knaresborough-3

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

43 komentarze

  1. Bardzo lubię takie miasteczka z historią, duszą ,klimatem, tajemnicami.
    Fajnie się było przenieśc z Tobą w tamte czasy i pospacerowac po uroczych uliczkach i zaułkach.Niesamowite te legendy.
    Wiadukt kolejowy fantastyczny,to musi byc atrakcja,kiedy przejeżdża pociąg.
    Mam nadzieję,że masz więcej takich perełek.
    Serdecznie pozdrawiam-)

    1. Witaj Irenko, my tym wiaduktem wjechaliśmy do miasteczka. A kiedyś wybraliśmy się specjalnie do innego, wielkiego, stojącego na prywatnej ziemi. Pasły się owce, a właściciele przyszli pogadać, kiedy robilismy zdjęcia. Całe szczęście, że padało krótko, chociaż codziennie. cieszę się, że lubisz takie klimatyczne miejsca, pewnie, że mam więcej. Pozdrawiam cię.

  2. Kolejny wpis, który miło się czytało! 😉 tyle ciekawostek! Tu na wyspach to są właśnie najładniejsze i najciekawsze miejsca, a nie żaden Londyn, czy inne molochy. O tym miasteczku przyznam szczerze nie słyszałam do tej pory- być może dlatego że ja błądzę myślami prawie zawsze gdzieś na południu 😉 sądzę, że mieliście super wycieczkę- Knaresborough wydaje się być idealne na spacery- dużo zieleni, a wszystko wokół zabytkowe. Świetna sprawa! Pozdrawiam!

    1. Cześć Beatko. Spędziliśmy 5 tyg. w Leeds, w weekendy i czasami popoludniami robilismy wycieczki. Kiedy się szuka, takich miejsc jest bardzo duzo, nie zdążyłam do Haworth, do domu rodzinnego sióstr Bronte niestety, ale wszędzie gdzie byłam było cudownie. Fantastyczne połączenie kolejowe, maleńkie urocze stacje i bujność przyrody. To dla mniej jedna z najpiekniejszych podróży. Pozdrawiam Cię serdecznie.

  3. Olga Jawor pisze:

    Nie dziwię się, że czułaś sie jakbys weszła do krainy czarów, tam każdy kamień ma swoja historie i szepcze niesamowite legendy sprzed kilkuset lat. Czytałam Twoją ciekawą opowieśc bojac się, że Urszula Shipton zostanie w końcu uwięziona i stracona, jak to często bywało w tamtych czasach. Na szczęście nie, odetchnęłam, że miała moznośc dożyć późnej starości i że nikt jej nie dokuczał z racji jej czarostwa a wręcz przeciwnie doceniano ją i darzono szacunkiem. Piękna postać. I nie wszystko, co robiła czy mówiła jest chyba logicznie wytłumaczalne, bo przecież jej proroctwa się spełniały. Czyli miała jakas moc jasnowidzenia. Zainspirowana Twym postem poszukałam w necie jakichs jeszcze wiadomosci na jej temat i znalazłam je na stronie : https://www.vismaya-maitreya.pl/nowa_era_prorokini_czy_wiedzma_-_matka_shipton.html
    Jest tam m.in zacytowany wiersz jej autorstwa. Bo była jeszcze poetką.,,
    Lubie takie tematy, Marylko. I atmosferę dziewiętnastowiecznej Angii, ten specyficzny koloryt sepii i mgły, tajemniczości i specyficznej surowości…
    Dziękuję za Twoją opowieść. I gorące uściski Ci zasyłam!:-)*

    1. Dziękuję Ci Olu za link, jest w nim wiele przepowiedni i interpretacji. Ja jestem bardzo sceptyczna, bo trudno zrozumieć niuanse staroangielskiego, a interpretować można na tysiące sposobów, bo na świecie wydarzyło się tyle zła, że wszystko może pasować. Jedno jest pewne, kobieta była niezwykła, na pewno miała jakiś dar. Jak wszystkie osoby poza nawiasem społeczeństwa, musiała się z czegoś utrzymać, a natura nie miała przed nią tajemnic. I ja się cieszę, że dożyła spokojnie swoich lat.
      Dziękuję Ci za zyczliwe słowa i z przyjemnością pokażę więcej cudnych miejsc w Yorkshire. Cały czas miałam przed oczami powieści sióstr Bronte. Pozdrawiam serdecznie Olu.

  4. Staram się czytać Twojego bloga na bieżąco i nijak nie potrafię zgadnąć gdzie aktualnie jesteś – wczoraj czytałem o Cohenie w Montrealu, dzisiaj o Yorkshire 🙂
    Świetny wpis, świetne zdjęcie z wiktoriańskim wiaduktem! Czekam na więcej postów z UK!

    1. Bardzo się ciszę, że tu wracasz. Czy dobrze mi się wydaje, że mieszkasz w UK? Lada moment będzie więcej wpisów, bo bardzo mnie zauroczyło to miejsce. Cohena odwiedziłam w listopadzie, Yorkshire czekało od zeszłego roku. Tak się szczęśliwie składa, że ostatnio dość często podróżowałam. Pozdrawiam.

      1. Tak: mieszkam w UK – niestety nie w Yorkshire tylko w Surrey, więc widoki nie są zniewalające… W Anglii jest wiele pięknych miejsc, problemem jest jedynie pogoda. Przez to w sezonie zimowym wybór jest dość ograniczony.
        Pozdrawiam!

        1. Przepraszam za zwłokę, podróżowałam. Sprawdziłam co można zobaczyć w Surrey i szczerze zazdroszczę. W porównianiu do Georgii gdzie mieszkam, to bajka. Wierzę, że mozna mieć dosyć deszczu, ale jak juz przyjdzie wiosna to jest nieziemsko pieknie. Pozdrawiam.

  5. Marysia pisze:

    Jakie urocze miejsce, aż musze wybrać się tam kiedyś na weekend. dzięki za propozycję 🙂

    1. Jak masz blisko, to koniecznie. W okolicy znalazłam więcej ciekawych miasteczek i miejsc, o tym juz wkrótce napiszę.

  6. Ależ cudownie! Nie mogę się napatrzeć na te zdjęcia.. Do tego to wszystko o czym piszesz jest tak interesujące, że najchętniej zaraz bym się spakowała i odwiedziła to miejsce! 😀 pozdrawiam! 😉

    1. Ani , Twoje słowa to miód lejący się na moją niepewność. Dzięki, tym razniej ruszam do nastepnego wpisu. Pozdrawiam mocno:)))

  7. Ciekawa zabudowa. Uwielbiamy takie klimatyczne miejsca. A zamki tym bardziej.

  8. stardust pisze:

    Przeurocze miasteczko!! Bardzo mi sie podobaja takie wiadukty, szkoda, ze juz niewiele ich zostalo a wiecej sie nie buduje. Sa duzo bardziej klimatyczne niz wszechobecne mosty, zwlaszcza te linowe, ktore wszystkie wygladaja tak samo:)
    I dzieki za historie Matki Shipton, bardzo interesujaca postac.
    Milo tak z Toba wedrowac przez swiat:)))

    1. Dla kogoś, kto te mgły ma na co dzień, może byc dokuczliwe, dla mnie bajka. Bo ja kocham angielską liteeraturę i filmy i ten klimat znalazłam. Wiadukt mam jeszcze jeden w zapasie, bardzo widowiskowy, z baranami i trawa po kolana. Następny post będzie pełen tragicznych historii, ale przecież to podobno romantyczne. Pozdrawiam Star i dzięki, że wpadłaś.

  9. natalia pisze:

    właśie zamarzyła mi sie taka soczyście zielona aura i wycieczka do tego pięknego miejsca…

    1. Tam urodził się brytyjski poeta Ted Hughes i jest pochowana Sylvia Plath, a całkiem blisko tworzyły siostry Bronte. Szykuję więcej tych mglistych pejzaży.

  10. Miasteczko wygląda jak idealna sceneria do jakiegoś filmu 🙂

    1. Happy Valley oglądałaś? Krecono w Hebden Bridge, następny post. w rzeczywistosci jest tam naprawdę uroczo, zdjęcia nie wychodza za dobre.

  11. Anonim pisze:

    To miasteczko i mnie zachwycilo rowniez 🙂
    Chyba jedno z ladniejszych , jakie tu widzialam.
    Wpisze je na liste do odwiedzenia , musze sie koniecznie wybrac w tamte rejony Anglii .
    Anglia jest takim krajem, ze wystarczy spojrzec na zdjecie i wie sie od pierwszego spojrzenia, ze to Anglia. Laczy ja podobny klimat w calym kraju – a jednak sa miasteczka zbudowane wylacznie z cegly- cale czerwone, inne wylacznie z lupkow badz granitu – cale szare, inne z piaskowca cale zolte … Jeszcze inne z czasow Tudorow maja zabudowe czarno-biala.
    Architektura za to jest podobna, cos ja laczy , czego nie umiem opisac, one wszystkie wygladaja jak jedna wielka rodzina , jak bracia i siostry tylko o innym kolorze wlosow 🙂
    Piekna ta relacja Mario – juz wiem, czemu tak pokochalas Yorkshire !
    Kitty

    1. Pięknie określiłaś architekturę Kitty, tak poetycko, że powinno się to znalezć w jakimś przewodniku:) Nie pokazałam za wiele Hebden Bridge, cudny park wzdłuż kanału, świetne centrum, targ z rękodziełem. Heptonstall też niestey ograniczyłam, to jest dość duża wieś, każdy dom ukwiecony, wymyslnie udekorowany, dla mnie bajka. Ruiny niesamowite. Zaszliśmy do drugiego kościoła, obok ruin, jakiś kiermasz się odbywał, ludzie przygotowywali stoiska. Bardzo pomocni, bardzo mili. Pierwszy raz byłam w Anglikańskim kosciele, posłuchaliśmy pieśni, takie inne, weselsze. Naprawdę ciekawe doświadczenie. Tak jest też małe muzeum. Niedługo wiosna, będa dzwonki, mam nadzieję, że zrobisz mnóstwo zdjęć i mi przyślesz. Pozdrawiam ciepło Kitty.

  12. Anonim pisze:

    Mario – bede czatowac na dzwoneczki i jak tylko wyjda w moim ogrodku ( z pare sztuk wychodzi co roku) , to od razu jade do lasku ich szukac:) ! Dalas piekne zdjecia, ktore uchwycily cala kwintesencje tych urokliwych miasteczek, doskonale potrafie sobie wyobrazic cala reszte…Najezdzilam sie po wielu, ale widze ze ominelam prawdziwe perelki. Ciekawe czy podobaloby ci sie w Cotswalds – bardzo unikatowa czesc Anglii i jeszcze bardziej unikatowa zabudowa.. Wszystkie domy zbudowane z zoltawego piaskowca – robia niesamowite wrazenie. Trafilismy na miasteczko o nazwie Broadway! i ono jest dla mnie po prostu urocze. Obejrzyj na internecie jak mozesz … A najlepiej przyjedz i obejrzymy te fiolki i te piaskowce razem 🙂 x Kitty

    1. Broadway, Cotswolds cudo, to te najpiękniejsze wsie, ze strzechą równo przycięta. Na razie oglądam zdjęcia a potem sobie poczytam.
      http://britainandbritishness.com/2016/04/18-gorgeous-english-thatched-cottages.html
      W Twoim towarzystwie byłoby fantastycznie, musimy kiedyś o tym pomysleć na serio. Przecież wszystko jest możliwe, jak się czegos bardzo chce. Mam kolekcję miniaturek takich domków.
      A dzwoneczki koniecznie zobacz, ja zrobiłam w lesie, ale zdjęcia nie wyszły dobrze. W Polsce zawilce, w Niemczech żonkile, a w UK bluebells. Uściski Kitty.

  13. Anonim pisze:

    Przepraszam – mialo byc Cotswolds ! Kitty 🙂

  14. Niesamowite miejsce, wyglada tak magicznie. Moglabym sie tam przeniesc juz natychmiast!

  15. comabijou pisze:

    Ale pięknie! Pomyśleć, że takie niewielkie miasteczko kryje w sobie tyle tajemnic i ciekawych historii. Plus ta cudowna soczysta zieleń i skulone, przycupnięte domki. Swego czasu nieustająco oglądałam film Rozważna i romantyczna, bo podobały mi się właśnie te angielskie, sielskie klimaty. Moja myśl leci do Ciebie w mgnieniu oka 😉

    1. To niesamowite, ze myśl leci w mgnieniu oka i możemy się porozumieć nic o sobie nie wiedząc i nie znając. Mądrze to Mother Shipton wykoncypowała. No własnie, zapomniałam o Jane Austen, chyba wszyscy się wychowali na powieściach i filmach w tym klimacie, dlatego kiedy się tam pojawiamy, to ogarnia czysty zachwyt. Zieleń jest nadzwyczajna, przeciez codziennie pada:) Mnie zachwycały naparstnice wyrastające tak po prostu na ścieżce. Pozdrawiam cieplo.

  16. Wiesz, że też wprost uwielbiam wszelkie opowieści i legendy. A to plus angielska prowincja, równa się mój ulubiony koktajl.

    1. Ja miałam szczęście spędzić tam aż 5 tygodni, też kocham i wykorzystaliśmy każdą wolną chwilę na zwiedzanie. Mam jeszcze kilka takich perełek do opisania:)

  17. Szarotka pisze:

    Koniecznie muszę odwiedzić miasteczko, żeby je zwiedzić. Jak zwykle wspaniały tekst, czekam na kolejne 🙂

    1. Dziękuję Szarotko, cieszę się, że Tobie też podoba się to niesamowite miasteczko. Pozdrawiam:)

  18. Tootaa, New pisze:

    Thank you for your kind words and I am happy to show you more wonderful places in Yorkshire. I had bronte novels in front of my eyes all the time. Yours sincerely Tootaa