Co zobaczyć w Las Vegas
Co zobaczyć w Las Vegas ? Wszystkie atrakcje wyglądają znajomo, zobaczymy Sfinksa, Statuę Wolności, Fontannę di Trevi i Pałac Dożów. W poprzednim wpisie pokazałam Las Vegas Paris i wspomniałam o gangsterach którzy stworzyli Sin City, jednak sam hazard nie przyciągnąłby do miasta 40 milionów turystów rocznie. Z tego co warto zobaczyć w Las Vegas wybraliśmy wystawę artefaktów z Titanica, a potem nogi nas niosły od Nowego Jorku po Wenecję i Rzym. Mam nadzieje, że i Wam się spodoba to co zobaczyliśmy.
Spis treści
Co zobaczyć w Las Vegas. Piramida Luxor Casino-Hotel

Czarna piramida jest zbudowana z metalu i szkła osiąga wysokość 30 pięter. Przypomina Piramidę Czerwoną, którą widzieliśmy w Egipcie.
Nocą z wierzchołka piramidy błyska snop światła tak intensywnego, że widać go z odległości 300 kilometrów.
Co zobaczyć w Las Vegas. Sfinks

Jest sporo większy od oryginału. Prawdziwy Sfinks, którego widzieliśmy w Gizie stracił nos dawno temu, dlatego dobrze było zobaczyć jego zrekonstruowaną twarz.

Wewnątrz piramidy znajdują się pokoje hotelowe, kasyna, restauracje i sklepy, ale nas interesowała tylko wystawa, na której można zobaczyć ponad 250 artefaktów odzyskanych z Titanica.

Co zobaczyć w Las Vegas. Artefakty z Titanica
Titanic był luksusowym hotelem, który 10 kwietnia 1912 roku wypłynął z Southampton do Nowego Jorku w swój jedyny rejs.

Dostaliśmy bilety z prawdziwymi nazwiskami ludzi, którzy istnieli i naprawdę podróżowali tym statkiem.
Niewielki trap prowadzi do pomieszczeń dla pasażerów trzeciej, drugiej i pierwszej klasy. Panuje gwar i radosne oczekiwanie. Przerażają chełpliwe opisy najwspanialszego statku jaki do tej pory zbudowano, bo już nikogo nie można ostrzec.
To co mamy zobaczyć używały osoby, których ciała spoczęły w odległości sześćset kilometrów od wybrzeży Nowej Fundlandii. Największym smutkiem napawają rzeczy osobiste, dlatego sylwetki ze zdjęć stają się bardziej realne.

Kabina pierwszej klasy



Replika schodów z Titanica. Co zobaczyć w Las Vegas
Tymi schodami szła na bal Rose (Kate Winslet) w filmie Jamesa Camerona pt. „Titanic”, na na dole czekał na nią Jack.
Bogaci pasażerowie schodzili tymi schodami na posiłki, do sali gimnastycznej, łaźni tureckiej, a także na niższe pokłady.

Promenada
Dookoła promenady były rozmieszczone pokoje pasażerów pierwszej klasy.
Mogłam sobie wyobrazić, że jestem na środku oceanu, kiedy poczułam lodowaty powiew na twarzy. Gwiazdy wydawały się takie prawdziwe, a groza wisiała nad głową, tak jakby tragedia miała się naprawdę za chwilę wydarzyć.

Zaginiony – William Henry Allen



William Henry Allen urodził się w 1873 roku i był najstarszym z sześciorga rodzeństwa. Poślubił Florence Ann Rigby i pewnego dnia kupił za 8 funtów bilet na Titanica. 35 – latek chciał się dotrzeć do Nowego Jorku, zatrzymać się u wujka i znaleźć pracę.
Prawie 90 lat później nurkowie znaleźli we wraku walizkę wypełnioną ubraniami z metkami podpisanymi – W. Allen. Nic więcej o nim nie wiadomo.

Leah Aks urodzona w Warszawie
Zwróciłam uwagę na zdjęcie Leah Aks, bo urodziła się w Warszawie. Dramatyczne informacje, jakie znalazłam na jej temat chwytają za serce.
Na pokładzie statku znalazło się 850 członków załogi i ponad 2000 pasażerów. Leah Aks jest jedną z 705 osób, które przeżyły.


Leah Rosen wyjechała z Warszawy do Londynu i tam poznała swojego męża, również Warszawiaka. Żyli bardzo biednie, dlatego Sam postanowił wyjechać do Ameryki, żeby zapewnić rodzinie lepszą przyszłość. Wszystkie pieniądze jakie zarobił wysłał żonie, żeby razem z synkiem jak najprędzej do niego dołączyła.
Leah miała zarezerwowany bilet na wcześniejszy rejs, ale mama przekonała ją, żeby popłynęła najbezpieczniejszym statkiem na świecie.
Kiedy Titanic zderzył się z góra lodową, 18- nastoletnia Leah z synkiem w ramionach podążyła za tłumem pasażerów trzeciej klasy. Schody na wyższe kondygnacje zagradzała zamknięta brama. Mężczyźni z górnych pokładów utworzyli drabinę z rąk i w ten sposób przenosili kobiety i dzieci na pokład pierwszej klasy.
Mężczyzna, którego załoga odsunęła od szalup ratunkowych – ponieważ pierwszeństwo miały kobiety i dzieci – ze złością wyrwał matce chłopca i wyrzucił za burtę.
Zszokowana Leah została wepchnięta do łodzi ratunkowej numer 13. Siedziała załamana i razem z kilkudziesięcioma osobami patrzyła bezradnie jak Titanic tonie, a dramatyczne wołania o pomoc robią się coraz cichsze.
Po niekończących się godzinach grozy przypłynął liniowiec Carpathia. Kobieta leżała przez dwa dni pogrążona w skrajnej rozpaczy. Selena Cook namówiła ją, żeby wyszła na pokład, a tam …
Leah usłyszała płacz swojego dziecka
Okazało się, że chłopiec wpadł do innej szalupy i zaopiekowała się nim Elizabeth Nye. Całą noc go tuliła i ogrzewała, bo pomyślała, że otrzymała dar za życie męża, który został na statku.
Elizabeth nie chciała oddać chłopca matce, dlatego salomonowy spór musiał rozstrzygnąć kapitan Carpathii. Chłopiec był obrzezany i nie mógł być dzieckiem włoskiej katoliczki.
Na wieść o zatonięciu statku Sam Aks zemdlał i doznał wstrząśnienia mózgu. Na szczęście rodzina się połączyła, a Leah wkrótce urodziła córeczkę. Zakonnice w szpitalu w Norfolk popełniły fatalną pomyłkę i nazwały dziecko Sara Titanic, zamiast Sara Carpathia jak chciała Leah.
Małżeństwo Duff – Gordon
Razem z Sir Cosmo Duff-Gordon i jego żoną Lady Lucy, podróżowała ich sekretarka – Panna Francatelli. W trakcie przeprowadzonego śledztwa dotyczącego katastrofy, złożyła obciążające ich zeznanie.


Małżonkowie weszli na jedną z ostatnich łodzi ratunkowych, na której było zaledwie siedmiu członków załogi i pięciu pasażerów. Kiedy zgasły światła i ocean pochłonął statek, na wodzie utrzymywali się jeszcze ludzie. Rozpaczliwie błagali o pomoc i jeszcze można było po nich wrócić.
Jednak Cosmo Duff-Gordon przekonywał, że wszyscy utoną, kiedy zdesperowani ludzie zaczną się wdrapywać na pokład. Obiecał, że wypłaci każdemu po 5 funtów na nowy start. W trakcie śledztwa musiał udowadniać, że to nie było przekupstwo.





Zderzeni z górą lodową
Mijamy górę lodową, która podświetlona na niebiesko wystaje z wody złowieszczo. Czytamy opisy złych decyzji podjętych przez nawigatorów, które skazały statek na zatonięcie.
Brak wystarczającej ilości łodzi ratunkowych, wysyłanie sygnałów nieodpowiednimi racami i zbyt duża odległość od najbliższych statków przyczyniły się do tragedii.
Wrak statku na dnie oceanu
Wrak liniowca Titanic spoczywa na dnie Oceanu Atlantyckiego, na głębokości ponad 3800 metrów. Tak wyglądał w 1985 roku, kiedy go odnalazł Roberta Ballard i jego zespół.

Odnalezienie Titanica
Kiedy liniowiec uderzył w górę lodową, w kadłubie statku powstała wielka dziura.

Oceanograf Robert Ballard, którzy przeprowadził ponad 150 podwodnych ekspedycji wyruszył na poszukiwanie Titanica na pokładzie pojazdu głębinowego ze zdalnie sterowaną kamerą.
Ekipa odnalazła szczątki zatopionego statku 1 września 1985 roku.
Przytłoczył ich cały tragizm tego odkrycia. To było cmentarzysko ponad 1500 osób.
Największa część Titanica


Ta ogromna część kadłuba statku była odnaleziona w sierpniu 1998 roku. Ma 30 metrów i waży około 15 ton.

Wygięte krawędzie i potłuczone iluminatory przypominają o zderzeniu z górą lodową.


Doświadczenie to było tak traumatyczne, że zrujnowało życie tych, którzy ocaleli.

Co zobaczyć w Las Vegas. Hotel Excalibur
Mijamy wieże bajkowego zamku. Na dziedzińcach można usłyszeć odgłosy walki rycerzy. To świetna miejscówka dla rodzin z dziećmi.

Co zobaczyć w Las Vegas. Lew w MGM Grand Casino

Każdy film wyprodukowany przez Metro-Goldwyn-Mayer poprzedza kilkusekundowe ujęcie głowy ryczącego lwa. Fajnie było zobaczyć wypolerowanego miesiąc wcześnie lwa, jakby specjalnie na naszą wizytę. W każdy weekend swoje magiczne sztuczki prezentuje David Copperfield.
Co zobaczyć w Las Vegas. Nowy Jork

Statua Wolności – na tle ściśniętych drapaczy chmur z Empire State Building – w skali 1:3 . Zmniejszony Manhattan jest hotelem, wokół którego wije się ekstremalna rozrywka – bardzo stroma kolejka górska.


Statua Wolności w maseczce, a niżej największa butelka coca-coli na świecie.



Co zobaczyć w Las Vegas. The Venetian

Gondola wpływa pod Most Rialto

Możemy podziwiać replikę rezydencji Dożów Weneckich i dzwonnicę św. Marka.


W amerykańskiej Wenecji znajdziemy drugi co do wielkości kompleks hotelowy na świecie: 4049 pokoi, 3068 apartamenty i kasyna.

Oryginalny Pałac Dożów w Wenecji pochodzi z 1340 roku.

Co zobaczyć w Las Vegas. Caesars Palace
Twórcy tego kompleksu hoteli, kasyn i gigantycznego centrum handlowego stworzyli dla swoich gości iluzję czasów Imperium Rzymskiego. W Koloseum jest miejsce dla 4296 osób, a w hotelach 4 tysiące pokoi.









Atrakcje Las Vegas przerosły moje wyobrażenia, czułam się wspaniale podczas skoków z Paryża do Wenecji i Rzymu. Fotografowanie tych wszystkich obiektów było świetną zabawą. Mroczne początki miasta – które opisałam w pierwszej części – mają wiele powiazań ze sławnymi i bogatymi znanymi wszystkim z ekranu. Zapraszam do San Francisco.
Pożegnanie z Las Vegas
Oceanograf Robert Ballard nie zabrał z Titanica ani jednej rzeczy i ubolewał, że otworzył wrota dla poszukiwaczy skarbów.
Przekształciło się to w brzydki karnawał, afront dla Titanica i wszystkich tych, którzy stracili życie w jego ostatnich godzinach.
Jednak Ballard też pragnął zobaczyć zatopiony statek i bardzo emocjonalnie przeżył to spotkanie, tak jak wszyscy, którzy widzieli wystawę.
Pokazanie światu przedmiotów z Titanica jest hołdem złożonym zmarłym. Na tym samym polegają wykopaliska, a rozgrzebywanie starożytnych miejsc pochówku pozwala poznać historię. Ktoś zarobił na tym miliony, ale też ktoś je wydał, żeby konserwować eksponaty i udostępniać innym.
Cieszę się, że mogłam empatycznie zbliżyć się do osób, które kiedyś kupiły bilet na fatalny rejs. Mam nadzieję, że dobrze udokumentowałam co zobaczyć w Las Vegas
Zapraszam do obserwowania.
I na mnie zrobiły wielkie wrażenie artefakty z Titanica (kiedyś bardzo mnie historia tego statku fascynowała i oglądałam w TV wszystko, co sie dało na jego temat). Oglądanie tych wyłowionych z dna oceanu rzeczy to tak jakby dotknąć kawałka życia tych ludzi, którzy byli częścia tej tragicznej historii. I znowu, tak jak zawsze ,gdy widzę przedmioty osób już nieżyjących przykro zaskakuje mnie ta ironia losu, że my, ludzie, jestesmy jak listeczki, tak ulotni, tak krusi, choć wielu zdaje się, iz są panami świata, kimś tak ważnym, że niemal bogom bliskim. Cóż, okazuje się, iż rzeczy, które gromadzimy przez całe zycie, którymi sie otaczamy tak, jakbyśmy mieli być nieśmiertelni, w większosci przeżywają nas i szydzą z tej naszej złudnej wielkości. Na cóz więc to gromadzenie rzeczy? na cóz przywiązywanie się do nich? Może myślimy podświadomie, że skoro one są tak trwałe, to i nam nic nie grozi? To odrodzą one nas jakoś od smutnego końca, co gdzieś tam wciaz czai sie w tle?
Te rzeczy osób, które podrózowały Titanikiem wywierają podobne wrażenie, jak przedmioty po zabitych osobach zgromadzone w muzeum obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. I jak osobiste porządkowanie ubrań i pamiątek, bo bliskiej zmarłej osobie. Groza, smutek, bezradnosć, dławienie w gardle…
A wracajac jeszcze do wystawy w Las Vegas, to moim zdaniem niczego nie zmienia tu fakt, że w duzej mierze pasażerowie Titanica byli bogaczami a przedmioty po nich nawet po tylu latach zachwycają swym pięknem i kunsztem. Życie to zycie a śmierć to śmierć. Tak czy siak…
Pozdrawiam Cię serdecznie, Marylko!***
Chyba każdy w jakimś monencie życia interesował się ta tragedią. Dzięki „Titanicowi” Camerona wiedzieliśmy co się wydarzyło, jakie podłości i szlachetne odruchy miały niektóre osoby. Nie mieści mi się w głowie, że można wrócić na tonący statek, albo grać do końca, żeby dodać otuchy innym. Tak własnie było, przetrwały przedmioty- zniszczone buty – to wszystko co zostało po człowieku, bo ciało w takich warunkach się rozpływa. Pasażerowie pierwszej klasy byli rzeczywiście „bliscy bogom” truskawki, a na stole mieli świeże zonkile. Ja też miałam skojarzenie z przedmiotami po zamordowanych w obozach zagłady, jak one silnie przemawiają. Jakiś dziecięcy bucik może bardziej wstrząsnąć, niż cała książka na ten temat. Dziękuję Olu i również serdecznie pozdrawiam:)
Fajnie byłoby zobaczyć to wszystko na żywo. Może kiedyś się uda.
Podobne wystawy były w Warszawie i Krakowie jakiś czas temu🙂
Ile raz spotkam się historią „Titanica”, tyle razy zawsze mnie ona głęboko porusza. Historia Leah, choć ostatecznie optymistyczna, z pewnością była dla niej trudnym wspomnieniem. Zawsze inaczej odbiera się historie przez pryzmat przeżyć konkretnej osoby. Las Vegas ma niezły przekrój atrakcji ;D Dzięki za kolejny ciekawy wpis 🙂
Mnie tez zawsze porusza historia Titanica, chyba nie ma osoby, która nie miała okresu fascynacji tragedią jego pasażerów. Tym bardziej ucieszyła mnie możliwość zobaczenia artefaktów i wejście na pokład, który drżał pod stopami. To co przeżyła Leah, to coś nieprawdopodobnego, zaczęłam szukać informacji na jej temat, tak bardzo się przejęłam. Las Vegas – to wspomnienie wywołuje zawsze uśmiech:)