Falklandy-rockhopper-pingwin-skalny-19

Podobne wpisy

8 komentarzy

  1. Marylko! Jestem olśniona i wzruszona. To, co widzieliście na żywo naprawdę wygląda niczym najlepszy film przyrodniczy. Ale masz rację, co innego oglądać na You Tube a co innego własnymi oczami na żywo.Bo przecież do wzroku dochodzą jeszcze inne zmysły, słyszy sie wszystko wyraźnie ,czuje sie zapachy, czuje sie powiewy wiatru, oczy łzawia od zimna, dłonie drętwieją i czerwienieją od trzymania w skostniałych palcach aparatu fotograficznego…I to wszystko składa sie na niesamowite, wszechogarniające przezycie, które na zawsze zostaje w sercu i w pamięci.
    Nie miałam wcześniej pojęcia o tym, jak zróznicowany jest świat pingwinów. Te ich śmieszne czuprynki i rózowe stópki są prześliczne i słodkie. I one same jakze fascynujace w swych zachowaniach, w tej wzajemnej trosce i czułosci, w tym „niebaniu” sie ludzi…Troche przypomina mi to nasze obserwacje kangurów. Też sie nie bały i dzieki temu mogliśmy podziwiać godzinami ich zycie stadne, rodzinne i zwyczaje godowe. Kiedy człowiek obcuje z dzikimi zwierzętami, które nie wykazują wobec niego lęku to w pewnym momencie sam czuje sie jednym z nich. Znikaja bariery cywilizacji. Liczy sie tylko ten wspaniały kontakt z naturą i bycie jej częścią.
    Jestem zachwycona Twoja opowieścia o Falklandach, delfinach, kormoranach i lwach morskich. Brawo i jeszcze raz brawo! Twój blog to prawdziwa perła w oceanie blogowym! Dziękuje za Twoją opowieść i czekam na następną. A oczy błyszczą mi radością i niecierpliwością!:-)))

    1. Mówiłam Ci już Olu, że jesteś najmilszą czytelniczką na świecie. Bardzo się cieszę, że odebrałaś nasze pingwinki tak emocjonalnie. Teraz nawet świst wiatru wspominam jak część przygody, dodawał magii tylko. O świecie pingwinów też niewiele widziałam, a najważniejsze informacje dostałam właśnie od nich. Pokazały jak się sobą opiekują, jak wspólnie idą na plażę i patrolują czy wroga nie widać. Jak wygląda przedszkole u pingwinów królewskich i jak biegają małe gentoo. Jedno cudniejsze od drugiego. Zobaczysz jakie plaże mają na własność. Nieocenione informacje były od miejscowych. Twoje obserwacje kangurów musiały wyglądać podobnie, zobaczyć zwierzątko o którym się wie od zawsze musiało być bardzo miłe. Podoba mi się Twoje porównanie, że w końcu sami zaczynamy się czuć jak one, próbujemy sobie wyobrazić jak to jest dać nura i jak petarda mknąć w głębinę, jeść ile dusza zapragnie i jeszcze przynieść rodzinie. Dziękuję za Twoje pochwały, bardzo się z nich cieszę. Pokazałam lwa, a będziemy jeszcze na wyspie słoni morskich podglądać ich zabawy. Ściskam mocno:)

      1. Odbieram emocjonalnie to, w czym zawarte są emocje i uczucia, to w czym jest prawda. Ale i samo piękno potrafi budzić emocje. A więc patrzę, wczuwam się, wchodzę głęboko, przeżywam, a poprzez to staję się częścią czegoś…Zresztą podobnie chyba robisz Ty. Dlatego też czujemy te mocną niteczkę miedzy nami, dlatego sie nią cieszymy. Gorące uściski Ci zasyłam, Marylko!:-)*

        1. Myślę, że to kawał grubego sznura, a nie tylko niteczka:) Ja też mocno się angażuję, albo puszczam z wiatrem. Jeśli chodzi o naturę, to samo się dzieje, czysta prawda jak mówisz. Z pisaniem jest gorzej, bo nie nadążam z opisami, najlepiej byłoby robić relacje na gorąco, kiedy zmysły wszystko wyłapują, ale notuję tylko w myślach, bo tyle czeka w kolejce. Zdjęcia pomagają odświeżyć pamięć. Serdeczności Olu:)

  2. Małgosia z Akacjowego Bloga pisze:

    Wspaniałe doświadczenie i cieszę się, że mogę namiastkę tego zobaczyć. Bo przecież nic nie zastąpi tego co sami widzieliście. Teren wydaje się tu dość trudny, skaliste wybrzeże. Niesamowite te kormorany. Dla mnie podglądanie przyrody to najpiękniejsze doświadczenie. Daje niesamowitą adrenalinę, czas wtedy nie istnieje, nie ma zmęczenia. Jest tylko TA chwila 🙂 Czekam na ciąg dalszy.

    1. To prawda Małgosiu, sama dobrze wiesz, że trzeba poczuć ten wiatr, usłyszeć dzwięki i podziwiać na własne oczy, żeby czas przestał istnieć. Tylko nieliczne pingwiny siedziały na niedostępnych skałach. Kolonie są przy brzegu, siedziałam na trawie jakieś 1.5 metra od nich. Kormorany rzeczywiście niezwykłe, musiałam dobrze się przyjrzeć ich oczom na zdjęciu, żeby zauważyć piórka. Myślę, że pozostałe kolonie pingwinów: magellańskich, gentoo i kroler=wskich są bardziej spektakularne. A to dlatego, że odwiedzają plażę z białym piaskiem i kąpią się w turkusowych falach:)

      1. Małgosia z Akacjowego Bloga pisze:

        Och, czekam na kolejne wpisy 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *