Dom Ameryka PółnocnaJohnny Cash. Historia faceta w czerni.
Johnny-Cash-Museum-Nashville.Walk-The-Line

Johnny Cash. Historia faceta w czerni.

Johnny Cash Museum

Rok przed śmiercią Johnny Cash nagrał album „American IV: The Man Comes Around”. To był mój prezent gwiazdkowy i pierwsze bliższe spotkanie z artystą. Wzruszał mnie zmęczony głos człowieka rozliczającego się z grzechów i wyrządzonych krzywd. Zaczęłam czytać wszystko na jego temat.

Dowiedziałam się, że jego stary przyjaciel otworzył Johnny Cash Museum w Nashville. Od tej pory głośno i otwarcie marzyłam o wycieczce do muzycznego miasta.

Poznałam historię wiejskiego chłopca, który od najmłodszych lat ciężko pracował na polach bawełny, a potem rozpoczął wielką muzyczną karierę obok Elvisa Presleya, Roya Orbisona i Jerry’ego Lee Lewisa.

Johnny Cash to nie tylko muzyka country, został wprowadzony do galerii sław w „Rock And Roll Hall Of Fame”, „Country Music Hall of Fame”, a nawet „Gospel Music Hall of Fame”, które honorują artystów wnoszących duży wkład w rozwój tych gatunków muzyki.

Nashville

Ben Miller, który od czterdziestu lat zbierał pamiątki związane z Cashem, kupił budynek położony niedaleko muzycznej Autostrady Honky Tonk, barów w których znajduje się co najmniej jedna scena rockowa dająca koncerty każdego dnia i nocy.

Johnny Cash Nashville okolice muzeum

Zachowało się ponad tysiąc pamiątek: zdjęcia, ręcznie pisane listy i teksty piosenek, instrumenty, kostiumy i nawet cztery kolorowe szklane kulki należące do małego Casha, bo w czasach Wielkiego Kryzysu ludzie mieli tak niewiele, że nigdy niczego się nie pozbywali.

Johnny-Cash-Museum-Nashville

Dzieciństwo

Johnny urodził się 26 lutego 1932 roku i dorastał na farmie, był czwarty z siódemki dzieci. Jego mama była bardzo muzykalna, to ona uczyła syna gry na gitarze. W radiu pojawiła się muzyka country, która go zafascynowała.

Kiedy Johnny Cash miał 12 lat, stracił ukochanego brata. Jack był jego przyjacielem i moralnym autorytetem. Czternastolatek piłował drewno, żeby zarobić kilka dolarów potrzebnych dziewięcioosobowej rodzinie. Piła przecięła go prawie na pół.

Johnny-Cash-dziecinstwo

Utrata Jacka okazała się straszna. Trudno było wtedy, ale także dziś w mojej duszy znajduje się duże, zimne i smutne miejsce.

Nie istnieją objazdy wokół żałoby i straty: można się uchylać ile wlezie, ale wcześniej czy później i tak trzeba się w tym zanurzyć, zagłębić i – miejmy nadzieję – wyjść po drugiej stronie.

Pogrzeb odbył się w niedzielę 21 maja 1944 roku, a następnego dnia, w poniedziałek, cała nasza rodzina – w tym matka, która dopiero co pochowała syna – znów była na polu, zajmowała się bawełną, odpracowując swoją dziesięciogodzinną dniówkę.

Patrzyłem, jak mama uklękła i zwiesiła głowę. Mój biedny tato podszedł do niej i wziął ją za rękę, ale ona go odepchnęła– Wstanę, kiedy Bóg mnie podniesie – powiedziała gniewnie, z desperacją. Wkrótce była na nogach i kopała motyką.

Zapamiętajcie obrazek Carrie Cash w błocie między grządkami bawełny w najgorszy z możliwych dni dla matki

Johnny Cash. Autobiografia.

Vivian Liberto

Siedemnastoletnia Vivian Liberto poznała o dwa lata starszego Johnny’ego Casha, tuż przed jego wyjazdem do służb sił powietrznych USA w Niemczech. Spotykali się tylko 3 tygodnie.

Przez 3 lata wymienili około tysiąca listów. Johnny wrócił w lipcu, a w sierpniu już byli małżeństwem. Mieli cztery córki: Rosanne, Kathy, Cindy i Tarę.

Vivian Liberti i Johnny Cash

Para zamieszkała w Memphis, gdzie Cash próbował sprzedawać sprzęty gospodarstwa domowego, ale marnie mu szło.

Założył zespół razem z Lutherem Perkinsem i Marshallem Grantem. Stworzyli zgraną paczkę, bo ich żony również się zaprzyjaźniły. Vivian bardzo wspierała marzenia swojego męża o muzycznej karierze, jednak bardzo martwiła się o pieniądze.

Dlatego John wybrał się do studia Sun Records, w którym już nagrywał Elvis Presley, chciał pokazać zonie, że da się żyć z tworzenia muzyki.

Johnny Cash and The Tennessee Two

Cash wiele razy dzwonił do Sama Phillipsa, ale nigdy nie udało mu się umówić na rozmowę. Pewnego razu przyszedł bez zapowiedzi i zaczekał na niego z gitarą. Udało się, Sam go przesłuchał, kazał przyprowadzić muzyków i zaprezentować coś innego niż gospel.

Cash w ciągu jednej nocy skomponował piosenkę „Cry, Cry, Cry”. Singiel sprzedał się w stu tysiącach egzemplarzy. Zespół The Tennessee Two wyruszył w trasę koncertową razem z Elvisem Presleyem.

Vivian przeraziła się, kiedy zobaczyła jak kobiety reagują na widok Elvisa. Urodziła się ich druga córka i nie mogła towarzyszyć mężowi w trasach koncertowych.


Gitara i wzmacniacz Luthera Perkinsa.

Johnny-Cash-Museum-Nashville.Tennessee-Two

Tabliczka mówi, że to jest wzmacniacz, który był używany do nagrywania „I Walk the Line”, „Folsom Prison” i wielu innych hitów Casha.

Luther kładł prawą dłoń na strunach gitary, żeby je wyciszyć i uzyskać specjalne brzmienie. To co wynikało z braków technicznych stało się atutem, który próbowali naśladować gitarzyści z całego świata.

Biedny Luther Perkins zginął w pożarze, bo miał zwyczaj zasypiać z papierosem w ustach. W filmie „Spacer po linie” aktor grający Casha wyciągnął niedopałek z ust drzemiącego muzyka i energicznie zgasił.

„I Walk The Line”

W 1956 roku Johnny Cash napisał piosenkę „I Walk The Line”, która sprzedała się w dwóch milionach egzemplarzy i wskoczyła na pierwsze miejsce list przebojów.

Piosenka miała mu przypominać, że trzeba trzymać się prostej, jeśli się kocha.

To, co się działo między Vivian a mną, było smutne i nie szło ku lepszemu. Życia z muzyką nie zamierzałem sobie odpuszczać, a Vivian nie potrafiła
tego zaakceptować.

Byliśmy przez to bardzo nieszczęśliwi. W domu zawsze toczyła się walka. Okazałem się dla niej beznadziejny, bo nie miałem zamiaru robić tego o co mnie prosiła i stało się to beznadziejne także dla mnie, bo przysięgła, że prędzej umrze, niż da mi rozwód.

Johnny Cash. Autobiografia.

Część muzeum jest poświęcona wytwórni muzycznej Sun Records w Memphis.

To miejsce, w którym narodził się rock & roll, a swoje największe hity nagrywali: Johnny Cash, Roy Orbison (Oh, Pretty Woman), Elvis Presley i Jerry Lee Lewis ( great balls of fire).

Sun Records

Sun Records Studio zobaczyliśmy podczas naszej wycieczki do Memphis, wygląda tak, jakby muzycy wszechczasów mieli za chwilę wrócić do swoich instrumentów.

SUN Studio Memphis
Sun Records Studio w Memphis.
Johnny-Cash-Museum-Nashville.perkins

Kwartet za milion dolarów

Cash napisał w swojej autobiografii, że tego dnia pierwszy pojawił się w Sun Studio, żeby posłuchać sesji nagraniowej Carla Perkinsa, który miał już na koncie przebój „ Blue Suede Shoes ”.

Obecny był także 21-letni Elvis Presley, najbardziej znany z całej czwórki, oraz Jerry Lee Lewis.

Johnny-Cash-Museum-Nashville.SUN-Record-Company

Sesja stanęła i wszyscy zaczęliśmy się śmiać i sobie docinać. Elvis usiadł do fortepianu, śpiewaliśmy znane każdemu z nas piosenki gospel.

Pojawił się Jerry Lee Lewis, ale doskonale pamiętam, kiedy Elvis zaprosił go do fortepianu, a ten zaczął śpiewać, powalił mnie.

Okazał się tak znakomity, że kolejną rzeczą, jaką pamiętam, jest to, że Elvis z dziewczyną sobie poszli. nikt, nawet Elvis, nie chciał występować po Jerrym Lee.

Johnny Cash. Autobiografia.

Spontaniczne jam session zostało zarejestrowane, a w prasie ukazało się zdjęcie podpisane „Kwartet za milion dolarów”

Johnny-Cash-Museum-Nashville.kwartet-za-milion-dolarow

W muzeum zobaczyłam zdjęcie ze słynnej sesji z podpisami Johnny 'ego Casha, Lewisa i Carla Perkinsa.

 Z całej czwórki żyje jedynie ′′ Killer ′′ Jerry Lee Lewis, skończył 85 lat. Byliśmy potem pod jego domem, który miał być otwarty dla turystów, ale nie był. Za to zobaczyliśmy bardzo sympatyczne muzeum w Ferriday w Luizjanie, gdzie się urodził i posłuchaliśmy ploteczek, Jerry niedawno ożenił się po raz siódmy.

Inny przyjaciele Casha nie mieli tyle determinacji, co on, żeby wyjść z nałogów. Wielka tragedia spotkała Roya Orbisona, sąsiada Casha. Najpierw w wypadku zginęła jego zona, a potem stracił w pożarze dwóch synów. Umarł na zawał serca w wieku 53 lat.

Narkotyki

Cash grał 300 koncertów rocznie, i według przyjaciół zmierzał do samozniszczenia. Lekarze przepisywali amfetaminę bez ograniczeń, jeśli ktoś powiedział, że musi bardzo długo prowadzić samochód. Dopiero na początku lat sześćdziesiątych wprowadzono ograniczenia w przepisywaniu recept, ale dla wielu ludzi było już za późno.

Pewnego dnia niezbyt przytomny Cash miał wypadek w Kalifornii, van przewrócił się, wylała się benzyna, a trawa zajęła się ogniem. Spłonął wielki obszar lasu, przez co wyginęła prawie cała populacja kondorów. Musiał zapłacić odszkodowanie w wysokości miliona dzisiejszych dolarów.

June Carter

Kiedy Johnny miał 18 lat pojechał z wycieczką szkolną do Nashville. Wtedy pierwszy raz zobaczył June Carter z balkonu Ryman Auditorium.

Sześć lat później spotkali się w tym samym miejscu, tym razem za kulisami. Zaczepił ją- Kiedyś weźmiemy ślub. Nie mogę się doczekać- roześmiała się.

Ryman miało tradycję, było prawdziwym domem muzyki country, samym centrum najbardziej autentycznych zdarzeń i najprawdziwszych ludzi.

Johnny Cash. Autobiografia.
Ryman-Audytorium-Nashville-my
Ryman Auditorium Nashville

W latach sześćdziesiątych rodzina Carterów koncertowała razem z Cashem. June była mężatką z dwojgiem dzieci, a Johnny nadal był mężem Vivian.

Wychowywałem się na Carter Family. Od początku, od 1927 roku ich muzyka wypełniła eter Południa (oraz wszędzie indziej).

Trudno jest przecenić znaczenie Carterów oraz ich wpływ na amerykańską muzykę country, folk i pop.
stali się pierwszymi wielkimi gwiazdami muzyki country.

Johnny Cash. Autobiografia.
Johnny-Cash-Museum-Nashville.wystawa

Tennessee Three

June Carter już jako dziewięciolatka wyruszyła w trasę z rodzinną kapelą. Grała na mandolinie, gitarze i bandżo. Jej pierwszym mężem był Carl Smith, znany muzyk country. Nie chciała rezygnować z muzyki, więc Carl ją zostawił, bo nie mógł znieść jej popularności.

Nienawidziła narkotyków, a Johnny brał coraz więcej, żeby zasnąć, i żeby potem wyjść na scenę. Spuszczała w toalecie wszystkie tabletki, które u niego znajdowała. Pewnego razu jak zawsze zaśpiewali w duecie „Jackson” i obudzili się razem.

Potem June przez kilka tygodni nie odbierała telefonów od Casha, a on demolował pokoje hotelowe i zatracał się w narkotykowych ciągach. Dom nad jeziorem, wsparcie rodziny Carterów i wiara, pomogły Cashowi wyjść z nałogu.

June porównała tę trudną miłość do kręgu ognia. Piosenka „Ring of Fire” w wykonaniu Casha znalazła się na pierwszym miejscu krajowej listy przebojów w 1963 roku.

Johnny Cash kolejny raz oświadczył się June w 1968 roku w Londonie, kiedy znowu śpiewali w duecie „Jackson”. Pobrali się kilka tygodni później.

Przeżyli razem prawie 35 lat, odeszli w tym samym roku, June w maju 2003 r., a Johnny wrześniu. Kto oglądał „Spacer po linie” wie z czym musieli się zmagać. W prawdziwym życiu Johnny jeszcze kilka razy wracał do nałogu.

Wszystkiego najlepszego Księżniczko,

Jesteśmy coraz starsi i przyzwyczailiśmy się do siebie. Potrafimy czytać sobie nawzajem w myślach. Bez pytania wiemy, czego chce druga osoba. Czasami trochę się na siebie denerwujemy. Może czasami nie potrafimy docenić tego, że mamy siebie

.Ale raz na jakiś czas, w takie dni jak dzisiaj, rozmyślam o tym, jak jestem szczęśliwy, że mogę dzielić życie z najwspanialszą kobietą, jaką kiedykolwiek poznałem. Wciąż mnie fascynujesz i inspirujesz.

Cały czas zmieniasz mnie na lepsze. Jesteś obiektem moich pragnień, powodem numer jeden, dla którego żyję. Kocham cię bardzo mocno.

Johnny Cash w dniu 65 urodzin June.

„Spacer po linie”

Taniec-na-linie-Johnny-Cash

W 2005 roku powstał film „Spacer po linie”. Joaquin Phoenix otrzymał nominację, a Reese Witherspoon Oscara za najlepszą rolę pierwszoplanową.

Johnny-Cash-Museum-Nashville.Walk-The-Line

Johnny Cash-Man in Black.

Dlaczego zawsze ubieram się na czarno?

Szczerze mówiąc, wcale nie zawsze. Kiedy nie znajduję się w świetle reflektorów, noszę to, co mi się podoba. Na scenie trzymam się czerni z kilku powodów.

Pierwszym jest piosenka Man in Black, którą napisałem w 1971 roku. Miałem wtedy swój program w telewizji i tak wielu dziennikarzy zadawało mi pytanie numer dwa, że dostrzegłem możliwość odpowiedzi wraz z przekazem.

Noszę się na czarno, śpiewałem, „dla biednych
i ciemiężonych, żyjących bez nadziei, dla głodującej części miasta”. Napisałem ją „dla więźnia, który za zbrodnię musi spłacić dług.

Johnny Cash. Autobiografia.
Muzeum-Johnny-Cash-muzyka-w-kolejnych-latach-zycia (1)

Hello, I’m Johnny Cash

Johnny-Cash-Museum-Nashville.wszystkie-okladki

„Hello, I’m Johnny Cash”, wokalista zawsze w ten sposób rozpoczynał swoje występy.

Przejmował się losem źle traktowanych więźniów, stąd pomysł występów w murach więzienia, mających wprowadzić odrobinę rozrywki w życie skazańców. „Johnny Cash at Folsom Prison” uchodzi za jeden z najlepszych albumów nagranych na żywo.

W latach 70-tych miał swój program „Johnny Cash Show”. Gościł Louisa Armstronga, Raya Charlesa, Erica Claptona. Zaśpiewał w duecie z Bobem Dylanem.

Johnny-Cash-Museum-Nashville.plyty-i-okladki

Przez prawie 50 lat Johnny Cash napisał 1500 piosenek i sprzedał 50 milionów płyt. Magazyn „Rolling Stone” umieścił Casha na 31 miejscu listy najwybitniejszych muzyków wszechczasów.

Johnny Cash Museum Nashville.okladki plyt
Johnny-Cash-Museum-Nashville.okladki-2
Johnny-Cash-Museum-Nashville.mikrofony
Johnny-Cash-Museum-Nashville.muzyka-jpg

W muzeum zobaczyłam kostiumy sceniczne, odręczne teksty, sprzęt fotograficzny Casha, pamiętnik z 1981 roku z zapisanymi datami koncertów i setki innych pamiątek.

Johnny-Cash-Museum-Nashville.gabloty-z-kostiumami
Johnny-Cash-Museum-Nashville.wystawa-eksponatow
Johnny-Cash-Museum-Nashville.kowbojki
Johnny-Cash-Museum-Nashville.kostiumy

Filmy

Artysta zagrał w wielu filmach i serialach telewizyjnych. Mogłam zobaczyć sceny z „Columbo”, „Domku na prerii” i „Doktor Quinn”, które oglądałam wiele lat temu.

„American IV: The Man Comes Around”

Rok przed śmiercią w 2003 roku nagrał jeden ze swoich najpiękniejszych albumów „American IV: The Man Comes Around”.

To właśnie ta piosenka sprawiła, że zainteresowałam się Cashem.

Seria „American Recordings” zawiera sześć płyt, na których są stare piosenki, a także nowe wersje hitów U2, Depeche Mode i oczywiście „Hurt” Nine Inch Nails.

„Hurt”

Gości żegna teledysk, na którym Johnny Cash śpiewa cover piosenki zespołu Nine Inch Nails pt. „Hurt”. Nagrał go pół roku przed śmiercią w swoim domu w Hendersonville.

„Puściłem sobie teledysk i… wow. Cisza, gęsia skórka, łzy cieknące po policzku. Wow. Poczułem się, jakbym stracił dziewczynę. To już nie jest moja piosenka, tylko jego”.

REZNOR, LIDER NINE INCH NAIL.

Artysta żałuje za swoje grzechy, gdyby mógł cofnąć czas, poszedłby inną drogą. Nadmierne ambicje i pogoń za pieniędzmi wciągają równie mocno jak narkotyki, i człowiek traci to, co jest w życiu najważniejsze.

Widać migawki z ważnych chwil w życiu muzyka, jego figlarny uśmiech i energię. Zbliżenia zniszczonej twarzy i przejmujący chropowaty głos sprawiły, że poczułam żałobę i bunt, że wszystko się kiedyś kończy. Koniec muzealnej trasy oznacza kres życia artysty.

Hendersonville

Johnny-Cash-Home-200-Caudill-Drive-in-Hendersonville-Tennessee

Teledysk nakręcono w domu Cashów w Hendersonville nad jeziorem Old Hickory.

Dom był tak zaprojektowany, żeby powstały cztery okrągłe pokoje z widokiem na jezioro. Po drugiej stronie ulicy mieszkali rodzice Johnny’ego, sąsiadem był Roy Orbison.

Zdjęcie jest przymocowane do oryginalnej ściany budynku, dom niestety spłonął kiedy nowy właściciel, Barry Gibb z Bee Gees, prowadzał prace remontowe.

Patsy Cline

W tym samym budynku znajduje się Patsy Cline Museum. Jest uznane za najlepsze muzeum muzyczne w Stanach Zjednoczonych. O królowej country usłyszałam dopiero w Tennessee, jest uwieczniona w wielu miejscach.

Zaczęła występować w wieku 14 lat i chociaż nie potrafiła czytać nut, była muzycznym geniuszem. 5 marca 1963 roku Patsy Cline zginęła w wypadku lotniczym, miała dopiero 30 lat. Postać Patsy jest uwieczniona w mieście w wielu miejscach.

Johnny-Cash-Museum-Nashville.wejscie

Kolację zjedliśmy w Johnny Cash Kitchen. Cash wspomniał w autobiografii, że podczas podróży najbardziej brakowało mu smażonego kurczaka, kukurydzianego chleba i smażonej okry. Spróbowałam tam zapiekanki ze słodkich ziemniaków z pekanową posypką, na którą podałam przepis w „Sekretach Blue Willow”.

Johnny-Cash-restauracja-w-Nashville
Johnny Cash okolice muzeum 1

Godziny spędzone w muzeum były intymną wędrówką po życiu Johnny’ego Casha, od dzieciństwa po jego ostatnie chwile. Silnie czułam jego obecność, bo piosenki wyznaczały przełomowe momenty, a filmy pokazywały starzejący się uśmiech. Obsiadały mnie nieproszone refleksje o ulotności ludzkiego życia. Wyobraziłam sobie swój kącik wspomnień, co czeka na końcu?

Ucieszyłabym się, gdyby udało mi się przekazać dalej moją sympatię do Johnny’ego i jego muzyki.

Jeśli lubicie muzyczne wspomnienia, to zapraszam do wpisu o Leonardzie Cohenie, o muzykach z zespołu R.E.M. i o Bobie Marleyu.

Zapraszam do obserwowania.

Może ci się spodobać

6 komentarzy

Olga Jawor -

Pięknie sie tak kimś lub czymś zafascynować. Cudownie jest dać sie pochłonąc jakiemuś tematowi i wchodzić w niemu coraz głębiej i głębiej, niby do zaczarowanemu sezamu, który nie ma końca, w którym sami zaczynamy sie czuć niby postać z jakiejś opowieści, jakbyśmy zyli tu i teraz, ale i tam, kiedyś, wielowymiarowo, w całej pełni. Cieszę się, Marylko, że doznajesz teraz takich uczuć, że ta fascynacja jest Twoją łodzią, dzieki której żeglujesz po bardzo dalekich oceanach i nie dajesz sie pochłonąc mgle ani sztormom. Jesli jesteśmy silni wewnetrznie, jesli mamy w sobie całe światy, to przecież nikt nam nie moze zabrać naszego swiata. Jesli potrafimy czuć całym sercem i iśc za swoim światłem przewodnim, to będziemy za nim iść niezależnie od przeszkód na drodze, niezależnie od wyzwań, które szykuje dla nas los.
Do m.in takich konkluzji doszłam po przeczytaniu Twego postu o Johnym Cashu. Żył pełnią. szedł za głosem swego serca. Dawał z siebie tyle, ile tylko mógł, nie bojąc sie siebie, nie wstydzac sie siebie, będąc szczerym, otwartym, prawdziwym. Inni to czuli i chyba dlatego On będzie zawsze żywy w ich sercach.
Będę wracała do tego Twojego postu, bo muszę posłuchać tych piosenek, żeby zanurzyc sie głębiej, w te odczucia, w tę wielowymiarowosć.
Dziekuje za piękny tekst i Twoją szczerosć, Marylko.
I pozdrawiam Cię z przyjaźnią, wszystkiego, czego sama pragniesz, zycząc Ci na nowy Rok.
P.S. Od dawna lubię piosenke śwpiewana przez Patsy Cline „Crazy”. Lubęe, choć zawsze wyciska mi łzy z oczu.Ale chyba dobrze jest czasem pozwolić płynąc łzom…

Reply
Maria -

Witaj Olu w Nowym Roku:) Bardzo lubię wchodzić do zaczarowanych sezamów, odkrywa się o wiele więcej niż się zakładało i zupełnie co innego.To jedyna możliwa podróż w czasie, a przygoda z Cashem przeniosła w lata 50-te na amerykańskiej prowincji. Chyba nic się tam nie zmieniła, nadal straszą przewody elektryczne na drewnianych słupach ( nawet pod domem Sandry Bullock), wciąż podają to samo jedzenie w uroczo obskurnych barach. Wielka tekturowa postać Johnny’ego u „bram miasta” i wizerunki Patsy Cline, jakoś tak łapią za serce. Johnny bardzo pięknie mówi o wszystkich ludziach z którymi pracował, przyznaje się do swoich błędów, jest dumny z dzieci, Vivian opublikowała swoje wspomnienia za jego zgodą, bardzo go lubię. Wizytę w muzeum przeżyłam mocno i długo nie mogłam ochłonąć spacerując po ulicach rozśpiewanego Nashville. To miasto zasługuje na jeszcze jeden wpis. Dziękuję Ci kochana Olu za życzliwość, przyjazn i zyczenia. Takie są najlepsze, zyczę Ci spełnienia zapomnianych marzeń:)

Reply
Mokka -

Mario, prowadzisz czytelnika przez meandry życia chłopca, młodzieńca, dojrzałego mężczyzny, aż do jego starości. Czarny facet, jakim chciał się sam widzieć Johnny Cash w Twoich oczach jest przede wszystkim wrażliwym człowiekiem. Jego muzyka to on sam, w pewnym momencie staje się jego życiem. Wczoraj już przesłuchałam utwory, które zamieściłaś i jakoś potem nie mogłam słuchac nic współczesnego. Za dużo było kombinowania… Autentyczność bije tak samo z twarzy Casha, jak z jego głosu, kiedy śpiewa. Nawet wtedy, kiedy był zagubiony, czy zakochany, czy już wiekowy pozostawał spójny w odbiorze. Przyznaję, że dzięki Tobie dowiedziałam się o nim dużo więcej, poczułam więcej… Z tego kwartetu za milion dolarów najlepiej znany mi jest Elvis Presley, choć teraz uświadomiłam sobie, że Johnny Cash miał to coś, co wyciska łzy wzruszenia, a nie histerii. Kiedyś lata temu wygrałam zakład i koleżanka musiała mi odstąpić plakat Elvisa naturalnej wielkości. Prezent od brata, który prenumerował jakąś gazetę w RFN, bo co tydzień drukowali jeden fragment. Można było złożyć idealnego piosenkarza w dżinsach w charakterystycznej pozie. To tak mi się nasunęło, kiedy wędrowałam z Tobą po muzeum. Nie zawsze rozumiałam taką fascynację przedmiotami, które posiadali znani ludzie, ale energia w nich dżemie. Jest coś takiego, że chce się na nie patrzeć, bo tworzą też naszą historię. Ich emocje czesto były świadkiem naszych własnych przeżyć… Mario, potrafisz z własciwą sobie wrażliwością wyłapać sedno tego o czym piszesz. Nie zawsze jest to powiedziane wprost, ale czarny facet dzieki Tobie odkrył dla mnie twarz chłopca na polu bawełny, jak też wielkiego artysty.
Życzę Ci równie wspaniałych wpisów na blogu w 2021 Roku!

Reply
Maria -

Miło Cię tu znowu widzieć Marto:) To jest takie niezwykłe muzeum, ze nie mozna powstrzymać wzruszenia. Cieszę się, ze posłuchałaś piosenek Johnny’ego, jego głosy jest określany jako barytonowy bas i ta gitara, kto się dobrze wsłucha, nie powie, ze nie lubi muzyki country. Musiałam zrezygnować z wielu szczegółów jego życia, polecam gorąco jego :Autobiografię”, bardzo przyjemnie się czyta. Ja też się dziwiłam, że przetrwał każdy istotny karteluszek, że pierwsza zona zachowała wszystkie listy, te szklane kulki z dzieciństwa. No właśnie przez czyjeś wspomnienia i przełomowe punkty w życiu zaczynamy myśleć o swoich doświadczeniach, uczyć się na błędach i sukcesach innych. Być może przeceniasz moją wrażliwość, ale bardzo dziękuję za miłe słowa. Życzenia w blogowaniu przygarniam z radością, bo mam masę cudnych rzeczy do opisania. Tobie również życzę jeszcze lepszych wpisów i wszystkiego dobrego:)

Reply
Małgosia z Akacjowego Bloga -

Marylko nigdy nie byłam wielbicielką muzyki country, ale oczywiście J. Cash’a znam i z przyjemnością przeczytałam cały wpis. Bardzo ciekawy! osoby utalentowane i sławne często płacą wysoka cenę w życiu prywatnym za to jak żyją i jaki sukces osiągają. 300 koncertów rocznie to nadludzki wysiłek. Był wyjątkowo „pracowitym” i płodnym artystą. Marylko wszystkiego najlepszego na ten Nowy Rok. Niech będzie udany, pełen pozytywnych wrażeń i ciekawych podróży :) Pozdrawiam serdecznie

Reply
Maria -

Tak to jest, ze myślimy, ze coś nie jest dla nas, dopóki tego nie poznamy. Ja dopiero w Nashville dowiedziałam się co to jest Rockabilly i Bluegrass i się zachwyciłam. Masz rację, wielki talent i pasja wymagają poświęcenia, dlatego Johnny nie był odpowiednim mężem dla Vivian. Napisała swoje własne wspomnienia za zgodą Casha, i właśnie powstał dokument- My Darling Vivian. Dziękuję za piękne życzenia, Tobie Małgosiu także życzę cudownych podróży, pozdrawiam serdecznie.

Reply

Zostaw komentarz

PAKUJ WALIZY