Pamietniki-wampirow-The-Lockwood-Mansion

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

28 komentarzy

  1. Z zasady nie oglądam filmów o wampirach. Zrobiłam tylko wyjątek dla trzech : ” Nieustraszeni pogromcy wampirów” Polańskiego „Bram Stoker’s Dracula” Coppoli i „Wywiad z wampirem” Jordana. Całą trójkę uwielbiam i wierzę, że ten gatunek filmów może być bardzo ciekawy, chociaż mi za bardzo działa wyobraźnia i to jest główny powód wystrzegania się takich filmów 🙂 Ostatni kręcony był w podobnej scenerii. Przepraszam, za te osobiste wynurzenia. Nie znam filmów, które opisujesz Marylko, co nie zmienia faktu, że wycieczka była bardzo urokliwa. Niezwykłe rezydencje. Chciałabym zajrzeć do środka chociaż jednego takiego domu i zobaczyć jak wygląda. Na zewnątrz wyglądają na pięknie utrzymane. Nie wiedziałam, że hibiskusy kwitną tylko jeden dzień. Piękne są też magnolie. Spacer po takich miejscach jest jak przeniesienie się w czasie. Pozdrawiam Cię serdecznie Marylko 🙂

    1. Małgosiu, ja też nie oglądałam tej serii, kiedy byłam nastolatką na pewno bym przepadła. Ale „wywiad z wampirem” Anne Rice czytałam z wypiekami na twarzy a także oglądałam film. Nawet serię „Zmierzch” przeczytałam wiele lat temu jak się pojawiła. Wyobraznia dziala i to jak, w dzieciństwie zobaczyłam czarno- białego „Draculę” i potem długie miesiące zasypiałam szczelnie otulając szyję. Gotowa scenografia dla słodkich familijnych filmów na zywo rzuca na kolana. Jeszcze polne rózyczki pnące się po płocie, hustawka wisząca na werandzie i bujane białe krzesełka. Ludzie są niesamowicie przyjacielsko nastawieni, chodnikiem szła serdecznie uśmiechnięta pani i powiedziała, że mieszka w tym domu, który fotografowaliśmy mało nie wpadając przez ogrodzenie. wymarzyła go sobie, siedziała u przyjaciół naprzeciwko i spogladała. Akurat te moje kwitną jeden dzień, ale codzienne pojawiają się nowe, są takie duże jak dłoń. Skubnęłam kiedyś nasiona i posiałam u siebie. Ja też Cię serdecznie pozdrawiam Małgosiu:)

      1. Marylko dzięki za zrozumienie 😉 Pamiętam jeszcze inną książkę Anny Rice, która zapadła mi w pamięć. Już nie o wampirach – „Krzyk w niebiosa” 🙂 Polecam:) A sceneria rzeczywiście iście sielska 🙂

        1. Małgosiu, dziękuję za polecenie, przy Allende, którą mi wcześniej poleciłaś, zarwałam dwie noce:) Mnie wbiła się w pamięć bardziej od wampirów „Godzina czarownic” Anne Rice, 3 tomy opowieści o czarownicach z rodu Mayfair. Dużą rolę odgrywał jeden z takich domów, zawsze mi się przypomina ta historia, kiedy widzę takie zarośnięte pałace i dreszczyk przebiega po plecach:)

          1. Marylko właśnie zdobyłam tom 1 „Godziny czarownic”. Dzięki, z przyjemnością przeczytam. Rozumiem, że jak zarwałaś noce, to warto było 🙂 Pozdrowienia serdeczne 🙂

            1. Jase warto, uwielbiam książki, które nie wypuszczają czytelnika:) „Godzinę czarownic” czytałam kilkanaście lat temu, pamiętam jak biegłam do biblioteki po kolejne tomy. Pozdrawiam ciepło:)

  2. W sumie to nie znam serialu o wampirach, może właśnie teraz obejrzę kilka odcinków , bo Twój post narobił mi apetytu żeby zobaczyć te wszystkie domy raz jeszcze w akcji. Piękne budynki, jaki rozmach architektoniczny. Uwielbiam wędrować z Wami po południowej części USA. A dzisiaj nawet odtworzyłem sobie kilka scen z Foresta Gumpa a tu kolejne wspomnienie. Piękny hibiskus , niestety nie utrzymałby się chyba w naszym klimacie. Pozdrawiam 🙂

    1. Co do hibiskusa to nie wiadomo, sam się rozsiewa, rośnie wielki i nie trzeba go wykopywać na zimę. Serial musi być fajny, kontynuację nakręcili w Conyers, miasteczko jest niesamowite, ale z innego powodu niż Covington. Otóż udaje Nowy Orlean, uliczki są jak z lat 30-tych. A i wiktoriański dom się znalazł, taki z wieżyczkami i obłędną werandą. Filmowcy mieli nosa, korzystają z gotowców. Forrest Gump siedział na ławeczce w Savannah, ale co tam, posadzili go na laweczce przed wieżą zegarową:)

  3. Kiedyś lubiłam oglądać filmy o wampirach, głownie za sprawą mojej córki, która za nimi przepadała. Fajne to były czasy, gdy mogłyśmy zarażać sie pasjami i dzielić tym, co nas w danej chwili pasjonowało. Dlatego do dzis wampiry kojarzą mi sie bardzo pozytywnie, jako serdeczny łącznik, dobre wspomnienie.
    Piękne są domy, które pokazujesz. Wyobrażam sobie, że po zmierzchu wycieczka w tamte strony mogłaby obfitować w dreszczyk emocji i niepokoju, bo jak napisały dziewczyny powyżej – wyobraźnia pracuje!:-))
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie Marylko z deszczowego w dalszym ciągu Podkarpacia!:-))

    1. Fajnie przeżywać z kimś fantastyczne historie, jeszcze raz, albo pierwszy, przy okazji. Olu, o zmroku to się organizuje wyprawy szlakiem duchów po nawiedzonych domach:) Nawet w naszej mieścinie aktorzy z teatru są przewodnikami na cmentarzu, widziałam na you tube taką scenerię jak z horroru i podkręcone napięcie. Cmentarz uroczy za dnia i najstarszy jak to tylko możliwe w Georgii. Czyms trzeba wypełnić młoda historię. I ja Cie pozdrawiam Olu z mokrego i upalnego Południa pełnego dziwnych stworzeń:)

  4. Ale świetna podróż! Uwielbiam południe i filmy z akcją osadzoną tam- Słodkie Magnolie oglądałam, przypominały mi scenerią troche inny serial – „Hart of Dixie”. Cudownie, że mogłaś tam być 🙂

    1. Jestem tam dość często, mieszkam o jakieś pół godziny jazdy samochodem:) Grzechem byłoby nie pokazać, tym bardziej, że nie można się nigdzie dalej ruszyć:)

    1. Dziękuję, ja się ciągle uczę, większość jest autorstwa mojego męża:)

  5. Irena-Hooltaye w podrozy pisze:

    Nie oglądam filmów o wampirach, bo mnie zwyczajnie śmieszą.Zamiast się bać , to się śmieję.
    Bardzo ciekawa wycieczka po pięknych miejscach.Domy wspaniałe, związane z jakąś historią, filmem, książką.
    Cudownie,że możesz nam to pokazać i podzielić się opowieściami o tych miejscach.
    Te rezydencje z pięknymi ogrodami przenoszą mnie w czasie .
    Dziękuję za wspaniały wpis i pozdrawiam 🙂

    1. Ja też tego nie oglądam, wyroslam z takich filmow, ale powstają naprawdę różne. Sceneria jest niesamowita i w końcu zaspokajam ciekawość. Niedaleko odkrylam miasto, ktore udaje Nowy Orlean i już byliśmy tam dwa razy, jest bardzo fajnie spędzić popoludnie w takim miejscu. Pozdrawiam Irenko.

  6. Wow, ale super wycieczka! W Lee-Rogers House sama chętnie bym zamieszkała. Super klimat

    1. Dzięki:) Ja bym zamieszkała nawet w któryms skromniejszym, nażywo wyglądają bardzo okazale, no a spacerek super był.

  7. TosiMama pisze:

    Tytuł serialu jest mi znany. Jednak nie widziałam ani jednego odcinka. Mimo to Twoja wycieczka zrobiła na mnie gigantyczne wrażenie!

    1. Na filmowcach te miejsca też musiały zrobić wrażenie:) Podobało mi się to uczucie, że wniknęłam do amerykanskiego serialu, na ekranie wszystko wydaje się wyjątkowe. Pozdrawiam:)

  8. To, co najbardziej zwróciło moją uwagę to były zdjęcia. Są bardzo dobre. A filmy i seriale o wampirach lubiłam szczególnie jak nastolatka i kilka z nich obejrzałam z ciekawością. Był nawet taki serial o Buffy 😉

    1. W tytula napisałam „wampiry”, ale charakterystyczna wieżę można zobaczyć w niezliczonych filmach. Ze zdjęciami było ciężko, albo deszcz, albo ostre słońce, ale cieszę się, że ci się podobaja:)

  9. Ale sobie dziś tu fajnie pospacerowałam 😉 ja jak zobaczyłam „Pamiętniki Wampirów” to dostałam gęsiej skutki 🙂 to chyba ten czarujący Damon tak działał na te wszystkie dziewczyny 🙂 Ja uwielbiam ten serial. Nie pamiętam na którym sezonie skończyłam go oglądać, ale wyczekiwałam go bardzo. Mario kilka budynków z tych co tu pokazałaś widział nawet mój wtedy trzynastoletni syn. Siedem lat temu wysłaliśmy Filipa do letniej szkoły językowej do Kalifoorni i pamiętam jego zdjęcia. Młode dziecko nie bardzo zwraca uwagę na takie budyni ale przywiózł mamie z całej wycieczki siedem zdjęć 🙂 🙂 i dwa były akurat z tamtąd 🙂 my to chyba już tam nie dotrzemy i raczej nie zobaczymy tych miejsc, także zostaje nam cieszyć oczy u innych 🙂
    pozdrawiam serdecznie z cudownej Norwegii 😉

    1. Ale fajnie, że trafiłam na fankę wampirów:) Miasteczko to prawdziwe cacko i nie mogłam zignorować tego, że przez kilka lat powstawał popularny serial. W Oxfordzie się uczyli, jak zerkniesz, to pewnie rozpoznasz kolejną wieżę zegarową. Kolejne miasteczko na mojej liście udawało Nowy Orlean. Szkoda, że dzielą nas takie odległości, pokazałabyś mi swoja Norwegię, na szczęście robisz piekne zdjęcia, pozdrawiam Aniu:)

  10. Ciekawie trafia się na miejsca, które przywołują fabułę powieści, czy rozpoznajemy z ekranizacji filmowych. O ile filmy nie działają tak na mnie intensywnie, aby później poszukiwać miejsc, gdzie je kręcono, to jednak wyszukiwanie takich architektonicznych perełek czy krajobrazów z książek już bardzo mnie wciąga. 🙂

  11. Piękne miejsca, piękne domy, z przyjemnością bym je obejrzała na żywo…
    Chociaż ostatnio obiła mi się o uszy taka plotka, że zakazano wyświetlania „Przeminęło z wiatrem”

  12. Wow! Ale świetnie jest zobaczyć znowu te wszystkie miejsca! Nie miałam pojęcia, że Mystic Falls istnieje i można je zwiedzać! Koniecznie muszę je kiedyś odwiedzić 😀

    1. a to się cieszę, że rozpoznałaś zdjęcia z serialu. To takie miasteczko, że scenografie są gotowe:)