Elvis Presley. Z wizytą w Graceland
Wszyscy wiemy kim był Elvis Presley, chociaż częściej słyszeliśmy o jego legendarnym bogactwie niż o piosenkach i filmach. Ludzie z najbliższego otoczenia króla przypisywali mu wyjątkowe dokonania, a inni – zwolnieni ochroniarze czy znienawidzona macocha – wymyślali z zemsty niestworzone historie. Z wielką sympatią pisał o nim Johnny Cash, którego muzeum odwiedziliśmy w Nashville:
Elvis Presley był bardzo fajnym facetem, tak niezwykle utalentowanym i charyzmatycznym – wszystko w jednym – że niektórzy nie mogli tego znieść i reagowali zazdrością.
Johnny Cash „Autobiografia”
Ja też chciałam pozbyć się uprzedzeń i odkryć swojego Elvisa. Młody i piękny uśmiechał się z plakatów w Nashville i Memphis, a poznawanie go na własną rękę było fajną przygodą.
Pojechaliśmy do Tupelo w Missisipi, żeby zobaczyć gdzie dorastał, a potem do legendarnego Graceland – jego przystani w Memphis – którą dzielił się z rodziną i przyjaciółmi.
Wyłonił się przede mną bardziej rzeczywisty Elvis, taki, którego można zrozumieć i polubić. Taki, jakiego mam nadzieje i Wy polubicie. Posłuchajmy Paula Simona i w drogę.
Spis treści
Tupelo. Tu rodził się Elvis Presley
W 1864 roku w Tupelo odbyła się tu jedna z najkrwawszych bitew wojny secesyjnej. Jednak fani przyjeżdżają do Tupelo po to, żeby zobaczyć dom w którym się urodził Elvis Presley. Tam przecież wszystko się zaczęło.

Kiedy Vernon Presley i jego zona Gladys spodziewali się dziecka, pożyczyli 180 dolarów na zakup materiałów budowlanych. A potem Vernon razem z ojcem i bratem zbudował dwupokojowy domek. Stał po „złej” stronie torów, tam gdzie mieszkali biedni Afroamerykanie, a były to czasy segregacji rasowej.
8 stycznia 1935 urodził się martwy chłopiec, nikt nie spodziewał się, że pół godziny później pojawi się drugi syn – Elvis. Rodzina mieszkała w małym domku przez trzy lata.


Obok domu biegnie ścieżka oznaczona najważniejszymi wydarzeniami z życia Elvisa i jego rodziców. Vernon zalegał ze spłatą kredytu, a za sfałszowanie czeku skazano go na 9 miesięcy więzienia. Elvis i jego matka Gladys musieli wprowadzić się do rodziców Vernona.
Gladys i Vernon kilka razy się przeprowadzali i pracowali w różnych miejscach w Tupelo. Podczas Wielkiego Kryzysu ludziom żyło się bardzo ciężko, czasami na posiłek musiał wystarczyć chleb kukurydziany i woda. Kiedy Elvis był małym chłopcem, obiecał swoim rodzicom, że kiedyś zarobi tyle pieniędzy, żeby kupić im piękny dom.

Wbrew zapowiedziom biały domek i małe muzeum w Tupelo były zamknięte na głucho, ale nie ma czego żałować. Na początku lat 70-tych ojciec Elvisa wybrał meble podobne do tych, które mieli w 1935 roku i wskazał gdzie były ustawione.
Na sklepie z narzędziami w Tupelo błyszczy historyczna tabliczka. Elvis marzył, żeby na jedenaste urodziny mama kupiła mu rower. Niestety Gladys nie miała tyle pieniędzy, a wtedy sprzedawca zaproponował gitarę za około 7 dolarów. Chłopiec się zgodził i zaczął na niej brzdąkać.


Kiedy Elvis Presley miał 13 lat, rodzina postanowiła wyjechać do Memphis w poszukiwaniu lepszej pracy. Sześć lat później 19 – letni Elvis już utrzymywał rodziców, a swojej mamie podarował różowego cadillaca.

To replika zielonego sedana Plymouth z 1939 roku, którym wyjechali do Memphis.
Kiedy Elvis Presley miał 10 lat, wziął udział w konkursie talentów na targach Missisipi – Alabama. Dostał 5 dolarów za zajęcie drugiego miejsca. Nigdy potem nie udało mu się tam dostać, bo nie miał ani centa na bilet.
Jedenaście lat po swoim pierwszym publicznym występie, Elvis wrócił, żeby zagrać dwa koncerty na tych samych targach. Jak zawsze towarzyszyli mu rodzice. Na scenie przywitał go gubernator, a burmistrz wręczył mu symboliczne klucze do miasta.
Histeria pod tytułem: „Elvis Presley, chłopiec z Tupelo, któremu się udało, wróhttps://www.scottymoore.net/tupelo.htmlcił do domu”, nabrała takich rozmiarów, że fanki z miłości omal go nie rozszarpały na strzępy. Zarobił wtedy 5 000 dolarów

Jego ręka wyciągnięta w stronę fanów zastygła w posągu ustawionym przed ratuszem. Jest wiernym odbiciem zdjęcia zrobionego przez Rogera Marshutza w 1956 roku.
Sporą sumę przeznaczył na boisko i plac zabaw dla biednych dzieci, które były przeganiane z lepszych dzielnic. Pieniądze wyparowały, a Elvis musiał mocno zareagować, żeby władze zrealizowały projekt.
Kościół Zielonoświątkowy
Sam domek Elvisa wyglądał zbyt niepozornie, dlatego w 2008 roku władze przypomniały sobie o małym kościele do którego należała rodzina Presleyów. Widziałam tablicę dokumentującą proces przenosin. W środku można posłuchać muzyki gospel, która była bardzo bliska Elvisowi i miała duży wpływ wpływ na jego styl.

O ile można zrozumieć przeniesienie kaplicy, to przytarganie w to miejsce wychodka wydaje się komiczną nadgorliwością. Poza tym pamiętamy plotki o złotych toaletach króla. Czytamy:
” The Outhouse. To replika wychodka typowego dla biednej południowej dzielnicy. Często jeden wychodek dzielony był przez kilku mieszkańców.
Pierwotna lokalizacja wychodka znajdywała się za rzędem wynajmowanych domów wzdłuż Saltillo Road, była również dzielona przez członków Zgromadzenia Bożego Kościoła. Oficyny znajdowały się z dala od domu lub budynku, który służył ze względów sanitarnych.”
Elvis Presley z Graceland

Graceland – dom Elvisa Presleya – został otwarty dla wycieczek w 1982 roku i jest najczęściej odwiedzanym przybytkiem zaraz po Białym Domu. Jest piękny, ale ja spodziewałam się pałacu celebryty, o którego wspaniałościach czytałam przez lata. Zobaczyłam zwykły rodzinny dom, jakich pełno na zamożniejszych osiedlach. Ale przecież Elvis chciał mieć normalny, rodzinny dom.
Spodziewałam się kasy biletowej przed wejściem do rezydencji, ale okazało się, że trzeba zostawić samochód na płatnym parkingu, a potem przejść do hali o rozmiarach małego lotniska.
Kiedy przedarliśmy się do kasy przez labirynty taśm, mogliśmy wybierać między VIP Tour za $190, Elvis Experience Tour za $43.00 lub za $75.00, jeśli chcieliśmy zobaczyć samoloty Elvisa.
Kombinat mieścił dwie restauracje oferujące morderczą odmianę kuchni amerykańskiej i sklepy z pamiątkami w tak złym guście, że z trudem wyłuskaliśmy magnesy na lodówkę. Grupowani i ustawiani, najpierw trafiliśmy do kina, gdzie zobaczyliśmy urywki koncertów Elvisa, a potem gęsiego wyszliśmy wprost na ściankę do zdjęć.
Fotka z fajnym tłem nie usprawiedliwia kolejnego zdzierstwa, bo trzeba było dorzucić 34 dolarów, za co podziękowaliśmy wylewnie. Potem wszyscy dostaliśmy iPady i zapakowani do busów przejechaliśmy na drugą stronę ulicy do Graceland.

Elvis Presley często zatrzymywał się, żeby powiedzieć – cześć- swoim fanom koczującym pod bramami Graceland. Muzyczne bramy były zaprojektowane specjalnie dla Elvisa i zainstalowane w 1957 roku. Napisy na murze to już tradycja, pojawiały się tu od początku.

W marcu 1957 roku dwudziestodwuletni Elvis Presley kupił Graceland za 102 500 dolarów. Dom miał już dwadzieścia lat, a jego nazwa pochodziła od imienia ciotki poprzednich właścicieli – Grace. Z dala od miasta i fanów, mógł się tu odpoczywać razem z rodzicami.

Zaczęła się przebudowa, powstały dodatkowe pokoje, korty i budynki na ogromnej powierzchni 13 akrów ( 5 hektarów). Rodzice wprowadzili się pierwsi, bo Elvis Presley w tym czasie poruszał publiczność w filmie „Loving You”. Obok rzędu świątecznych choinek widać kwitnące kamelie.

Po wejściu do Graceland zobaczyliśmy duży hol, z którego widać salon, jadalnię, schody i sypialnię jego rodziców. Wystrój jest przekrojem wszystkich stylów, w jakich były urządzane wnętrza, czyli modę lat 60-tych i 70-tych.

Wejście na piętro jest niedostępne. Tam mieszkał i umarł Elvis Presley.
W listopadzie cały dom był już świątecznie udekorowany. Na ścianie wisi portret Elvisa na którym ma jasne włosy. Jako dziecko był blondynem, ale nawet kiedy jego włosy zaczęły ciemnieć nigdy nie był brunetem. Kiedyś użył czarnej pasty do butów. Potem miał zawsze doskonałego fryzjera, który mu towarzyszył na koncertach, a odcień ciemnego brązu na jaki farbował włosy nazywa się „Mink Brown”.
Przyglądając mu się nawet z bardzo bliska, ciężko było znaleźć skazę na jego idealnej twarzy, cerze, żadnego pryszcza, plamki, Elvis był po prostu piękny!, i przede wszystkim charyzma – to doprowadziło Elvisa na szczyt
Carl Perkins:

Biały marmurowy kominek, na którym stoi fotografia rodziców Elvisa, długa biała kanapa i lustra, które powiększają wnętrze- to salon w którym byli przyjmowani goście.

W pokoju muzycznym stoi telewizor i fortepian ze złoceniami. Pawie na witrażach ciekawie rozpraszają światło. Srebrzysta choinka musiała być modna w latach 70-tych. Takie same ustawione są przed wejściem do domu.

Jadalnia jest przygotowana na przyjęcie biesiadników, a pod choinką jest mnóstwo prezentów.

Sypialnia rodziców

Gladys Presley
Mama Elvisa – Gladys Presley – była najważniejszą osobą w jego życiu. Powtarzała mu, ze wziął na siebie również siłę zmarłego bliźniaka. Kiedy Elvis zaczął utrzymywać rodziców, mawiał, że teraz są jego „dziećmi”. Mama zawsze bardzo się o niego martwiła, kilku szaleńców groziło mu śmiercią. Kiedy był w trasie koncertowej zawsze dzwonił, żeby ją uspokoić.
Chorowała i brała za dużo leków, zapisywanych na receptę bez ograniczeń, co doprowadziło to do uszkodzenia wątroby i zatrzymania akcji serca w wieku 46 lat.
Amerykańscy lekarze do połowy lat 50-tych przepisywali amfetaminę i jej pochodne jako środek na wszystko. Od sprayu na katar po środek odchudzający i depresję. Narkotyk był reklamowany jako coś, co sprawia, że poczujesz się lepiej. Trudno było oprzeć się takiej zachęcie: „Stay fit and Slim by taking Amphetamine”. Tylko nikt nie mówił o straszliwych skutkach ubocznych.
Bliscy Elvisa opisywali jego rozpacz po śmierci matki i to, jak trudno było mu się pogodzić z jej utratą. Miał wtedy 23 lata. Niestety sam też stał się ofiarą narkotyków i pseudo leków zapisywanych na receptę.

Dee Presley macocha Elvisa
W tym czasie Elvis, podobnie jak wszyscy młodzi Amerykanie, zgłosił gotowość do służby wojskowej. Jego rodzice przenieśli się na kilka tygodni bliżej bazy, w której miał szkolenie. Po śmierci Gladys, Elvis popłynął ze swoją jednostką do Niemiec, a Vernon wkrótce do niego dołączył.
Pewnego dnia do hotelu w którym przebywali ojciec i syn, zadzwoniła 29 – letnia Davada (Dee) Stanley, żeby im złożyć kondolencje. Została zaproszona na kawę, liczyła na spotkanie z Elvisem, ale pojawił się tylko Vernon.
Wkrótce ich romans rozkwitł, a Dee poprosiła męża o rozwód. Elvis był tak wściekły na ojca, że nie poszedł na ich ślub. Trudno było pogodzić się z tym, ze miejsce ukochanej mamy tak szybko zajęła inna kobieta. Jednak kupił im dom.
Miał rację, że nie ufał Dee. Po jego śmierci napisała dwie obrzydliwe książki, nie ukrywając, że mści się na pasierbie. Czuła, że nigdy jej nie zaakceptował, a jej mąż był bliżej emocjonalnie z synem, niż z nią.
Macocha wniosła w posagu trzech synków, a Elvis, który zawsze chciał mieć młodszego brata zaopiekował się nimi. Z czasem przybrani bracia stali się częścią orszaku Elvisa, nazywanego- Mafią z Memphis.
Kuchnia Elvis Presley

Kuchnia była ulubionym miejscem Mafii z Memphis. Zawsze można było dostać od kucharza świeży budyń bananowy i smażone kanapki z bananem i masłem orzechowym. Jest telewizor i nawet kuchenka mikrofalowa.
Pokój bilardowy Elvis Presley

Zejście do piwnicy jest wyłożone lustrami w ten sposób, ze widzi się siebie w setkach egzemplarzy. Pokój bilardowy jest wyłożony wzorzystą, plisowaną tkaniną.
Jungle Room Elvis Presley
Pokój o którym śpiewał Marc Cohn w piosence „Walking In Memphis”, był szczególnie lubiany przez Elvisa. Tam odpoczywał z przyjaciółmi i tam nagrał dwa swoje ostatnie albumy „Moody Blue” i „From Elvis Presley Blvd”.

Jungle Room ma ściany wyłożone drewnem, zielony dywan, jest nawet wodospad. Wystrój miał przypominać ukochane Hawaje, na których Elvis nakręcił kilka filmów. Meble zauważył Elvis w jakimś sklepie w Memphis.

Sala telewizyjna

Trzy telewizory mogły jednocześnie odbierać trzy istniejące wówczas stacje telewizyjne – NBC, CBS i ABC. Lustrzane sufity i ściana odbijały wieże stereo i kącik wypoczynkowy. W latach 70-tych pokój musiał robić wrażenie niesamowitej nowoczesności.

Priscilla Presley

Priscilla Presley mieszkała w Niemczech w czasach służby wojskowej Elvisa, ponieważ jej ojczym był oficerem. 14-letnia Priscilla spotkała Elvisa na przyjęciu, Pobrali się po ośmiu latach znajomości 1 maja 1967 roku w Las Vegas – zajrzyjcie koniecznie – a równo po dziewięciu miesiącach urodziła się Lisa Marie.
Chociaż ich małżeństwo nie trwało długo, nadal byli przyjaciółmi i razem wychowywali córkę. W dniu rozwodu trzymali się za ręce, a Priscilla zawsze ciepło go wspomina.
Ciężko jej było znosić silną damską konkurencję, nocny tryb życia Elvisa, a także dom pełen ludzi. A może po prostu dorosła i chciała iść własną drogą.

Budynek trofeum

Budynek jest połączony z salą muzyczną i prowadzi na zewnątrz do basenu w kształcie nerki i patio.

Ogród medytacji. Grób Elvisa Presleya

Tuż za basenem znajduje się Ogród Medytacji, miejsce kontemplacji zaprojektowane przez Presleya. Do okrągłego oczka wpływają potoki z fontann. Łukowata ściana z witrażami osłania całość.
Ogród Medytacji jest teraz miejscem spoczynku Elvisa i jego najbliższych.
Elvis Presley zmarł 16 sierpnia 1977 roku w wieku 42 lat. Najpierw był pochowany na cmentarzu Forrest Hill w Memphis, ale po tym jak ktoś próbował wykraść jego ciało, w październiku 1977 roku pochowano go w Graceland. Vernon przezył syna o dwa lata.


Grób Elvisa Presleya przykrywa płyta z brązu, a przy głowie płonie wieczne światełko.

Wokół niego spoczywają rodzice i babcia ze strony ojca, która mieszkała w Graceland i żyła najdłużej ze wszystkich. Jest także tablica pamiątkowa poświęcona bratu bliźniakowi.
Jedyną spadkobierczynią Elvisa była jego 9 – letnia córka, Lisa Marie, która miała otrzymać spadek na swoje 25 urodziny. Do tej pory majątkiem miała opiekować się Priscilla. Nie była jednak w stanie pokryć kosztów utrzymania rezydencji, stąd pomysł, żeby otworzyć Graceland dla publiczności.
Tom Parker
Równie sławny jak Elvis Presley był jego menager – Tom Parker – który zrobił z niego gwiazdę. Współpracowali od 1955 roku aż do śmierci Elvisa w w 1977 roku.
To on zakończył współpracę z Sun Studio w Memphis i podpisał kontrakt z RCA Victor Records w Nashville.
Ale to przez Parkera Elvis nigdy nie wystąpił za granicą, poza kilkoma występami w Kanadzie. Tom Parker, a naprawdę Andreas Cornelis van Kuijk, był nielegalnym holenderskim imigrantem, który nigdy nie otrzymał amerykańskiego obywatelstwa.
Za jego namową w 1961 roku Presley zrezygnował z koncertów i przez osiem lat kręcił filmy. W połowie lat sześćdziesiątych za każdy film dostawał 1 milion dolarów, a po każdym filmie wychodził album ze ścieżką dźwiękową.
Parker brał wielką prowizję za swoje usługi, pod koniec nawet 50% zarobków Elvisa. Parker zmarł w 1997 roku w wieku 87 lat.
Film „Elvis” z 2022 roku
„Nie byłoby Elvisa bez pułkownika Toma Parkera; nie byłoby pułkownika Toma Parkera bez Elvisa. Związek symbiotyczny”
Tom Hanks
W filmie pod tytułem „Elvis”, Tom Hanks wcielił się w rolę Toma Parkera i zrobił to tak dobrze, że wszyscy go nienawidzą. Austin Butler wystąpił jako jako Elvis Presley. Maggie Gyllenhaal i Rufus Sewell zagrali Gladys oraz Vernona Presley’ów.
Reżyser filmu – Baz Luhrmann – powiedział, że zdecydował się nakręcić film tylko dlatego, że znalazł idealnego kandydata. Australijczyk szukał go aż 5 miesięcy. Austin Butler przez dwa lata czytał wszystko na temat Elvisa słuchał jego piosenek, obserwował ruchy sceniczne. Aktor stał się Elvisem, a przyznała to sama Priscilla Presley.

Elvis uwielbiał jeździć konno, w jednej ze scen filmowych galopuje właśnie tu. Na tych łąkach nadal spokojnie pasą się konie.


Samochody Elvisa Presleya
Wiadomo, że Elvis miał słabość do pięknych samochodów, i nie zwracał uwagi na cenę. Najczęściej wybierał amerykańskie modele. Jego hojność jest legendarna, rozdawał w prezencie samochody ochroniarzom, sprzątaczkom, kucharzom, a także obcym ludziom.
Kiedyś podczas wypadu na narty wybrał się na zakupy i podarował znajomym kilka cadillaców. Lokalna stacja z Kolorado natychmiast podchwyciła tę sensacyjną wiadomość, a prezenter pozwolił sobie na żarcik:
„Elvisie, jeśli to oglądasz, nie obraziłbym się, gdybym i ja dostał samochód”. Niebieski cadillac czekał na niego następnego dnia.
Cadillac Fleetwood

W sumie Elvis kupił ponad 100 Cadillaców, ale jest jeden wyjątkowy, ten, który podarował mamie, chociaż Gladys Presley nigdy nie zdobyła prawa jazdy. Elvis nim jeździł w latach 1955–1956.
Nowy Fleetwood miał niebieską karoserię i czarny dach, ale sąsiad Presleya przemalował go na odcień różu, który nazwał Elvis Rose.

Samochód wjeżdża czasami do Graceland z okazji wizyt ważnych osobistości. Bruce Springsteen zaśpiewał o nim piosenkę, a Clinta Eastwooda film. W 2007 roku powstała dokładna kopia cadillaca, która wspiera organizacje walczące z rakiem piersi.
Zobacz złoty cadillac Elvisa w muzeum w Nashville.

Cadillac Eldorado Biarritz Survivor

Messerschmitt KR200

Lincoln Continental z 1956 roku.


Rolls-Royce Silver Cloud

W muzeum nie zabrakło motorów.

Samoloty
Są dwa, ale na uwagę zasługuje „Lisa Marie” kupiony w 1975 roku za ćwierć miliona dolarów. Zaprojektowali go twórcy Air Force One.

Cztery telewizory z video i 50-głośnikowy system stereo.

sala konferencyjna

W sypialni widzimy łóżko (152 na 203 centymetry), Jest też łazienka z ze złoconymi kranami i umywalką.

Mój Elvis
Był zwykłym człowiekiem, dlatego nie widzę powodów, żeby go czcić albo specjalnie potępiać. Jak każdy z nas mylił się i błądził. Nigdy nie zarabiałam milionów, więc nie wiem co by uaktywniły we mnie, chociaż chętnie bym sprawdziła. Sukces jaki odniósł chłopiec z najbiedniejszej dzielnicy brzmi jak hollywoodzki sen, a przecież wszyscy lubimy bajki. Kiedy oglądam go jak śpiewa, rozumiem wszystkie fanki, którym złamał serce. Jest mi bardzo żal, że tak wcześnie odszedł.
Posłuchajcie jeszcze raz jak śpiewa Elvis Presley.
Zapraszam do obserwowania
Z przyjemnością czytałam i jak nigdy nie zawiodłam się. Może wstyd przyznać, ale dopiero z Twojego artykułu dowiedziałam się o bracie bliźniaku. Legenda Presley’a nie jest przerysowana. Wybitny człowiek, utalentowany, ale skazany za życia, jak wielu, którzy podzielili jego los. Piękne zdjęcia, bardzo chciałabym to zobaczyć na własne oczy, ale jakiś smutek mnie ogarnął, bo to muzeum wydaje się bez duszy. Może na miejscu można odnieść inne wrażenie. Uwielbiam Elvisa i jego młodzieńczą twarz, tą późniejszą troszkę mniej. I kocham jego piosenki, ponadczasowe i nieśmiertelne. Wspaniały artykuł, dzięki!
To ja Ci dziękuję, nie wiedziałam jak pokazać Elvisa, a za wszelką cenę chciałam uniknąć plotek. Pokazałam zatem w jaki sposób poczułam do niego wielką sympatię i współczucie. Dom, brama, tereny dookoła tchną Elvisem, natomiast wewnątrz mniej, sznur zagradzający wejście do pokoi narzuca muzealny styl. Może galerie zdjęć w piwnicznych korytarzach najbardziej przypominały dom, w którym wiesza się bliskich na ścianach. Ja ducha Elvisa poczułam wcześniej, podczas zwiedzania Sun Studio i w wcześniej w Nashville. Ja też nie wiedziałam, że miał brata blizniaka:) Samochody nic a nic się nie postarzały, lśniące maszyny są imponujące i piękne. Dziękuję i serdecznie Cię pozdrawiam:)
I pomysleć, że mógłby nadal żyć i wcale nie być jakimś zgrzybiałym starcem. Szkoda go. Jego talentu, głosu, energii, uśmiechu. Człowieka, po prostu. Z Twojej opowieści wyłania sie on jako sympatyczny, szczery, dobry człowiek kochajacy matkę i przybranych braci, opiekujący sie nimi, jak mało kto by sie opiekował. Wiele z nas w dzieciństwie obiecywało swoim mamom to i tamto, co porównać można do gwiazdek z nieba, ale mało komu udało sie tych wspaniałych obietnic dotrzymać. Pamiętasz taki wierszyk ?: „kochana mamo, gdy będę duzy, to Ci przywiozę małpeczke z podrózy…”. Ech, nie udało się to nam, ale Elvis dotrzymał słowa. Szkoda, że mama umarła mu tak młodo. Musiała to byc dla niego wielka tragedia. Zresztą, to boli zawsze. Niezależnie od wieku tych, co odchodzą i tych, co zostają.
Piekne cadillaki! Niezwykłe wnetrze domu, ale jednocześnie przytłaczajace, od nadmiaru wszystkiego. Zdaje się, że ten nadmiar i brak umiaru w wielu sprawach był głównym powodem upadku króla rocka. Może gdyby żył dłużej doszedłby wreszcie do wniosku, że tylko prostota życia moze dać szczęście…?
Ciekawe, jakim staruszkiem byłby Elvis, gdyby dożył dzisiejszych czasów. I czy jego sława trwała by nadal? Jego piosenki w każdym razie zachwycaja do dzisiaj. i sceniczny image również. Z Elvisem jest chyba troche jak z Marilin Monroe – umarła młodo a wiec żyje wiecznie.
Dziękuję za kolejną piekną wyprawę i ciekawą opowieść, Marylko!:-))
Z całej paczki „kwartetu za milion dolarów” zyje tylko Jerry Lee Lewis- równieśnik Elvisa- bo tylko uganiał się za kobietami.Wielka szkoda, że taki ładny chłopak, który zrobił spektakularna karierę, obdarzony charyzmą i talentem tak szybko odszedł. Właśnie przeszedł kurację odchudzającą i wyjeżdżał w trasę koncertową, może gdyby nie dołozył do swojego koktajlu proszchow lekow przeciwbolowych ( mial zabieg u dentysty) nic zlego by się nie stalo. Mimo tego co robił dla bliskich, kuzyn sprzedał jego pośmiertne zdjęcie za 18 tysięcy dolarów. To zdecydowanie sympatyczna postać:)
Witaj Mario 🙂
Kolejny ciekawy artykuł, z wieloma fajnymi informacjami o których nie mialm pojęcia. Niby osoba sławna ale nie wszystko się o nim wie. Szkoda, że tak wielki talent odszedł i to tak szybko…
Zdjęcia aut są obłednie, a taki brzoskwiniowy to sama bym chciała 🙂
Podczas wycieczki dowiedziałam się o nim sporo. Tak samochody robią wrażenie, lśniące i luksusowe, ponadczasowa elegancja. Czasami widzę pokazy starych i eleganckich aut i zawsze się zachwycam, bo otwarta maska pokazuje tak wypolerowany na srebrno silnik, że można się przegladać. Ludzie bardzo dbają o takie cacka. Dziękuję Aniu za miłe słowa i pozdrawiam:)
Fanami Elvisa nie jesteśmy, ale Wasze posty i zdjęcia za każdym razem powodują, że kolejne miejsca pojawiają się na naszej liście „must see”❗ PS Ceny za bilety spowodowały palpitacje u Złotówy 😁❗
Ja też od dawna nie słuchałam Elvisa, ale jego legenda jakoś zwracała moją uwagę. Kiedy wybieraliśmy się do Nashville z radością zgodziłam się także na Memphis. Miasto bardzo mi się podobało. Ceny w Graceland powalają, ale legenda Elvisa wiele znaczy dla Amerykanów, więc śrubują. Czułam, że spełniłam jakieś swoje marzenie z dzieciństwa. Acha, po drodze można wpaść do Jerrego Lee, gdzieś na wsi jest muzeum Tiny Turner, a potem prosto do Nowego Orleanu, mocno polecam:)
Mario, czytałam o Elvisie, bo kiedyś słuchałam jego muzyki, ale o bracie bliźniaku nie miałam pojęcia. Skromny domek rodziców Elvisa uzmysławia jak wielką zrobił karierę. Pomyśleć, że właśnie to skromne życie przyczyniło się do tego, że zamiast roweru dostał gitarę… Można by rzec, że to zmieniło jego późniejsze losy, ale to byłoby pewne uproszczenie, bo gitary miało wielu chłopców i nigdy muzykami nie zostali… Miał to coś w sobie, to widać, kiedy się na niego patrzy. Jego drugi dom – Graceland robi wrażenie, ale Elvis, kiedy już był sławny, to miał dom wszędzie. Byc może dlatego nie do końca czuć tam jego obecność, bardziej jego rodziców. Te piekne limuzyny są imponujące, prywatny samolot… Dziwnie się poczułam, kiedy zobaczyłam grób Elvisa. Jakoś nie przyjmuję do wiadomości, że umarł tak młodo. Młody już pozostanie ze swoim charakterystycznym głosem i ruchem bioder. Nie moge uwierzyć, że lekarze nie wiedzieli jakie działanie uboczne mają te leki, które miały działać na wszystko… Po prostu byli tacy, którzy nie umieli śpiewać, więc musieli robić pieniądze na czym się da… Cóż, legendy umierają młodo, pozostawiając niedosyt. Mario, wspaniały artykuł, który zahacza o różne sfery życia! Jestem teraz bogatsza o nowe fakty o Elvisie i przywołałam też wspomnienia… Takie miliony jakie miał Elvis pewnie fajne są na początku, ale potem przychodzi bezsenność, a ja lubię się wyspać… Dziekuję, że podzieliłaś sie swoimi wrażeniami i pozdrawiam Cię ciepło!
Marto, ja o bracie blizniaku dowiedziałam się dopiero, jak przeczytałam tabliczkę. To prawda, posiadanie gitary nic nie gwarantowało. Jego wielki powrót do Tupelo po sześciu latach jest nieprawdopodobny. Nie wiem czy klinkęłaś w link, zeby zobaczyć szaleństwo fanów. Johnny Cash w swojej autobiografii wspominał, że jak był Elvis, to było też tyle dziewczyn, że starczyło dla wszystkich. One się kochały w nim, niekoniecznie w muzyce. To prawda, miał dom w Kaliforni, bo przeciez przez wiele lat grał w filmach, ale przez 20 lat az do końca jego prawdziwym domem był Graceland. Meble zapewne były krzykiem mody w latach 60-tych i 70-tych, a o gustach się nie dyskutuje. Dodam, że Graceland urządzała ukochana mama, wyobraz sobie co się działo, kiedy po wyjezdzie zastał wszystko zmienione przez macochę! Całkiem niedawno umarł Michael Jackson, równiez faszerowany lekami, który był jakiś czas mężem Lisy Marie. Elvis się prawdopodobnie uzależnił już w wojsku. Masz rację, doceniajmy to co mamy, bo miliony mogłyby mocno zaburzyć nasz spokój. Dziękuję za dobre słowo i równiez pozdrawiam ciepło:)
Powrót Elvisa do Tupelo to wydarzenie na miarę powrotu króla po zwycięstwie. Elvis uosabiał wtedy ideał typowego amerykańskiego chłopca. Przystojny, gładki i do tego śpiewając, ruszał sie jak nikt… Nic dziwnego, że dziewczyny były w euforii, nie musiały faszerować się niczym. Takie wrażenia dawał im Presley, co widać po twarzach tych dziewczyn. Nic dziwnego, że matki drżały z obawy o nie! Jedno zdjęcie obrazuje Elvisa idealnie, chyba siódme od końca. Elvis krzyżujący nogi w srebrnej marynarce, która pasuje do niego idealnie. Błyszczy, ale on przebil jej blask swoją charyzmą i czymś takim, co zwykli ludzie czują czasami, a on doświadczał tego non stop! Takie uwielbienie mas może przyprawic o zawrót głowy… Myslę, że natura nie uzbroiła jednostkę w mechanizmy obronne, aby umiała sobie z tym poradzić… Pomnik u mnie ma drugie miejsce, po tym zdjęciu, sama nie wiem czemu…
Wiesz, z ciekawości obejrzałam fragmenty filmów i koncertów, żeby samej ocenić jak grał i spiewał, poruszał się. Czuję jego staroświecki magnetyzm, na chwilę dałam się porwać:) Nie wiem czy na to wpłynęła wiztta w Sun Studio, gdzie jest pełno jego zdjęc i mikrofon, który mogłam potrzymać. Albo w Victor studio w Nashville, kiedy przygasły światła i usłyszałam czysty głos Elvisa z dobrych głośników, z miejsca gdzie zawsze stał, dreszcze, taki był rzeczywisty. Głęboko weszłam w naszą przygodę i to było niesamowite, dlatego cieszę się, że mi towarzyszyłaś Martusiu:)
Cudowne, wszystko cudowne
Dziękuję🙂
Elvis…no tak 😉 Teraz to już chyba nie ma tak kultowych osób. Dzięki za ciekawy wpis 🙂
Johnny Cash też nie najgorszy, a z tej ekipy został mi jeszcze Jerry Lee Lewis do opisania. Ja również dziękuję:)