo…
Chociaż ostatnio obiła mi się o uszy taka plotka, że zakazano wyświetlania „Przeminęło z wiatrem”
Wow! Ale świetnie jest zobaczyć znowu te wszystkie miejsca! Nie miałam pojęcia, że Mystic Falls istnieje i można je zwiedzać! Koniecznie muszę je kiedyś odwiedzić 😀
a to się cieszę, że rozpoznałaś zdjęcia z serialu. To takie miasteczko, że scenografie są gotowe:)