Nashville. W amerykańskiej stolicy muzyki
Muzyka w Nashville dudni tak, że chodnik drży pod stopami. Przeładowane jaskrawymi neonami bary Honky-Tonk prowadzą ze sobą walkę na decybele. Ludzie na ulicy witali się z plastikowym Elvisem i pędzili popatrzeć na jego złoty cadillac. Studio nagrań zastygło w czasie, w którym rodziły się wielkie hity. Bram miasta pilnował tekturowy Johnny Cash, a na kartoniku z napisem – cats lives matter – drzemały koty.
Zobaczcie z nami posąg Ateny ustawiony w Partenonie, oraz rezydencję najbogatszej kobiety w Tennessee. W Nashville najważniejsza jest muzyka, dlatego odwiedzimy miejsca jej poświęcone. W drogę.
Spis treści
Autostrada Honky Tonk w Nashville
Określenie-muzyka wylewa się na ulicę- jest bardzo trafne, bo przeważnie nie ma okien, które by ją zatrzymały. Wabią przechodniów zapachami wędzonego mięsa, chlebka kukurydzianego i fasolki.

Honky-Tonk są lokalami z co najmniej jedną sceną, na której rozbrzmiewa muzyka na żywo do 3:00 nad ranem. W naszej ulubionej restauracji grały trzy kapele, ale tylko tam nasze bębenki były w miarę bezpieczne.

Wykonawcy muzyki country, rocka, czy bluesa marzą o karierze muzycznej, dlatego wielu z nich pracuje wyłącznie za napiwki. W tym celu muszą wejść w interakcje z publicznością wcinającą żeberka polane sosem barbecue. Nie pomoże stolik w ciemnym kącie, wypatrzą, zapytają co dla ciebie zagrać i skąd jesteś. Akcent wyda im się podejrzany i będą bezwstydnie dopytywać skąd jesteś.

XIX- wieczna zabudowa ulicy Broadway jest interesująca także za dnia, bo wyblakłe malowidła i surowe wnętrza przypominają świat znany ze starych filmów.

Między barami wcisnęły się sklepy, największą uwagę zwracają te z kowbojkami – kup jedną parę, a dwie weź za darmo – ale szybko się okazuje, że trzeba zapłacić około 500 dolarów za tę okazję.

Ernest Tubb

Ernest Tubb Record Shop działa od Od 1947 roku. Gwiazda rozgłośni radiowej – Ernest Tubb – założył sklep na prośbę swoich fanów, którzy nie mogli nigdzie kupić ulubionych płyt.
W sklepie stoi rzeźba Ernesta Tubba, który był jednym z pionierów muzyki country.

Chodziłam z zadartą do góry głową, oszołomiona nadmiarem dekoracji, ale wieczorem – kiedy światła neonów zasłoniły to co nieładne- chciało się spacerować bez końca i słuchać muzyki pod każdym oknem.


Murale


Na tym niezwykłym muralu błyszczy 14 gwiazd muzyki country:
Tim McGraw, Loretta Lynn, Blake Shelton, Dierks Bentley, Willie Nelson, Taylor Swift, Johnny Cash, Keith Urban, Merle Haggard , Reba McEntire, Alan Jackson, George Strait, Dolly Parton i Garth Brooks.

Bar Legends Corner
Największe wrażenie ze wszystkich barów robi Legends Corner. Wygląda jak kolejne muzyczne muzeum, ponieważ na ścianach wisi pięć oryginalnych albumów Elvisa Presleya, a także kilkanaście gitar, na których grał kiedyś Johnny Cash. Grają na żywo od 11:00 rano do 2:00 w nocy.



Belmont Mansion
Na terenie Belmont University w Nashville, poraża pięknem 36 – pokojowa rezydencja antebellum, ozdobiona korynckimi kolumnami i zielonymi okiennicami. Otaczają ją ażurowe altany, fontanny i wymyślne figury ogrodowe.

Budynek był kiedyś letnią rezydencją najbogatszej kobiety w Tennessee. Jej bogactwo było niewyobrażalne już po śmierci pierwszego męża w 1846 roku.
Trzy lata później Adelicia poślubiła Josepha Acklena. Zbudowali razem swoją letnią posiadłość Belmont Mansion. Rezydencję otaczały ogrody, jezioro, było nawet zoo, ptaszarnia i oranżeria.
Adelicia i Joseph mieli sześcioro dzieci, a kiedy Joseph zmarł 1863 roku, Adelicia odziedziczyła niezliczone plantacje i blisko 700 niewolników.

W 1864 roku – podczas wojny secesyjnej – generał Unii wraz ze swoim wojskiem okupował posiadłość przez dwa tygodnie przed bitwą o Nashville.
Po wojnie Belmont Mansion był akademią dla dziewcząt, a potem stał się częścią Belmont University.

Partenon w Nashville
Tylko w Nashville można zobaczyć jedyną na świecie replikę Partenonu z Akropolu. Budynek miał uświetnić wystawę – Stulecie Tennessee – w 1897 roku.
Prowizoryczna budowla sklecona z wapna i gipsu szybko zaczęła się sypać, ale była już tak popularna, że władze postanowiły ją odbudować przy użyciu trwalszych materiałów. W przepastnych salach mieszczą się galerie sztuki.

W 1990 roku stanęła replika posągu Ateny wysoka na 12 metrów i 75 centymetrów. Chociaż twarz Ateny nie zachwyca, to całość daje wyobrażenie jak Partenon wyglądał w starożytności.


Posąg przedstawia boginię po wygranej w walce. W lewej ręce trzyma tarczę na której jest pokazana bitwa z Amazonkami, a na jej prawej ręce stoi skrzydlata bogini zwycięstwa Nike

Ryman Auditorium
W 1892 roku Thomas Ryman sfinansował budowę kościoła, który potem przekształcił się w halę widowiskową. Występowały w niej takie sławy jak – Sarah Bernhardt, Enrico Caruso i Charlie Chaplin.
Od 1943 roku miała tu swoją siedzibę bardzo popularna audycja radiowa– Grand Ole Opry– poświęcony muzyce country. Pozytywna muzyka nasycona dźwiękami gitary towarzyszyła ludziom na spotkaniach i przynosiła ukojenie po ciężkiej pracy.
Z tego powodu Audytorium Rymana jest nazywane Kościołem Muzyki Country.
W 1974 roku audycja Grand Ole Opry przeniosła się do Opryland, a budynek stał opuszczony przez 20 lat. Dzisiaj znowu możemy podziwiać występy artystów w Audytorium Rymana.

W sali koncertowej gościły największe gwiazdy muzyki country, takie jak Hank Williams, Johnny Cash, Bill Monroe, ale także Elvis Presley i Jerry Lee Lewis.
Właśnie tu Johnny Cash nagrywał swój program telewizyjny “Johnny Cash Show”, a w jednym z odcinków zaśpiewał w duecie z Bobem Dylanem.


W małym muzeum poświęconym muzyce country zobaczyliśmy kostiumy i instrumenty znanych artystów.


RCA Studio B
Niewielkie studio nagrań RCA Studio B ma tak imponującą historię, ze zostało nazywane – Home of 1,000 Hits
Zwiedzanie zaczynamy od hal wypełnionych zdjęciami znanych gwiazd, słuchamy muzyki i ciekawych historii.
Na przykład o tym, jak Dolly Parton przyjechała na swoją pierwszą sesję i zamiast zahamować, ze zdenerwowania dodała gazu i uderzyła w ścianę budynku.

Studio B powstało w 1957 roku, kiedy Elvis Presley był u szczytu popularności. Od 1958 do 1971 roku nagrał tutaj ponad 200 swoich przebojów. Swoją karierę zaczynał w Memphis, ale najważniejsze rzeczy wydarzyły się właśnie tu.






Niebieskim iksem oznaczono miejsce, z którego najlepiej brzmiał głos niezliczonych artystów.

Elvis Presley lubił przed pracą grać na fortepianie i śpiewać piosenki gospel. Muzycy nadal używają fortepianu Steinway & Sons z 1942 roku.
Kolorowe światełka były pomysłem Elvisa, czerwone stwarzały nastrój do śpiewania świątecznych piosenek, a niebieskie do muzyki gospel.
Koniecznie zajrzyjcie do wpisu o Graceland.

Nasza przewodniczka poprosiła nas o zajęcie miejsc, opowiedziała jeszcze kilka anegdot i wyłączyła światło, ponieważ Elvis lubił śpiewać po ciemku.
Dobra akustyka i magia tego miejsca sprawiły, że głos Elvisa wywołał dreszcze, brzmiał tak, jakby właśnie przyszedł na próbę. Pierwszy raz słuchałam jego piosenek z takim przejęciem.
Country Music Hall Of Fame w Nashville
Chociaż w Galerii Sław Muzyki Country można dowiedzieć się wszystkiego o historii muzyki country, bluegrass czy honky tonk, to największe zainteresowanie wzbudzały słynne samochody gwiazd.
Webb Pierce i jego kowbojski kabriolet

Webb Pierce – król honky-tonk z lat pięćdziesiątych- zamienił swój samochód w rumaka, ta fantazja kosztowała go 20 tysięcy dolarów.
Pontiak z 1962 roku ma podkowy zamiast pedałów gazu i hamulca, znalazło się też miejsce na siodło wysadzane srebrnymi dolarówkami. Wewnątrz zamiast klamek są umocowane pistolety, a na zewnątrz – strzelby.

Złoty Cadillac Elvisa Presleya
Na wystawie pyszni się także pozłacany cadillac Elvisa Presleya z 1960 roku, staroświecka elegancja wcale nie postarzała. Presley w swoim życiu kupił ponad sto cadillaców, ale tylko legendarny złoty cadillac ucieleśniał jego sławę i bogactwo.
Koniecznie zobacz samochody Elvisa w Graceland.
Auto ma na sobie 40 warstw półprzezroczystej farby, która powstała z diamentowego pyłu i opalizujących rybich łusek. Wnętrze miało wszystkie możliwe udogodnienia dostępne w latach sześćdziesiątych: gramofon, telewizor, lodówkę, telefon, alarm antywłamaniowy. Zderzaki, felgi, lusterka boczne, klamki i inne detale są pokryte 24-karatowym złotem.
Elvis długo się nim nie nacieszył, był zmuszony sprzedać cadillaca wytwórni RCA Studio. Nie mógł swobodnie się poruszać, bo natychmiast otaczały go tłumy. Auto nie mogło zostać ani na chwilę bez opieki, bo fani próbowali uszczknąć sobie coś na pamiątkę, a rachunki za naprawy wynosiły tysiące dolarów.

Wytwórnia wysłała samochód w trasę koncertową, zamiast Elvisa Presleya. Słynny cadillac pojawił się w centrach handlowych czterdziestu amerykańskich miast, a na wystawy przychodziły tysiące osób.
Pod koniec 1967 złoty cadillac pojechał do Australii, żeby zebrać pieniądze dla siedemnastu australijskich organizacji charytatywnych. Elvis zapakował samochód zabawkami dla potrzebujących dzieci. Trasa i sprzedaż pamiątek odniosły ogromny sukces, zebrano około miliona dzisiejszych dolarów.


Rozpoznaliśmy sporo nazwisk w galerii sław, znalazłam popiersie Johnny’ego Casha. Wcześniej byliśmy w Johhny Cash Museum, które bardzo nam się podobało.

Jedną z atrakcji Nashville jest most dla pieszych z którego dobrze jest podziwiać zachody słońca nad rzeką Cumberland. Nowoczesne miasto otoczyło muzyczną autostradę.

Do tej pory uśmiecham się na wspomnienie Nashville, tyle wspaniałych rzeczy wydarzyło przez te trzy dni. Liczę na to, że udało mi się przybliżyć atmosferę muzycznego miasta.
Pełni wrażeń wyruszyliśmy w kierunku Memphis, po kilku dniach deptania po śladach Elvisa, pojechaliśmy do Graceland.
Zapraszam do obserwowania.
Niesamowite miasto! Od nadmiaru kolorów, atrakcji i muzyki można chyba troszkę zwariować! Pewnie czułabym sie tam oszołomiona i zagubiona. Tym niemniej czytało mi sie świetnie (Internet pozwala jednak sie skupić i czytać w swoim tempie), tudzież z ciekawoscia i podziwem obejrzałam zamieszczone przez Ciebie zdjęcia. Niezwykła jest opowieśc o złotym cadillacu Elvisa albo o tej bogatej kobiecie. I to bogactwo barw wszędzie dokoła. I te fascynujące murale. Ach!
Czytam, że cudnie pachniały Ci tam chlebki kukurydziane oraz inne miejscowe smakołyki. Czy to znaczy ,żę odzyskałaś już węch i smak, czy też zwiedzałaś Nashville jeszcze zanim Cię to dopadło? Mam nadzieję, że czujesz sie dobrze a zima w Twoich okolicach nie jest surowa.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i usmiech podziękowania za Twój wspaniały reportaż wysyłam!:-)
Nie jest tak zle, to tylko dość krótka ulica:) Zaraz obok jest Muzeum Country a w parku aleja gwiazd. Ciekawe dziewiętnastowieczne kościoły i budynki obok pięknego hotelu, w którym się zatrzymywali artyści. Można bardzo fajnie spędzić czas. Ja się męczę przy zbyt głośniej muzyce na żywo, ale w muzeach brzmiały same wytworne dzwięki. Partenon jest w pięknym wielkiem parku, murale też były w sympatycznej dzielnicy. Do Nashvill jechaliśmy tylko 4 godziny, warto i to bardzo.
Tak, dopiero w Tennessee polubiłam chlebek kukurydziany, podawany był w formie muffinek do wszystkich posiłków. Tak jak drobna fasolka (pigeon peas) w pysznym, lekko pikantnym sosie. Sam straciłam dopiero w domu i już mam go z powrotem razem z apetytem:) To co jest trudno nazwać zimą, często jest wysoka temperatura w dzień, ale jak pada, to ponuro jak wszędzie. Dziękuję ci za zainteresowanie naszą wycieczką Olu, pozdrawiam ciepło:)
Piękna i ciekawa relacja Marylko. Z przyjemnoscia się czyta. Czekam teraz na Memphis. Jak Covid odpusci, musze tam dotrzec. 🙂 Buziaki.
Dzięki Asiu, trzymam kciuki, żebyś dotarła. Ale kowbojki lepiej kupić online:) Memphis to nie tylko Graceland, Beale Street bardzo przypomina Nashville. Pozdrawiam serdecznie:)
Mario, na pstryknięcie palców można się przenieś z tych łanów zbóż pachnących miodem do świata blichtru. Gdzie wszystko podporządkowane jest muzyce i kręci się w jej rytmach. Wspaniałe rezydencje najbogatszych kobiet świata w zestawieniu z Pantenonem i muralami to mieszanka wybuchowa. A cadillac Presleya zaprzecza faktom, że tych ludzi już nie ma… Fajnie jest, oderwać się od rzeczywistości i udać się w podróż, gdzie gwiazdy uśmiechają się z plakatów na każdym kroku. Oni stali się sławni, gdyż dawali ludziom radość i przyjemność. Taką samą przyjemność czerpałam ja wędrując po ulicach, studiach nagraniowych i patrzyłam na zdjęcia gitary i ciuchy, które kiedyś nosili. Uśmiecham się na myśl o Atenie. Trzeba mieć wiele mądrości, aby w takich miejscach znaleźć złoty środek. Pozdrawiam Cię serdecznie i czekam na jeszcze!
Było tak jak napisałaś- wszystko jest podporządkowane muzyce. Ludzie, którzy nas oprowadzali po świętych miejscach country, opowiadali o wszytskim z miłością. Chociaż większośc gwiazd zaczęłam rozpoznawac i słuchać dopiero po wizycie w Nashville, to przcież Johnny’ego Casha i Dolly Parton znają chyba wszyscy. A w łaśnie, ona ma własny park rozrywki – Dollywood.
Cadillac Elvisa to mała zapowiedz tego, co jest w Graceland, lśm=niące piękne maszyny od ktorych nie mozna oderwać wzroku, każdy z jego bliskich był szczodrze obdarowywany samochodami. Wszystkie sławne osoby, łacznie z Elvisem Cashem, Jerrym Lee pochodzili z bardzo biednych rodzin, dlatego ich światowy sukces jest jeszcze bardziej interesujący.
Miasto wywołuje uśmiech, oszołomienie, czułam się jak dziecko w wesołym miasteczku, idealnie na trzy dni. Bardzo się cieszę, że mogłam się z Tobą podzielić wrażeniami, za twoje piękne opowiadania. Pozdrawiam serdecznie i też czekam na więcej:)
To Ameryka jaką chcę zobaczyć 🙂 Byłam tylko na Florydzie – pięknie tam było, ale jakże zupełnie inaczej!
Masz rację, wyjechać do innego stanu, to jakby zmienić kraj. Ja też lubię Florydę, chociaż ma za mało wyzwań:)
Wow, ależ jestem Ci wdzięczna za tę podróż! Marzy mi się Nowy Jork, ale wycieczką do Nashville też bym nie pogardziła. 🙂 Kasia
Dorzuć do listy Savannah i Charleston oraz Nowy Orlean. A Nowy Jork ciągle przede mną:)
Super relacja. Niestety Stany wciąż w odległych planach. Twoja relacja to kwintesencja amerykańskiej stolicy muzyki. Będę tu zaglądać:)
Zaglądaj, zapraszam, bo będą kolejne muzyczne miasta:)