O tym, co warto zobaczyć w Chicago, przekonacie się po obejrzeniu rekordowej ilości zdjęć, jakie tu zamieściłam. Wybierając się do tego miasta, chciałam sprawdzić, na ile słowa bohaterów filmu Kochaj albo rzuć są nadal aktualne. „U nas w Ameryce wszystko jest duże” – powiedział z dumą góral z Chicago, odbierając Pawlaka i Kargula z lotniska.
I rzeczywiście: od wieżowców, przez samochody, po porcje w restauracjach – wszystko wydaje się tu większe. A przecież mieszkam w Stanach od dwunastu lat.
Możecie oglądać to miasto z perspektywy domowego fotela albo podczas spaceru z mapą, którą dla Was przygotowałam. Chicago zjednuje dostępnością i tym, jak łatwo daje się odkrywać. Mimo swojej skali jest przyjazne dla pieszych i – jak na metropolię tej wielkości – zaskakująco kameralne.
Zaczniemy od Riverwalk, zatrzymamy się przy cyfrowych fontannach, zobaczymy słynną fasolkę i fragment fasady z kamieniem z Wawelu. Zajrzymy do restauracji, w których stołował się Al Capone, i odwiedzimy punkty widokowe, z których jezioro Michigan wygląda jak morze.
Zapraszam na opowieść o Chicago, które urzekło mnie tym, że tak łatwo je polubić – i tak dobrze się po nim chodzi.

📌 Zobacz nasz plan zwiedzania Chicago. Dowiedz się co warto zobaczyć w Chicago z naszą trasą i wszystkimi ważnymi punktami.
Spis treści
🔭 Widok z LondonHouse Tower – panorama i poznawanie Chicago

Jeśli chcecie zobaczyć Chicago w pełnej krasie, zacznijcie właśnie tutaj. Taras LondonHouse Tower to jedno z najlepszych miejsc widokowych w mieście – panorama rozciąga się na trzy odnogi Chicago River, wijące się między stalowymi mostami i błyszczącymi wieżowcami.
W słoneczny dzień woda przybiera intensywny turkusowy odcień, a tafle szkła odbijają niebo, tworząc widok, który najlepiej oddaje charakter miasta – nowoczesnego, uporządkowanego i zbudowanego wokół rzeki. To tu można zrozumieć, dlaczego Chicago nazywane jest „miastem architektów”.
💡 Ciekawostka: Nazwa LondonHouse nawiązuje do dawnego London Guarantee Building z 1923 roku, który mieścił biuro ubezpieczeniowe inspirowane brytyjskim stylem. Po gruntownej renowacji budynek połączono ze współczesną wieżą hotelową, tworząc elegancki hotel z tarasem widokowym LH Rooftop.
To jedno z najlepszych miejsc w Chicago, by zobaczyć zachód słońca – kiedy złote światło odbija się w rzece i szybach wieżowców, a mosty toną w pomarańczowym blasku.


Co dokładnie widać na zdjęciu:
- Na pierwszym planie po prawej:
Dwa charakterystyczne, cylindryczne wieżowce to Marina City Towers, czyli słynne „kolby kukurydzy” zaprojektowane przez Bertranda Goldberga. Dolne poziomy pełnią funkcję parkingów, a górne – mieszkań z balkonami wychodzącymi na rzekę. - Na lewym brzegu rzeki:
Szklane fasady biurowców wzdłuż Wacker Drive tworzą część Loop skyline. Widać m.in. Leo Burnett Building oraz 35 West Wacker Drive, budynek z ciemniejszą fasadą. - W centrum kadru, w dole:
Mosty zwodzone nad rzeką Chicago — najbliżej State Street Bridge, dalej Dearborn Street Bridge i Clark Street Bridge. Wszystkie należą do klasycznych „bascule bridges” z przeciwwagami. - W głębi, po lewej stronie:
Monumentalny gmach z jasną fasadą to Merchandise Mart – ikona stylu art déco, dawniej największy budynek handlowy świata. - Tuż obok Merchandise Mart, po prawej:
Smukły, nowoczesny wieżowiec ze szklaną fasadą to 300 North LaSalle – elegancki biurowiec z 2009 roku, kontrastujący z klasyczną bryłą Martu.
💡 Ciekawostka: Chicago ma ponad 50 mostów zwodzonych, z których większość działa do dziś. Wiosną i jesienią podnoszone są kilka razy w tygodniu, by umożliwić przepływ łodzi rekreacyjnych – wtedy ruch na ulicach wstrzymuje się na kilka minut, a całe miasto zwalnia, by obserwować ten spektakl inżynierii.



🏛 Wrigley Building – tam, gdzie zaczyna się Magnificent Mil
Z tarasu LondonHouse widać je od razu, stoją po przeciwnych stronach rzeki, jakby pilnowały wejścia do Magnificent Mile – serca miejskiego życia, miejsca spacerów, zakupów i spotkań.
Wrigley Building po lewej, Tribune Tower po prawej. Dwa zupełnie różne style, dwie różne historie, ale oba budynki są ważne, jeśli chce się zrozumieć historię Chicago.
Wrigley Building to jasna, elegancka konstrukcja z lat dwudziestych, inspirowana hiszpańską katedrą w Sewilli. Zegar na wieży, biała fasada, przejście między segmentami, wszystko tu jest dopracowane. To był pierwszy duży budynek po północnej stronie rzeki, który zapoczątkował przemianę tej części miasta.
Tribune Tower wygląda inaczej, bardziej surowo, neogotycko. Ale to właśnie jego fasada kryje coś, co warto zobaczyć z bliska: kamienie z najważniejszych miejsc świata.
W kolejnych zdjęciach pokażę Wam znalezisko, który cieszy najbardziej: kamień z Katedry Wawelskiej.

Wrigley Building składa się z dwóch wież. Południowa, wyższa, ma 30 pięter i zegar, który można zobaczyć z daleka. Północna jest niższa, ale połączona z główną eleganckim mostkiem na wysokości kilku pięter. W środku znajdowały się nie tylko biura, ale też studio radiowe i drukarnia. W tle cały czas jest widoczny Trump Tower.




Wrigley Building stoi przy moście Michigan Avenue, dokładnie tam, gdzie zaczyna się Magnificent Mile. Zbudowany w latach 1920–1924 jako siedziba firmy Wrigley, tej od gumy do żucia, był pierwszym dużym wieżowcem po północnej stronie rzeki. W tamtym czasie ta część miasta była jeszcze przemysłowa, dopiero ten budynek zapoczątkował zmianę.
Architekci inspirowali się europejskimi wzorcami, ale dostosowali je do amerykańskiej skali. Styl Spanish Colonial Revival był wtedy rzadkością w Chicago. Zamiast czerwonej cegły czy szarego kamienia, postawiono na białą terakotę. Fasada składa się z ponad 250 tysięcy płytek, które były wypalane i szkliwione w Detroit, a potem ręcznie montowane na miejscu.
Dziś to głównie przestrzenie komercyjne, ale budynek nadal przyciąga, nie tylko turystów, ale też fotografów, architektów i tych, którzy po prostu lubią dobrze zaprojektowane miasto.

🧱 Co warto zobaczyć w Chicago: Tribune Tower i kamienie świata




Po drugiej stronie ulicy stoi Tribune Tower. Powstał kilka lat później, w wyniku międzynarodowego konkursu ogłoszonego przez redakcję „Chicago Tribune”. Wzięło w nim udział ponad 260 architektów z 23 krajów. Wygrał projekt Johna Meada Howella i Raymonda Hooda, neogotycki wieżowiec z pionowymi liniami, przyporami i detalami, które przyciągają wzrok z każdej strony.
Budowa trwała od 1923 do 1925 roku. Gmach ma 36 pięter i 141 metrów wysokości. Przez lata mieściła się tu redakcja gazety, a dziś budynek został przekształcony w luksusowe apartamenty.
Ale to, co przyciąga najbardziej, znajduje się na zewnątrz – w murach jest wmurowane ponad 150 kamieni z różnych stron świata. Są tu fragmenty Koloseum, Partenonu, Notre Dame, Wielkiego Muru Chińskiego, a także kamień z Katedry Wawelskiej.
Kamienie przywozili dziennikarze „Chicago Tribune” z podróży i misji reporterskich. Niektóre były darami, inne pamiątkami z miejsc objętych wojną. To nie jest przypadkowa kolekcja, to opowieść o świecie, który redakcja chciała pokazać swoim czytelnikom.
🌉 Początek Riverwalk – miasto na wodzie

Schodząc z tarasu LondonHouse na poziom rzeki, trafiasz prosto na Chicago Riverwalk, nowoczesny nadwodny deptak, który tętni miejską energią.
Riverwalk prowadzi wzdłuż rzeki aż po Lake Street. Tam, gdzie kiedyś stały magazyny i doki pełne pary, pyłu i zapachu towarów z całego świata, dziś spacerują mieszkańcy i turyści z kubkiem kawy w dłoni. Stare nabrzeża zmieniły się w elegancką promenadę, gdzie jest przestrzeń i wielkie miasto ani trochę nie przytłacza.
Bo to właśnie rzeka Chicago od zawsze była jego sercem. Już w XIX wieku miasto stało się jednym z najważniejszych portów Wielkich Jezior, a system kanałów i rzek łączył je z oceanem Atlantyckim. Nie zapominajmy, że Chicago jest oddalone o ponad tysiąc kilometrów od wybrzeża, a mimo to wyrosło na strategiczny punkt transportowy. Gdy w połowie XIX wieku połączono je z rzeką Missisipi, która przecina Stany Zjednoczone z północy na południe, miasto stało się centralnym węzłem handlowym całego kraju.
Ale to nie koniec tej historii. W XIX wieku inżynierowie dokonali czegoś, co wydawało się niemożliwe — odwrócili bieg rzeki Chicago. Woda, która wcześniej płynęła w stronę jeziora Michigan, została skierowana w przeciwnym kierunku, by chronić zasoby wody pitnej przed zanieczyszczeniami i usprawnić żeglugę. Do dziś to jedyne miasto na świecie, w którym rzeka płynie „pod prąd” jeziora.
Port towarowy dawno przeniesiono poza centrum, ale rzeka przypomina niezwykłą historię Chicago. Dziś to serce miejskiego życia, miejsce koncertów, kawiarenek i spotkań o zachodzie słońca.
Widok na Trump Tower z Riverwalk

Podobnie jak LondonHouse, Trump International Hotel and Tower posiada restaurację i bar na 16. piętrze z widokiem na rzekę Chicago – Terrace 16. To miejsce jest dostępne dla gości restauracji, więc nie trzeba być hotelowym klientem, by podziwiać panoramę, wystarczy rezerwacja stolika i odrobina apetytu na widoki.
Trump International Hotel and Tower znajduje się nad rzeką Chicago. Ma 98 pięter i mierzy 423 metry, co czyni go drugim najwyższym budynkiem w mieście. Charakterystyczna szklana fasada odbija panoramę miasta, a duży napis „TRUMP” jest widoczny z wielu punktów w centrum. W budynku mieszczą się hotel, apartamenty, restauracje i spa.
💡 Ciekawostka: Budynek zaprojektował Adrian Smith, ten sam architekt, który później stworzył Burj Khalifa w Dubaju, najwyższy wieżowiec świata, mierzący 828 metrów. Można więc powiedzieć, że Chicago było jego poligonem doświadczalnym, zanim sięgnął chmur na Bliskim Wschodzie.

Rejs po Chicago River to doświadczenie, które zmienia perspektywę, z poziomu wody wieżowce wydają się jeszcze bardziej monumentalne, a architektura nabiera teatralnego charakteru.
Widać tu całą paletę stylów: klasyczne budynki z wapienia, modernistyczne konstrukcje z połowy XX wieku, aż po szklane wieżowce odbijające słońce. Przewodnicy snują opowieści z humorem i lekkością, łącząc anegdoty o architektach, wizjonerach i szalonych inwestorach.
Są różne opcje rejsów. Najpopularniejszy to rejs architektoniczny, 90 minut opowieści o budynkach takich jak Marina City, Wrigley Building czy Tribune Tower.
Można też wybrać wersję łączoną: 45 minut po rzece i 45 minut po jeziorze Michigan, skąd panorama miasta rozciąga się w pełnej okazałości. Sezon rejsowy trwa od wiosny do jesieni, choć zimą pojawiają się specjalne kursy świąteczne.


🚤 Rejsy po rzece Chicago – warto zarezerwować wcześniej
Warto zarezerwować bilety z wyprzedzeniem, zwłaszcza w weekendy — miejsca szybko się rozchodzą, a najlepsze widoki są z górnego pokładu. Oto trzy sprawdzone opcje:
- 🔹 Shoreline Sightseeing – Rejsy architektoniczne (75 minut) i po jeziorze Michigan (45 minut)
- 🔹 Chicago Architecture Center – Rejs architektoniczny z przewodnikiem (90 minut)
- 🔹 Chicago Line Cruises– Rejsy tematyczne: architektura, wino, whiskey, fajerwerki
🌆 Riverwalk – spacer z widokiem i klimatem
A gdy wrócisz na brzeg, Chicago Riverwalk czeka z kawiarenkami, barami, muzyką na żywo i tarasami widokowymi. Ten ponad 2-kilometrowy deptak biegnie od Michigan Avenue aż do Lake Street, a każdy jego fragment ma swój własny charakter:
- The Marina – gwarne miejsce z restauracjami i stolikami nad wodą
- The Cove – spokojna strefa relaksu, idealna na przerwę w upalne dni
- The Water Plaza – z fontannami, które chłodzą i przyciągają dzieci
- The Jetty – z pomostami dla kajakarzy i tablicami edukacyjnymi o ekologii rzeki
Pod niektórymi mostami znajdziesz małe galerie sztuki. Wystawy zmieniają się sezonowo i często prezentują prace chicagowskich twórców, to dobry sposób, by zobaczyć miasto oczami jego mieszkańców.
🧱 Co warto zobaczyć w Chicago: pomnik Jeana Baptiste’a Point du Sable


Zaledwie kilka kroków od Riverwalk, przy rzece i Michigan Avenue, stoi pomnik Jeana Baptiste’a Point du Sable, postaci, od której wszystko się zaczęło. Urodzony w XVIII wieku na terenie dzisiejszego Haiti, był synem francuskiego żeglarza i afrykańskiej niewolnicy. Jako młody człowiek dotarł do Ameryki Północnej, gdzie został handlarzem futer, poliglotą i szanowanym negocjatorem w kontaktach z rdzennymi plemionami.
Około 1779 roku osiedlił się nad brzegiem rzeki Chicago, gdzie założył farmę, młyn, piekarnię i punkt handlowy. To właśnie tam odbył się pierwszy ślub i urodziło się pierwsze dziecko w historii miasta. Dziś uznawany jest za założyciela Chicago, a jego pomnik to nie tylko punkt na mapie, ale symbol wielokulturowych korzeni miasta.

Po drugiej stronie mostu stoi kolejny pomnik. Przedstawia trzy osoby, które symbolicznie podają sobie ręce. Jakby właśnie ustalili, że to tutaj zacznie się miasto. Przedstawia wspomnianego już Jeana Baptiste Point du Sable, pierwszego białego i rdzennego mieszkańca.
Za nimi wyrastają wieżowce Marina City, te słynne „kolby kukurydzy”, które od lat są jednym z najbardziej rozpoznawalnych punktów w panoramie Chicago.
🌳 Co warto zobaczyć w Chicago: Millennium Park i Cloud Gate

Idąc od pomnika du Sable’a trzeba przejść przez most i skręcić w stronę Millennium Park, zielonego serca miasta. To tutaj znajduje się słynna „fasolka”, czyli Cloud Gate.
Nie trzeba jej wcale szukać, tłum zawsze gromadzi się wokół tej rzeźby Anisha Kapoora. Od lat jest symbolem Chicago, punktem spotkań, tłem do zdjęć i miejscem, które wciąga w swoją lustrzaną powierzchnię.


Rzeźba ma 20 metrów długości, 13 metrów szerokości i waży ponad 100 ton. Składa się ze 168 stalowych paneli, które zostały ręcznie spawane i wypolerowane tak, by nie było widać żadnych łączeń. Efekt jest taki, że powierzchnia wygląda jak ciekły metal, bez początku i końca.
W dzień odbija niebo i przechodniów, w nocy – światła miasta i wieżowce, które wyglądają jakby same zaglądały w swoje odbicie. To właśnie wtedy fasolka pokazuje pełnię możliwości, zdjęcia nocne oddają to najlepiej. Tylko największe lustro na pustyni w Arabii Saudyjskiej zrobiło na mnie większe wrażenie.
Zastanawiasz się, co warto zobaczyć w Chicago wieczorem? Oczywiście fasolkę.




W 2024 roku Cloud Gate była przez kilka miesięcy niedostępna. Miasto przeprowadziło remont placu Grainger Plaza, który ją otacza. Ulepszono nawierzchnię, poprawiono dostępność, a sama rzeźba przeszła konserwację. Od czerwca znów jest dostępna bez ogrodzeń, gotowa na kolejne miliony zdjęć.
💡 Ciekawostka: Warto wiedzieć, że fasolka nie jest jedyna. W Buenos Aires, w parku Floralis Genérica, stoi ogromny metalowy kwiat, który otwiera się i zamyka w rytmie dnia. W Dubaju widziałam serce, ale jeszcze nie opisałam tego miasta. Te rzeźby pokazują, że sztuka może być częścią codziennego życia, bo ludzie je kochają.
💦 Crown Fountain – Co warto zobaczyć w Chicago




Tuż obok fasolki znajduje się Crown Fountain. Dwie szklane wieże z ekranami LED wyświetlają twarze mieszkańców Chicago, a z ich ust co kilka minut spływa woda, tworząc fontannę, która latem przyciąga dzieci jak magnes.
Projekt powstał w 2004 roku, a jego autorem jest kataloński artysta Jaume Plensa. Wieże mają po 15 metrów wysokości i są zbudowane z bloków szklanych, za którymi ukryto system ekranów. Twarze zmieniają się co kilkadziesiąt sekund, to ponad tysiąc portretów nagranych specjalnie na potrzeby instalacji.


Woda wypływa z ust postaci, a potem spływa do płytkiego basenu, w którym można się ochłodzić. Dorośli siadają na krawędziach, dzieci biegają między strumieniami, a turyści robią zdjęcia, próbując uchwycić moment „plucia”.
Crown Fountain to opowieść o mieszkańcach miasta. Instalacja działa od wiosny do jesieni, a zimą wieże pozostają suche, ale nadal przyciągają uwagę swoją formą.
Co warto zobaczyć w Chicago kulinarnie ? Niemiecka klasyka w The Berghoff


The Berghoff to jedna z najstarszych restauracji w Chicago, działa nieprzerwanie od 1898 roku i wciąż serwuje klasyczną kuchnię niemiecką. Założona przez niemieckiego imigranta Hermana Berghoffa, zaczynała jako piwiarnia z darmowymi przekąskami. Dziś to miejsce, gdzie można zjeść sznycel, bratwurst, pretzle i popić wszystko piwem warzonym na miejscu.
💡 Buckingham Fountain – spektakl światła i wody

Stoję przy kamiennej balustradzie, patrzę na rozświetlone miasto. Przede mną tory kolejowe prowadzące w stronę centrum. Widzę Willis Tower, do którego się potem wybierzemy, i kilka innych wieżowców. Zatrzymuję się na chwilę, zanim ruszę w stronę Grant Park i Buckingham Fountain.

Fontanna Buckingham to jeden z najbardziej popularnych punktów Chicago. Znajduje się w centralnej części Grant Park, przy skrzyżowaniu Columbus Drive i Ida B. Wells Drive. Została odsłonięta w 1927 roku jako dar od Kate S. Buckingham, która chciała uczcić pamięć swojego brata, Clarence’a.



Projekt fontanny inspirowany był fontannami z Wersalu, ale chicagowska wersja jest dwa razy większa. Jej średnica to ponad 85 metrów, a główny strumień wody sięga wysokości czteropiętrowego budynku. Symbolizuje potęgę jeziora Michigan i rzeczywiście, potrafi wyrzucać do 15 000 galonów wody na minutę.
Fontanna działa od wiosny do jesieni, a po zmroku odbywają się pokazy światła, wody i muzyki, które trwają około 20 minut. W tle widać panoramę miasta, m.in. Willis Tower, Aon Center i inne wieżowce Loop, co sprawia, że to jedno z najbardziej fotogenicznych miejsc w Chicago.
💡Ciekawostka: fontanna była wykorzystywana jako tło w czołówce serialu „Zdrówko, Chicago!” („Married… with Children”) i pojawia się w wielu filmach i reklamach jako symbol miasta.
🎭 Co warto zobaczyć w Chicago: Chicago Theatre i State Street


Z parku kierujemy się na zachód, w stronę State Street. Tam czeka Chicago Theatre, neobarokowy gmach z 1921 roku, z monumentalnym napisem CHICAGO i złoceniami, które błyszczą nawet w pochmurny dzień.
To klasyczny przykład „cinema palace” z czasów prohibicji, który w latach 80. cudem uniknął zamknięcia. Dziś to nie tylko sala koncertowa, ale też symbol. Spacerując State Street, warto zwrócić uwagę na detale architektoniczne, stare szyldy, mozaiki, witryny.
🍽 Co warto zobaczyć w Chicago: Exchequer Pub – zjedz lunch jak Al Capone

Po intensywnym zwiedzaniu warto zatrzymać się na lunch w miejscu, które pamięta czasy chicagowskiej prohibicji. Exchequer Pub, mieszczący się przy 226 S Wabash Avenue, działa w budynku dawnego 226 Club.
W lokalu, który funkcjonował już w latach 20. XX wieku. To właśnie tutaj, według miejskich legend, stołował się Al Capone, a w sali do dziś można zobaczyć drzwi ewakuacyjne prowadzące do piwnicy, pozostałość po czasach, gdy alkohol serwowano za zamkniętymi drzwiami.

Ciemne drewno, czerwone skórzane loże i fotografie z epoki tworzą atmosferę starego Chicago. Menu jest lokalne: chicagowska pizza, burgery, żeberka i klasyczne dodatki.


Nam najbardziej smakowały żeberka z frytkami z batatów – długo pieczone, soczyste, z grubą warstwą aromatycznego sosu barbecue, który karmelizował się na brzegach i zostawiał słodko-dymny posmak. Bataty były chrupiące na zewnątrz, miękkie w środku, lekko oprószone solą morską i papryką wędzoną.

Kierując się dalej na północ Michigan Avenue, docieramy do John Hancock Center i tarasu widokowego 360 CHICAGO. Z 94. piętra rozciąga się panorama jeziora Michigan, Navy Pier i siatki ulic. To jedno z najpiękniejszych miejsc do oglądania zachodu słońca.
🏗 Co warto zobaczyć w Chicago jeśli kochasz panoramy? 360 CHICAGO


W samym sercu Chicago, przy Michigan Avenue, stoją obok siebie dwa budynki, które dzieli prawie sto lat. Pierwszy to wapienna wieża z wieżyczkami jak z bajki: Chicago Water Tower. Przetrwała Wielki Pożar z 1871 roku, kiedy ogień pochłonął niemal całe centrum.
Tuż obok wyrasta John Hancock Center – potężny, ciemny wieżowiec z charakterystycznymi stalowymi „iksami” na fasadzie. Wygląda jakby był zbudowany z samej siły i geometrii. Ma ponad 100 pięter, a z tarasu widokowego na górze widać całe miasto i jezioro Michigan. Chicago bardzo się zmieniło od czasów drewnianych domów sprzed pożaru.
Wielki Pożar Chicago – miasto w ogniu
To był zwyczajny niedzielny październikowy wieczór 1871 roku. W dzielnicy West Side, w szopie należącej do rodziny O’Leary, zapaliło się siano. Czy to krowa kopnęła lampę? Tego nikt nie wie na pewno, ale legenda przetrwała. Ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie, bo miasto było zbudowane głównie z drewna, nawet brukowane ulice miały drewniane elementy. A tego dnia wiał silny, suchy wiatr.
W ciągu kilku godzin płomienie przeskakiwały z dachu na dach, z ulicy na ulicę. Ludzie próbowali ratować, co się dało, wynosili meble, dokumenty, ale ogień był szybszy.
W poniedziałek rano płonęło już całe centrum. Strażacy byli wyczerpani, sprzęt zawodny, a woda w hydrantach zaczęła się kończyć. Pożar trwał dwa dni. Spaliło się ponad 17 tysięcy budynków. Około 100 tysięcy osób, czyli jedna trzecia mieszkańców, zostało bez dachu nad głową. Zginęło kilkaset osób, ale dokładna liczba nie jest znana.
Z całej tej katastrofy ocalało zaledwie kilka budynków. Jednym z nich była Chicago Water Tower – wapienna wieża ciśnień przy Michigan Avenue. Wokół niej wszystko się zmieniło: wyrosły wieżowce, pojawiły się nowe dzielnice.
Pożar był tragedią, ale też początkiem nowego rozdziału. Chicago się przeobraziło. W ciągu kilku dekad stało się jednym z najważniejszych miast Ameryki. To właśnie po tej katastrofie zaczęto tu eksperymentować z nowoczesną architekturą i konstrukcjami stalowymi. Można powiedzieć, że z popiołów narodziło się miasto wieżowców.
Co zobaczysz z z 360 Chicago



Stoję na 94. piętrze John Hancock Center, na tarasie widokowym 360 Chicago. Przede mną rozciąga się panorama miasta, siatka ulic, wieżowce o różnych kształtach, a dalej spokojna tafla jeziora Michigan.
Na zdjęciu widać nowoczesny, smukły wieżowiec z ciemną, przeszkloną fasadą – St. Regis Chicago. To 5-gwiazdkowy hotel należący do sieci Marriott. Wyróżnia się na tle innych budynków. Wokół niego gęsta zabudowa, ale wszystko uporządkowane, geometryczne i bardzo fotogeniczne. Widoki są

Na drugim ujęciu, patrząc bardziej na zachód, widzę Crain Communications Building, dawniej znany jako Smurfit-Stone Building. Jego ukośny, „ścięty” dach przypomina otwartą kopertę, nie do pomylenia z żadnym innym wieżowcem w Chicago.


Budynek stoi przy Michigan Avenue, tuż obok Millennium Park, i choć nie należy do najwyższych, jego sylwetka zawsze przyciąga wzrok. Zbudowany w latach 80., reprezentuje styl postmodernistyczny.
Nocą często podświetlany, staje się punktem orientacyjnym w miejskiej panoramie. Z tej wysokości wygląda jak centralny element układanki, wokół której rozciąga się siatka ulic i inne wieżowce.

W centralnej części kadru wyróżnia się Chicago Temple Building, gotycki wieżowiec z charakterystycznymi wieżyczkami, który jest jednym z najwyższych kościołów na świecie.
W tle widać nowoczesne wieżowce ze szkła i stali, typowe dla dzielnicy Loop. Całość pokazuje typowy miejski krajobraz Chicago: wysoka zabudowa, różnorodna architektura i intensywne życie uliczne.
🏗 Wjazd na 360 CHICAGO jest płatny. ceny zaczynają się od 35 USD za osobę dorosłą, w zależności od godziny i wybranej opcji. Można też skorzystać z pakietu CityPASS, jeśli planujesz więcej atrakcji.


🧊 Jezioro Michigan jak morze ogromne

Z tarasu widokowego 360 CHICAGO wzrok sam wędruje ku tafli wody. Jezioro Michigan jest tak ogromne, że łatwo zapomnieć, że to tylko jezioro.
Ma blisko 58 tysięcy kilometrów kwadratowych, czyli około jedną szóstą powierzchni Polski. Ciągnie się niemal pięćset kilometrów z północy na południe, a jego wody sięgają głębokości ponad 280 metrów. To jedno z Wielkich Jezior, ale jedyne w całości położone w granicach USA.
Jego historia sięga końca ostatniej epoki lodowcowej – wtedy cofający się lodowiec wyrzeźbił głęboki basen, który dziś wypełnia czysta, zimna woda. Przez stulecia jezioro było świadkiem dramatów i odkryć: ponad 1500 statków spoczywa na jego dnie, a po silnych burzach fale potrafią przypominać te oceaniczne.

Chicago Board of Trade Building – to co warto zobaczyć w Chicago


Chicago Board of Trade Building to zabytkowy wieżowiec w samym sercu dzielnicy finansowej. Zbudowany w 1930 roku, przez ponad trzy dekady był najwyższym budynkiem w Chicago. Ma 44 piętra i elegancki styl art déco z posągiem bogini Ceres na szczycie.
Ceres nie ma twarzy. Architekt uznał, że nikt nie spojrzy na nią z takiej wysokości, w końcu to był dach miasta. Dziś ten detal dużo mówi o tym, jak wyglądała amerykańska potęga w latach 30.
Kiedyś najwyższe budynki w Ameryce wyglądały zupełnie inaczej. Wystarczy cofnąć się do XIII wieku do skalnych ścian Mesa Verde w Kolorado. Anasazi budowali swoje osiedla wielopoziomowe, kamienne konstrukcje wciśnięte w klify. Niektóre z nich miały nawet cztery piętra, co czyniło je najwyższymi budowlami na kontynencie w tamtym czasie.
To fascynujące, że te budynki dzieli ponad siedem wieków, a jednak oba miejsca świadczą o potrzebie tworzenia czegoś trwałego, co zostawia po nich ślad.
🌌 Co warto zobaczyć w Chicago: Skydeck i The Ledge w Willis Tower

Będąc w Chicago warto odwiedzić Skydeck Chicago w Willis Tower. Na 103. piętrze znajdują się słynne szklane balkony The Ledge, z których widać miasto 412 metrów pod stopami.


🌌 Skydeck i The Ledge – taras widokowy w Willis Tower
- Wstęp: płatny
- Cena: od 32 USD za osobę dorosłą, dzieci od 24 USD, dzieci do lat 3 – bezpłatnie
- Opcje: bilety czasowe, FastPass od 55 USD, dostępne także w pakietach CityPASS
Co warto zobaczyć w Chicago – Route 66. Gdzie dokładnie się znajduje słynna tabliczka?
📌 Adres orientacyjny: 78-98 E Adams St, Chicago, IL 60603. Tabliczka „Begin Route 66” to jedno z najczęściej fotografowanych miejsc w Chicago
🧭 Co warto wiedzieć?
Route 66 pierwotnie zaczynała się przy Jackson Boulevard, ale zmiany w organizacji ruchu (jednokierunkowa ulica) sprawiły, że punkt startowy przeniesiono na Adams Street.
Tu zaczyna się podróż przez osiem stanów, aż do Santa Monica w Kalifornii – łącznie prawie 4000 km legendy drogowej.
🚇 Jak się poruszać po Chicago?

Chicago to miasto, które warto poznawać z różnych perspektyw – z poziomu chodnika, wagonu kolejki, przeszklonego tarasu i pokładu statku. Oto praktyczny przewodnik po miejskiej mobilności:
🚆 Kolejka nadziemna „Chicago ‘L’” – stalowy rytm miasta


To jeden z najbardziej charakterystycznych elementów Chicago. Kolejka ‘L’ sunie nad ulicami, między wieżowcami, tworząc industrialną ścieżkę dźwiękową miasta. Jej stalowe konstrukcje są obecne w filmach, fotografii i codziennym życiu mieszkańców.
System ‘L’ obejmuje osiem linii, z których najważniejsze dla turystów to:
🔴 Red Line – łączy północ z południem, przejeżdża przez centrum (The Loop)
🔵 Blue Line – prowadzi z lotniska O’Hare do centrum
🟤 Brown Line – malownicza trasa przez dzielnice mieszkalne i nad rzeką
Bilety można kupić w automatach na stacjach lub przez aplikację Ventra. Przejazd kosztuje ok. $2.50, a pociągi kursują często, nawet w nocy.
🚌 Metro i autobusy – aplikacja Ventra w roli przewodnika
Chicago Transit Authority (CTA) obsługuje nie tylko kolejkę, ale też rozbudowaną sieć autobusów. To świetna opcja, by dotrzeć do miejsc poza centrum – muzeów, plaż, lokalnych dzielnic.
Warto pobrać aplikację Ventra, która:
📱 Pokazuje rozkłady jazdy i trasy
📱 Pozwala kupować bilety i karnety
📱 Informuje o opóźnieniach i zmianach
Autobusy są wygodne, klimatyzowane i często zatrzymują się tuż przy atrakcjach turystycznych. W godzinach szczytu warto sprawdzić czas przejazdu – korki mogą wydłużyć trasę.
🚶♀️ Spacerem – siatka ulic, która ułatwia orientację
Chicago to miasto stworzone do spacerów. Jego siatka ulic jest logiczna i intuicyjna – numeracja rośnie w każdą stronę od punktu centralnego (State & Madison), co ułatwia orientację nawet bez mapy.
W centrum (The Loop) większość atrakcji znajduje się w zasięgu kilku minut pieszo:
🏛 Millennium Park, Art Institute, Chicago Theatre
🌉 Riverwalk, Magnificent Mile, mosty nad rzeką
✈️ Jak dojechać z lotniska O’Hare do centrum Chicago?
Lotnisko O’Hare (ORD) znajduje się ok. 27 km od centrum Chicago, ale dojazd jest prosty i szybki:
Opcja 1: Kolejka CTA Blue Line
🚉 Stacja bezpośrednio przy terminalu
⏱ Przejazd do centrum (The Loop) trwa ok. 45 minut
💵 Koszt: ok. $5, bilet dostępny w automacie lub aplikacji Ventra
🕒 Pociągi kursują co 5–10 minut, także nocą
Opcja 2: Airport Shuttle lub Uber/Lyft
🚌 Shuttle bus zatrzymuje się przy hotelach i punktach w centrum
💵 Uber/Lyft kosztuje ok. $35–50 w zależności od pory dnia
⏱ Czas przejazdu: 30–60 minut w zależności od ruchu
Opcja 3: Taxi
🚖 Stała opłata z lotniska do centrum: ok. $40–50
📍 Dostępne bez rezerwacji przy wyjściu
Mam nadzieję, że po tej wędrówce pełnej zdjęć, smaków, historii i miejskich detali, znacie Chicago tak dobrze, jak ja. Może nawet lepiej, bo nie oglądacie miasta z nosem w nawigacji w dłoni i cytatem z „Kochaj albo rzuć” w głowie. Zwiedzanie Chicago nie wymaga dużego wysiłku, wystarczy ciekawość, wygodne buty i można wszystko zobaczyć na piechotę. Mam nadzieję, że teraz wiecie, co warto zobaczyć w Chicago
Dziękuję, że przeszliście tę trasę ze mną. Jeśli kiedyś staniecie na The Ledge, z 412 metrami pod stopami, pomyślcie o tym wpisie, i o tym, że „u nas w Ameryce wszystko jest duże”. Często sobie tak zartujemy.
Podobną zabawę mieliśmy w Nowym Jorku, kiedy szukaliśmy najbardziej fotogenicznych miejsc w mieście.