Sint-Maarten-Maho-Beach-a

Podobne wpisy

2 komentarze

  1. Olga Jawor pisze:

    O tak! Poczułam bardzo mocno ten żar a nawet usłyszałam hałas przelatujących samolotów. Pięknie na tej wyspie, ładna zabudowa uliczek, ale w sumie chyba nie bardzo chciałabym sie tam znaleźć. Własnie przez upał, hałas, nadmiar turystów, wszechobecną komercję. Tylko te turkusowe wody i puste plaże o których wspominasz byłyby dla mnie zachętą.
    Rzeczywiscie znane mi są z mediów widoki tych przelatujących nad plaza samolotów. Ciekawe to, ale przede wszystkim straszne. Ale jak widać wszystko może stać sie atrakcją turystyczną. Wy, jako doswiadczeni i pełni ciekawosci swiata podróznicy możecie teraz odhaczyć ten punkt na mapie swoich eksploracji. I jechac dalej, tam gdzie więcej natury, spokoju, prostego piękna.
    Pozdrawiam Cię z serdecznym uśmiechem Marylko i dobrego tygodnia życzę!:-)*♥

    1. Nie było tak strasznie jak się wydaje, bo statki i tłumy obserwowaliśmy z okien naszego mieszkanka ( z kuchnią i tarasem). Wieczorem robiło się kameralnie i uroczo, dlatego współczułam ludziom ze statku, że nie mają czasu na nic. Popłynęliśmy na St. Barth, inną francuską wyspę, gdzie mało kto dociera. To była udana wyprawa połączona z pracą. Kolekcjonujemy wyspy, bo tyle ich już widzieliśmy, że zaczynamy zimą za nimi tęsknić. Na rejs też się w końcu skusimy, bo jeśli się dobrze zaplanuje, to zobaczyć można sporo. Wskoczy kilka nieznanych wysepek bez kłopotania się o nocleg i wyżywienie. Ceny i promocje zachęcają. Na Florydę, skąd wypływają, mamy o rzut kamieniem. Maho Beach z samolotami nad głową też nie jest aż tak przerażająca, one są dość wysoko, tylko staraliśmy się stworzyć złudzenie, że są całkiem blisko. Powinnam stać tyłem do nadlatującego, wtedy wyglądałoby, jakbym go trzymała na ramionach:) Pozdrawiam serdecznie Oleńko:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *