Pingwiny białobrewe (Gentoo) są najbardziej zabawne ze wszystkich pięciu gatunków jakie żyją na Falklandach. Polecieliśmy na koniec świata, żeby zobaczyć pingwiny królewskie, a zauroczyły nas mniej wyniosłe Gentoo i pingwiny Rockhoppers.
Żywiołowe pingwiny białobrewe rozczulają troską o rodzinę i towarzyskimi wyprawami na polowania. Lubię ich chwiejny krok, który tak bardzo przypomina dziecięce dreptanie. Godziny spędzone na zarejestrowaniu tych wdzięcznych póz, uważam za niezapomnianą przygodę.
Najbardziej tajemnicze są nieśmiałe pingwiny Magellana, które jako jedyne mieszkają w norkach. Obserwowaliśmy również haremy słoni morskich drzemiące na brzegu. Niektóre staczające walki na niby w zatoce. Nic nie może się równać z obserwowaniem życia dzikich zwierząt, które nam trochę ufają. Zapraszamy na ostatnią część przygód na Falklandach.
Spis treści
Pingwiny białobrewe. Volunteer Point na Falklandach.


Jesteśmy w Volunteer Point na Falklandach, w królestwie pingwinów, które opisałam w poprzednim odcinku. Na horyzoncie majaczą białe brzuszki pingwinów królewskich, bo tędy wędrują na swoją plażę.
Za wydmą szumi ocean, a my zbliżamy się do lęgowiska pingwinów białobrewych, znanych jako Gentoo. Kamienny krąg wyznacza granicę, za którą nie można się zapuszczać. Pingwiny tolerują ludzi, ale nie potrzebują intruzów w samym sercu plemienia.

Niedaleko źródła pożywienia, w zacisznej niecce, zbudowały sobie gniazda między kępami trawy. Z uważnością umacniają je kamieniami. Kamienie są bardzo ważne w fazie zalotów, jeśli samica przyjmie dar, to samiec może czuć się zaproszony do jej gniazda. O kamienie samce mogą toczyć zajadłe boje.
Wielkie kolonie służą im przez cały rok, ale większość dorosłych wypływa w morze na kilka miesięcy.

Pingwiny białobrewe zachowywały się tak samo jak Rockhoppers – pingwiny skalne – nieustannie czujne i troskliwe o bezpieczeństwo w gnieździe. Wytrzymywały po kilka minut w bezruchu i szły po kępkę trawy, albo kamyczek. Różnica między nimi była taka, że skalne skakały, a białobrewe biegały kołysząc się na boki, łapiąc równowagę skrzydełkami. Nie można oderwać wzroku od tego zjawiska.




Eleganckie pingwiny białobrewe

Biały czepek na głowie i biały brzuszek, a do tego czerwony dziób i czarny płaszcz aż do mocnych pomarańczowych łap. Do tego biała lamówka wokół skrzydeł i wyraźny ogon.
Są bardziej nieufne niż pingwiny królewskie, które nie zwracały na nas uwagi. Kiedy przecinały się nasze ścieżki, zatrzymywały się w biegu i lekko zmieniały kierunek.
Są trzecim największym gatunkiem pingwinów na świecie po cesarskich i królewskich. Wysokie na około 75 centymetrów, ważą około 8 kilogramów.
Przystosowały się do ekstremalnych warunków. Pingwiny białobrewe spotkamy wokół Półwyspu Antarktycznego i na okolicznych wyspach.
Zakładanie rodzin przez pingwiny białobrewe

Monogamiczne Pingwiny białobrewe tworzą długoletnie związki, a za niewierność mogą być przegnane z kolonii. Oboje rodzice moszczą gniazdo mchem, piórami, zanim samica zniesie dwa jaja. Wysiadują je przez miesiąc, a kolejny miesiąc chronią i ogrzewają własnym ciałem.
Na początku ciężar wysiadywania jaja przejmuje samiec, ponieważ wolniej traci tkankę tłuszczową i może dłużej pościć. Samica idzie na polowanie, a potem wraca do rodziny. Po około 34 dniach z jaj wykluwają się pisklęta.


Rodzicielstwo u pingwinów białobrewych jest łatwiejsze niż u królewskich, które muszą zostawić swoje pisklęta na kilka zimowych miesięcy.
Pingwiny składają jaja od października, dlatego w listopadzie mogliśmy zobaczyć rodzicielski sukces. Maluchy potem zostaną w żłobku, a rodzice będą im donosić pożywienie. W każdym gnieździe które udało mi się podejrzeć były po dwa pisklaki.
Młode Gentoo już po trzech miesiącach mogą wypłynąć przez ocean, muszą poczekać na swoje niezwykłe upierzenie. Zaczną się rozmnażać w wieku około dwóch lat, a ich życie może trwać nawet 13 lat.
Pingwiny białobrewe. Mistrzowie nurkowania

Najpiękniejsze sceny rozgrywały się nad wodą, która w tych rejonach robi się turkusowa, gdy zaświeci słońce. Biegły do środowiska, w którym czują się najlepiej. W ciągu dnia mogą nurkować po kilkaset razy na głębokość 200 metrów.
Mówi się na nie – żywe torpedy, bo pływają 35 kilometrów na godzinę. Żaden nurkujący ptak im nie dorównuje. Wypatrzą łup w najciemniejszej toni dzięki swoim czułym soczewkom, chociaż na lądzie widzą słabiej.
Kiedy nurkują ich serce zwalnia i wytrzymują 7 minut bez tlenu. Kamyki, które połykają zwiększają ich ciężar i pomagają w trawieniu. Pełen haczyków język pomaga przesuwać mnóstwo ryb do żołądka, w którym przyniosą obiad dla rodziny. Nad oczami mają gruczoł solny, który wysysa całą sól z organizmu i wytwarza roztwór, który skapuje na zewnątrz.
Na lądzie nie mają wrogów oprócz ptaków czyhających na jaja. Na morzu muszą się strzec lwów morskich i orek. Az do lat dziewięćdziesiątych mieszkańcy Falklandów jedli pingwinie jaja, podbierali je z pingwinich gniazd. W odpowiedzi pingwiny zaczęły znosić jaja jeszcze raz i dzięki temu ich populacja się nie zmniejszyła. Na szczęście wytwarzanie oleju z ich tłuszczu i produkcja odzieży z ich skór jest zabroniona.










Pingwiny Magellana

Pingwiny Magellana swoje imię noszą na cześć odkrywcy. Ferdynand Magellan – portugalski podróżnik, który opłynął kulę ziemską – zauważył je w 1520 roku. Na zdjęciu zmieszały się Magellana z Gentoo. Pingwiny Magellanasą nieco mniejsze, mają około 75 centymetrów.
Mają białe brzuszki z czarnymi paskami i białe paski nad oczami, które biegną aż do brody. Najśmieszniejsze są ich głosy, które przypominają ryk osła. Jeden taki miał norkę pod naszym oknem i ogłaszał nowy dzień gdzieś około 4:00 nad ranem.


Pośród małej burzy piaskowej czwórka pingwinów maszeruje jak Beatlesi na słynnym zdjęciu na Abbey Road. Uwielbialiśmy czatować na takie scenki, bo pingwiny maszerują grupkami.
Pingwiny magellańskie żyją do 15 lat. Nurkują w poszukiwaniu kalmarów i skorupiaków do 50 metrów. Jak ich bracia Gentoo połykają słoną wodę morską, ale są w stanie się pozbyć soli za pomocą gruczołów na swoim ciele.

Ich kolonie lęgowe są zupełnie inne, niż u pozostałych 4 gatunków z Falklandów. Swoje jaja ukrywają w norkach wykopanych w miękkim torfie. Oczekiwanie na wyklucie piskląt trwa około 40 dni. Rodzice razem wysiadują jaja, ale zmieniają się co 15 dni. Potem przez miesiąc karmią młode co 3 dni.
Te same pary spotkają się w kolejnych latach, bo okazuje się, że ośli ryk ma bardzo wiele niepowtarzalnych tonów, skoro pomaga im wszystkim się rozpoznać po wielu miesiącach.


Kiedy wracaliśmy wieczorem z plaży, zobaczyliśmy niesamowite zjawisko. Pingwiny wyszły ze swoich domków i śpiewały. Nie był to typowy ośli kwik, tylko grupowa pieśń. Wcześniej widzieliśmy tylko pojedyncze, które zmykały do jamy, jak się zbliżaliśmy.

Południowe słonie morskie

Południowe słonie morskie wylegiwały się w spokojnej zatoczce, do której zabrał nas nasz ulubiony kierowca Tony. Naliczył 95 sztuk, oprócz tych, które były w wodzie.
W sezonie lęgowym na ląd pierwsi przybywają samce, żeby wywalczyć sobie prawa do stworzenia haremu. Im samiec jest większy, tym szanse na zdobycie wielu samic rosną.

Pilnują terytorium tak pilnie, że przez miesiąc nie jedzą i żyją dzięki zapasom tłuszczu. Walki plemienne są ostre. Tony opowiadał, że cała zatoka mieni się na czerwono. Słabsze są wypędzane bez walki, bo szkoda na nich energii.




Południowe słonie morskie, które występują na Falklandach, są większe od północnych.
Zamiast łap mają płetwy, tylna płetwa ma pięć palców, które łączy błona pławna. Dzięki niej poruszają się w wodzie bardzo szybko. Wąsy czuciowe pomagają namierzyć ofiarę w ciemnej toni. Nurkują na głębokość do tysiąca metrów i wytrzymują około 30 minut. Potrafią zmniejszać potrzebę oddychania tlenem, a nawet go przechowują. Rekordziści wytrzymywali 2 godziny i zeszli poniżej 2 tysięcy metrów.

Rozmnażanie słoni morskich
Samiec alfa może mieć harem liczący nawet 100 żon, ale przeciętnie jeden zapładnia 50 samic w jednym sezonie. Najsłabsi nie mają partnerek, ale próbują podpiąć się do czyjegoś haremu, gdy tylko dominujący samiec się oddali.

Ciąża u samic słoni morskich trwa 11 miesięcy, więc kiedy przybywają na lęgowisko rodzą czterdziestokilogramowe dzieci i karmią mlekiem przez trzy tygodnie. W tym czasie ich waga wzrośnie do 120 kilogramów. Natychmiast po skończeniu karmienia zachodzą w kolejną ciążę, ale jeszcze opiekują się młodymi.

Stado porzuconych maluchów tworzą grupy i wspólnie uczą się pływać i zdobywać pożywienie. Ciemnoszary kolor skóry zmienia się w różne odcienie brązu.

Długość samic to około 2 -3 metry i 900 kilogramów wagi. Samce rosną do 5 metrów i ważą do 4 000 kilogramów. Samce żyją tylko 14 lat, a samice nawet 20.
Na lądzie porusza się niezgrabnie jak wszystkie foki, dlatego nie bałam się przechodzić blisko nich. Nic dziwnego, że stały się bohaterkami kreskówek, przybierają takie zabawne pozy.

TDługość samic to około 2 -3 metry i 900 kilogramów wagi. Samce rosną do 5 metrów i ważą do 4 000 kilogramów. Samce żyją tylko 14 lat, a samice nawet 20.
Na lądzie porusza się niezgrabnie jak wszystkie foki, dlatego nie bałam się przechodzić blisko nich. Nic dziwnego, że stały się bohaterkami kreskówek, przybierają takie zabawne pozy.o już ostatnia część wspomnień z Falklandów. Chociaż od tej pory widzieliśmy wiele interesujących cudów natury, to pingwiny nie zeszły ze szczytów naszych najlepszych przeżyć. Słonie morskie po dłuższej obserwacji też nas zaintrygowały. Krzysztofowi udało się pokazać na zdjęciach, że są piękne. Zgadzacie się ze mną? Zobaczcie na mapie gdzie żyją pingwiny białobrewe. Ciekawa jestem które pingwiny zdobyły Waszą sympatię.
Falklandy to prawdziwy raj dla miłośników dzikiej przyrody, a szczególnie dla tych, którzy chcą obserwować pingwiny białobrewe (Gentoo), pingwiny Magellana oraz imponujące południowe słonie morskie z bliska. Te niezwykłe zwierzęta pokazują swoje naturalne zachowania na wyciągnięcie ręki — od budowania gniazd, przez opiekę nad młodymi, po niesamowite nurkowania i zmagania o terytorium.
Obserwowanie pingwinów białobrewych na Volunteer Point, ich energetyczne biegi, opiekę nad potomstwem i mistrzowskie nurkowania to doświadczenia, które zapadają w pamięć na zawsze. Z kolei pingwiny Magellana zachwycają nie tylko swoim wyglądem, ale też unikalnymi zachowaniami, jak wspólne pieśni o zmroku czy ukrywanie jaj w norach. Południowe słonie morskie dodają temu obrazowi potęgi natury — ich imponujące rozmiary i złożone życie społeczne robią ogromne wrażenie.
Jeśli marzysz o prawdziwej przygodzie na Falklandach, gdzie pingwiny białobrewe i Magellana oraz słonie morskie są głównymi bohaterami dzikiej fauny, warto dobrze zaplanować podróż. W kolejnych postach podpowiem, jak dojechać na wyspy, gdzie szukać najlepszych miejsc do obserwacji oraz jakie są warunki na miejscu.
Zapraszam do odkrywania fascynującego świata pingwinów i słoni morskich na Falklandach — miejscu, które zachwyca i uczy pokory wobec natury.
We wcześniejszych wpisach przeczytacie o tym, w jaki sposób dotarliśmy na Falklandy, oraz o naszej wyprawie do Patagonii.
2 komentarze
Słonie morskie są piękne, zgadzam się z Twoją opinią. I pingwiny takoż. W ogóle natura jest piękna, niezrównana, boska. Widzieć takie cuda na własne oczy, obserwować, słyszeć, czuć zapachy. Coś niesamowitego. Cieszę się, że mogliście tego doświadczyć. Uściski serdeczne zasyłam Ci Marylko i podziękowania za wspaniały fotoreportaż!:-))
Dziękuję Olu za Twój życzliwy komentarz. Cuda były nad cudami, jak najlepsza baśń. Podobało mi się, że nie uciekały jak kolibry. Zapomniałam opisać małe kaczuszki, które pływały obok walczących samców. To było rozczulające🙂 Ja również ściskam mocno😘