Dom Ameryka ŚrodkowaJezioro Atitlan. Majowie i kryształowe czaszki
jezioro-atitlan-panajachel

Jezioro Atitlan. Majowie i kryształowe czaszki

Ludzie, którzy okrzyknęli jezioro Atitlan najpiękniejszym jeziorem na świecie, jeszcze nie widzieli Mazur. Jednak lustro wody, w którym odbijają się trzy potężne wulkany kryje w sobie takie tajemnice, że przyciąga ludzi z całego świata. Kryształowe czaszki, zatopione miasto Majów, szkice do „Małego księcia” przyciągnęły i nas.

Na stokach wulkanów rozsiały się tradycyjne wioski Majów, do których pruje się łodzią przez fale jeziora Atitlan. Każda z nich ma inna atmosferę, a nawet język i stroje. W krainie wiecznej wiosny, w której pogoda jest zawsze w sam raz, rośnie kawa, kakaowce i awokado.

Szamani uważają jezioro za najbardziej energetyczne miejsce obok Machu Picchu w Peru i piramid w Gizie. Położone na wysokości 1 500 metrów jezioro Atitlan ma 30 kilometrów długości i 10 kilometrów szerokości. W najgłębszym miejscu sięga 320 metrów. Otaczają trzy wulkany: San Pedro, Toliman i Atitlan. Popływajcie z nami.

jezioro atitlan w panajachel

Zagadka boa z „Małego księcia”. Jezioro Atitlan

jezioro atitan cerro de oro panajachel

Antoine de Saint-Exupéry, który rozbił się samolotem w Gwatemali, dochodził do zdrowia w Antigua. Odwiedził potem jezioro Atitlan i czerpał z bogactwa krajobrazu. Podobieństwo do rysunku boa dusiciela połykającego słonia – od którego zaczyna się Mały Książę – jest uderzające.

Cerro de Oro – wzgórze złota – to pozostałości lawy z wulkanu Toliman. Hiszpanie szukali złota w tamtejszych jaskiniach, a legenda mówi, że zabłądzili i nigdy z nich nie wyszli. Na szczycie ocalał ołtarz Majów i kilka glifów.

cerro de oro jezioro atitlan 1140x760 1

Około 500 metrów od wulkanu Toliman leży zatopione miasto Majów. Kiedy w okolicy pojawiła się słynna kryształowa czaszka, niektórzy wysunęli za daleko idącą hipotezę, że tu musiała leżeć Atlantyda. Ale i bez odnalezionej Atlantydy historia jest porywająca. Jezioro Atitlan jest bardzo zagadkowe.

lago-atitlan-panajachel
jezioro atitlan panajachel 1

Jezioro Atitlan. Zatopione miasto

W legendach zawsze jest ziarno prawdy. Mieszkańcy wiosek od zawsze opowiadali sobie baśnie o zatopionym mieście Majów. Pewnego dnia Roberto Samayoa – który dorastał nad jeziorem – odkrył podwodną wyspę, na której znalazł fragmenty budynków i stele. Otworzył małe muzeum, w którym eksponował znalezioną ceramikę, a to zwróciło uwagę archeologów.

Odkryta w 1996 wyspa zatonęła około 2 tysięcy lat temu, prawdopodobnie z powodu trzęsienia ziemi.

W biblii Majów „Popul Vuh” – w micie o stworzeniu świata – jezioro Atitlan było morzem, a otaczające je trzy wulkany uosabiały trzy kamienie z paleniska boga kukurydzy.

Archeolodzy potwierdzili, że wyspa była miejscem ceremonialnym Majów. Rzeźbione ściany, ogromne schody i miejsca publiczne wskazują na wyjątkowy charakter tego miejsca.

jezioro atitlan lodka

Kryształowe czaszki Majów. Jezioro Atitlan

Prawdziwa kryształowa czaszka wazy 10 kilogramów i żaden współczesny specjalista od rycia w kryształach nie byłby w stanie jej dzisiaj wykonać. Żeby twardy kryształ przybrał taki kształt, potrzeba 300 lat ręcznego polerowania, dlatego ich wykonanie najłatwiej przypisać kosmitom albo Atlantydom.

Majowie uważają, że kryształowe czaszki należą do nich i zawierają w sobie historię całego świata. Zapisana w nich energia pozwoli przywrócić zapomnianą wiedzę dawnych cywilizacji. Porównują moc czaszek do do ogromnej biblioteki, w których przechowała się nie tylko historia, ale też wiedza i emocje ludzi.

Legenda mówi, że pierwsza czaszka powstała na Atlantydzie, a drugą stworzyli Majowie 13 tysięcy lat temu. Co tysiąc lat pojawiała się kolejna, w której umieszczano osiągnięcia ludzkości z całego tysiąclecia i informacje o innych cywilizacjach.

Istnieje 13 kryształowych czaszek, z zapisanymi informacjami z 13 tysięcy lat ziemskiego życia.

Obróbka kryształu zajmowała setki lat. Kolejne pokolenia z mozołem szlifowały piaskiem blok kryształu, żeby wyłoniła się z niego czaszka. Wybrane osoby od wczesnego dzieciństwa przyswajały całą tysiącletnią wiedzę.

Kiedy nadchodził czas ceremonii, wypijały mieszankę ziół, która pozwalała zadziałać zmysłom w ten sposób, żeby ich dusze opuściły ciało i zamknęły się w kryształowej czaszce, która stawała się ich ciałem na tysiące lat.

Majowie spotkali się ze swoimi braćmi z różnych plemion – z 23 krajów świata – wszyscy są potomkami starożytnych Atlantów. Ich zadaniem jest pomoc Matce Ziemi.

Wiedza zaklęta w czaszkach

Odzyskiwanie utraconej wiedzy zaczęło się od odczytywania glifów Majów, następnie u stóp wulkanu nad jeziorem Atitlan odprawili Ceremonie Ognia. Potem starszyzna przeniosła się do starożytnego kompleksu Majów – Tikal. Reszta jest okryta wielką tajemnicą.

Falsyfikaty, czy niezbadane skarby?

Na świecie pojawiło się wiele czaszek. Najpiękniejszą – składającą się z czaszki i oddzielnej żuchwy – odnaleziono w starożytnej piramidzie w Belize w 1924 roku.

Wśród zbiorów British Museum znajduje się jedna z kryształowych czaszek. Była kupiona pod koniec XIX wieku i jest podejrzenie, że ktoś ją wyprodukował w Niemczech. Ale nie ma żadnych sposobów na zbadanie jej wieku. Kwarc zawsze wygląda „jak nowy”, ponieważ nie koroduje i nie starzeje, ani nie zmienia z upływem lat.

Jest jeszcze kilka zagadkowych rzeczy, które czynią tę historię jeszcze bardziej prawdopodobną.

Kosmita z El Baúl

W National Museum of Archeology and Ethnology w Guatemala City zobaczyliśmy stelę, o której pisał Erich von Daniken w książce pt. ” Podróż na Kiribati”. Według autora wyrzeźbieni na stelach bogowie istnieli naprawdę i byli gośćmi z kosmosu. To oni pokazali Majom wyrafinowany kalendarz i przekazali wiedzę o astronomii.

kosmita stela z el baul Nacional Museum of Archeology and Ethnology Guatemala City
stela z el baul kosmita Nacional Museum of Archeology and Ethnology Guatemala City

„W tej kamiennej rzeźbie dominuje postać, która dziarsko wzięła się pod boki i wygląda na dość pewną siebie.

Na rękach ma jakby rękawice bokserskie, w których trzyma kule wielkości piłek tenisowych. Równie nowoczesne jak reszta jej rynsztunku są buty, sięgające aż do kolan i przechodzące w spodenki, jakby zdjęte z kick-boksera.

Szeroki pas oddziela spodnie od górnej części ubrania, przylegającej dokładnie do ciała. Tak nowoczesna -choćby to było, nie wiem jak dziwne – była moda tamtejszej epoki.

Zdumiewający jest hełm, który istota ma na głowie. Hełm ten ma szerokie zgrubienia i osłonę na kark i przypomina hełm nurka. Z tyłu, z niewielkiej skrzynki, jakby zbiornika, prowadzi do hełmu przewód.

ERICH VON DÄNIKEN – PODRÓŻ NA KIRIBATI

Figurki z jadeitu

Jadeit był kamieniem szczególnym dla Majów. Jego barwa, twardość i wytrzymałość symbolizowały wieczność. W skali do 10, jadeit prawie 7 stopień twardości. Majowie nie mieli metalowych narzędzi, dlatego ich technika wyrabiania przedmiotów wydaje się bardzo zagadkowa. Tak samo jak powstawanie kryształowych czaszek.

Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Gwatemala City.

jezioro-atitlan-panajachel

Jezioro Atitlan. Wiatr Xocomil

Jezioro Atitlan nie zawsze pokazuje swoje błękitne oblicze. Jego piękno podkreślają niezwykłe formacje obłoków, które dają dramatyczną oprawę wulkanom o zmierzchu. Ale równie często złośliwie je zasłaniają. Jednego dnia nie zobaczyliśmy wulkanów ani przez chwilę, tylko szara woda niknąca gdzieś na horyzoncie.

Ale zawsze można patrzeć na skrzące się fale i czekać na poranek pełen niebieskości.

Po południu zrywa Xocomil, wiatr, który oczyszcza z grzechów. Kiedy dmucha, rejs łodzią staje się prawdziwą pokutą. Z wiatrem związana jest legenda o powstaniu jeziora, o której za chwilę opowiem.

jezioro atitlan rybacy
Gwatemala Jezioro Atitlan
jezioro-atitlan-lodzie

Podziwiaj tradycyjne wioski Majów – Panajachel

Majowie często skracają nazwy swoich miejscowości, dlatego jak słyszymy nawoływania kierowców: Chichi, Chichi, będzie chodziło o Chichicastenango, a Pana okaże się Panajachel.

Miasteczko Panajachel leży na wysokości 1562 metrów nad poziomem morza, dzięki temu mieszkańcy mają przez cały rok wiosenną pogodę. Od maja do października trwa pora deszczowa, dobrze mieć to na uwadze planując podróż. Jezioro Atitlan nie jest w tym czasie agodne.

W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych Panajachel było ulubionym miejscem na szlaku hipisów. Do dzisiaj w San Marcos są warsztaty jogi, szkoły języka hiszpańskiego i inne atrakcje.

W Pana kończy droga do jeziora Atitlan, dlatego znajdziemy tu najwięcej hoteli, hosteli i sklepów. To dobre miejsce wypadowe do pozostałych wiosek Majów.

Zobacz też kolorowy świat Majów w Antigua Guatemala, a także Antigua Guatemala część druga.

Ulica Santander – bajeczne stragany Majów

Calle Santander – główna ulica handlowa w Pana – uchodzi za najbardziej turystyczną i ruchliwą, ale nam się bardzo podobała. Mniejszą uwagę zwracałam na towary, bo moją ciekawość budziły twarze. Kiedy na nie patrzę, widzę przecież twarze starożytnych Majów. Panie chętnie zdejmowały maseczki do zdjęcia.

jezioro atitlan matka i corka
jezioro atitlan kobieta sprzedaje kapelusze
kobieta znad jeziora atitlan
majowie nad jeziorem atitlan
jezioro atitlan owoce mango

Rybka z jeziora podana na gwatemalskim obrusie.

jezioro atitlan kolacja

Jezioro Atitlan i wioski Majów

Wzdłuż brzegów jeziora rozciąga się kilkanaście wiosek, które nazwano imionami apostołów, ale na sąsiednich wzgórzach jest ich znacznie więcej.

W Panajachel są dwie przystanie, które oferują rejsy małymi taksówkami wodnymi – lanchas – do wiosek otaczających jezioro. Można rano wsiąść do łodzi i dopłynąć do każdej wsi, bo lancha zatrzymuje się jak autobus. Wypływają jak się zapełnią, a mali pomocnicy nawołują i pokazują właściwe łódki.

jezioro atitlan wioski majow 1
lancie jezioro atitlan

Na zboczach gór rozłożyły się wioski Majów. Ryczące łodzie kursują aż do późnego wieczora. Na przystaniach czekają tłumy pragnące desperacko złowić turystę. Zaprowadzić go do swojego tuk-tuka, restauracji, sprzedać mu makatki, szklane koraliki, albo chociaż chlebek bananowy. Dzięki temu utrzymują swoje rodziny, a my mamy pamiątki, które potem mrugają do nas z każdego kąta.

jezioro atitlan rejs
jezioro atitlan rejs lancha

Najpierw popłynęliśmy do San Juan la Laguna, położonej w sąsiedztwie wulkanów: San Pedro, Toliman i Atitlan.

jezioro atitlan san juan


W San Juan mieszka lud Tz’utujil, jedna z 21 grup etnicznych Gwatemali. Na przystani czekają młode dziewczyny – świetnie mówiące po angielsku – które zapraszają na pokaz produkcji kakao, tkania i wielu innych ciekawych rzemiosł.

Gwar i warkot tuk- tuków zagłuszają wszystko. Trzeba wspiąć się bardzo wysoko, tam gdzie składa się ofiary bogom, a znowu wyłoni się tajemnicze i boskie jezioro.

san juan jezioro atitlan

Mirador Cerro de la Cruz. Jezioro Atitlan

Indian Nose znajduje się na wysokości 2 863 metrów. Góra wygląda jak leżąca twarz Indianina, która spogląda w niebo.

Majowie uważali kiedyś płaskie czoło i duże nosy za wymarzone rysy twarzy. Nawet używali makijażu, żeby ich nosy wyglądały na większe. Wieszając niemowlęciu coś między oczami, można było sprowokować zeza.

jezioro atitlan wejscie na cerro de la cruz
schody na cerro de la cruz jezioro atitlan

Tą samą ścieżką wspięliśmy się na punkt widokowy ( mirador) Cerro de la Cruz. Kiedyś stał tam samotny krzyż, teraz są zadaszone tarasy, murale i małe restauracje po drodze. Ale nic nie zasłania widoków.

jezioro atitlan indian nose

Mieszkańcy miasta to Majowie Tz’utujil. Po prawej stronie – na cyplu – widać miasteczko San Pedro la Laguna.

atitlan

Miłosna legenda. Jezioro Atitlan

legendy znad jeziora atitlan

Dawno dawno temu książę Utzil z plamienia Kaqchikel postanowił przeprawić się przez pustynię, żeby zaproponować pokój ludowi Tz’utujil. Kiedy przebrnął przez większą część pustyni był tak spragniony, że tylko znalezienie oazy trzymało go przy życiu.

Niestety zamiast świeżej i zimnej wody zobaczył błotniste bajoro. Wtem z moczarów dobiegły go ęki konającego zwierzęcia, okazało się, że to aligator. Książę Utzil zaniósł bestię do bajora, a wtedy trysnęła krystalicznie czysta woda.

Król ludu Tz’utujil chętnie przystał na propozycję pokoju i ofiarował rękę swojej córki Zacary. Jeszcze tylko książę musiał udowodnić, że jest godny ręki księżniczki.

W górę poleciały ziarna kukurydzy, a książę musiał przebić każde strzałą. Jedenaście strzał sięgnęło celu, każdą z nich musiał księciu podać ktoś inny. Ostatniej dwunastej nie dostał na czas, bo zazdrosny Chojinel upuścił ją na ziemię. Sam chciał się ożenić z księżniczką.

Rozzłoszczony książę strzelił mu prosto w serce, chwycił ukochaną Zacarę za rękę i próbował uciec przed strażnikami. Biegli ile sił w kierunku pustyni, ale tam zamiast piasku rozciągała się wielka woda niczym morze, a w nim chętny do pomocy uratowany wcześniej aligator.

Niestety nie mógł unieść ich oboje, dlatego książę ukrył dziewczynę w jaskini i popłynął na aligatorze szukać łodzi. Kiedy wrócił, jego narzeczona już nie żyła zaatakowana przez kojoty. Wszyscy byli bardzo poruszeni tą tragedią, dlatego oba plemiona postanowiły od tej pory żyć w pokoju.

O zmierzchu dusze Zacara i Utzila spotykają się na środku jeziora. Wiatr Xocomil wieje w tym czasie bardzo mocno, żeby odstraszyć żeglarzy, którzy mogą zakłócić spotkanie.

jezioro atitlan widok z solola

San Juan la Laguna – wioska murali i legend

W San Juan la Laguna – sercu świata Majów – mieszkańcy ubierają się tradycyjnie, a każda wioska nosi unikalne wzory. Turystyka pozwala im utrzymywać się ze sprzedaży własnych wyrobów.

Miasteczko wprost tonie w malowniczych i pełnych symboli muralach. Dzięki temu naprawdę czuję, że jestem w świecie Majów. Wszystko, nawet najmniejszy sklepik, zachwyca namalowanymi dekoracjami. Historia przemawia z każdej ściany.

Młodzi artyści z miasta namalowali murale związane z mitologią i tradycjami ludu Tz’utujil, żeby sztuka każdego dnia przypominała kim są.

fabryka czekolady jezioro atitlan

Sklep, w którym można się dowiedzieć o sposobach produkcji kakao, kupić mydełka, balsamy, czekoladę i inne cuda. Majowie uważali czekoladę za dar bogów, a zamiast pieniędzy używali nasion kakao.

Bogowie kakao – Diosas y Dioses del Cacao. Zdjęcia zrobiliśmy w Museo Popol Vuh w Guatemala City.

waza z krzewami kakaowymi muzeum guatemala city

Waza Majów z namalowanymi krzewami kakao. Majowie tworzyli swoją ceramikę bez użycia koła garncarskiego i ozdabiali ją wyszukanymi wzorami.

galeria san pedro jezioro atitlan

Galerie sztuki, spółdzielnie tekstylne oraz sklepy z kawą i czekoladą wypełniają ulice.

murale san juan jezioro atitlan
jezioro atitlan murale w san juan
pelota majowie

Scena przedstawia tradycyjną grę Majów w pelotę, w której przegrani byli składani w ofierze.

symbole na muralach jezioro atitlan

Kobieta wyrastająca z kwiatów jest położną Majów, która opiekuje się kobietami w ciąży i odbiera porody. Łączy starą mądrość ze współczesną medycyną.

To stara kobieta, która zostawia młodym swoją wiedzę i doświadczenie, bo wszystko co robimy zostawia ślady w kimś innym.

jezioro atitlan bogowie i kukurydza

Bogowie stworzyli Majów z ziarna kukurydzy.

Kobieta i czerwony kwiat nad nią reprezentują nadzieję. Kobiety u Majów są kwiatami życia.

jezioro atitlan san pedro murals

 Kwezal jest narodowym ptakiem Gwatemali, symbolem kultury Majów i pięciu wieków oporu przed najeźdźcami.

jezioro atitlan 2
murale glify majow jezioro atitlan

O glifach – piśmie Majów – więcej we wcześniejszym wpisie.

tienda san pedro jezioro atitlan
san pedro del arte maya jezioro atitlan
murale w san juan jezioro atitlan
kosciol san pedro jezioro atitlan

Tkaniny z włókna agawy. Jezioro Atitlan

jezioro atitlan agawa 1

Z liści usuwa się kolce i zielony miąższ. Potem myje się włókna, suszy i na koniec przędzie. Teraz pola agawy zastąpiła bardziej opłacalna kawa. Jej liście stają się coraz droższe, bo ludzie wolą kupować syntetyczne tkaniny.

san juan mujeres jezioro atitlan

Kiedyś we wszystkich wsiach mieszkało wielu rzemieślników, którzy tkali włókna z agawy. Powstawały z nich trwałe liny, hamaki i torby.

san pedro 2 jezioro atitlan

San Pedro la Laguna. Jezioro Atitlan

jezioro atitlan san pedro 2

Druga co do wielkości wioska nad jeziorem, jest bardzo popularna wśród backpackersów. Na początku może przerazić, ale w głębi ulicy zaczynają się urocze restauracyjki i kafejki z fantastycznymi widokami, wszystko tętni życiem. Dla nas tętniło za bardzo i z radością wróciliśmy do naszego hoteliku – Selina – w Panajachel.

san pedro miasto jezioro atitlan
jezioro atitlan murale dziewczyna
san pedro jezioro atitlan
jezioro atitlan lodla majow

Jezioro Atitlan

lancha jezioro atitlan

Cmentarz w Solola

Jednym z miasteczek widocznych na wzgórzach jest Solola, w której mieszkają Majowie Kaqchikel i K’iche ’.Pojechaliśmy tam, żeby zobaczyć z bliska kolorowy cmentarz, z którego jest obłędny widok na jezioro.

cmentarz w solola jezioro atitlan
jezioro atitlan cmentarz w solola
cmentarz w solola jezioro atitlan.4

Pożegnanie z Gwatemalą

katedra w stolicy gwatemali

Guatemala City jest 3 milionową stolicą Gwatemali i największym miastem w Ameryce Środkowej, Historyczne Centrum ma 250 lat. Naczytałam się, że jest bardzo niebezpiecznie, ale na szczęście wiele się zmieniło. Spędziliśmy miło czas spacerując po starych placach i nowoczesnym deptaku.

Guatemala City
El Arco Guatemala City

Dzięki zarezerwowanym wcześnie przejazdom w agencji Adrenalina, przemieszczanie się było wygodne, chociaż przerażająco długie. Trzy tygodnie minęły szybko, ale udało się zobaczyć wszystko to, co zaplanowaliśmy. Chcemy wrócić do tych kolorowych i przyjaznych ludzi i zobaczyć Tikal.

Dobrze się słucha legend w tak czarownym miejscu. Historia kryształowych czaszek brzmi tak niesamowicie, że ktoś powinien napisać o tym porywającą książkę, albo, nakręcić film.

W filmie „Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki” nie wykorzystano potencjału tej niezwykłej legendy. Tam wszystko wydaje się prawdziwe.

W Gwatemali jest prawdziwa wioska Hobbitów z widokiem na 5 wulkanów.

Może ci się spodobać

10 komentarzy

Anna z Wychowanie to przygoda -

Byłam w Meksyku, nawet przy granicy z Gwatemala, ale do Gwatemali nie dotarłam. Nie spodziewam sie, ze można zobaczyć tam takie wspaniałości. Pozdrawiam serdecznie!

Reply
Maria -

Meksyk jest cudownym krajem, ale prawdziwi Majowie z własnym językiem, strojami i tradycjami to tylko w Gwatemali:) Ja również pozdrawiam serdecznie:)

Reply
Olga Jawor -

Przepiękne zdjęcia, Marylko! Chyba zawsze Ci to piszę, ale tym razem mój zachwyt sięga zenitu. Widoki w Gwatemali są wprost nieziemskie. I zachwycam sie też muralami. Tymi soczystymi kolorami na nich. I twarzami Majów. Wspaniała podróz, wspaniała opowieść. Musiałaś bardzo dużo pracy włozyć w zbieranie materiałów, w szukanie faktów, smaczków, legend. Dziękuję za tę ucztę dla oka i ducha. Jak dobrze, że istnieją jeszcze takie miejsca.
Pozdrawiam Cie serdecznie!:-))

Reply
Maria -

Dziękuję Olu, domyślasz się, że w rzeczywistości było dużo piękniej. Jeśli oglądając zdjęcia wyobrazisz sobie chmury i mgły, które podświetlone o zmierzchu grają kolorami jak Majowie. Wulkany można zobaczyć, jeśli zechcą się pokazać. Podczas podróży czytałam książkę Beaty Pawlikowskiej pt. „Blondynka, jaguar i tajemnica Majów”, wyobraz sobie, że jezioro jej się nie pokazało. Mocno rozczarowana nie poczekała, a wioskę Majów wybrała przypadkowo i nie znalazła w niej ani targu, ani kościoła (była w San Marcos, enklawie hipisów) i uznała, że żadnych tradycji nad jeziorem nie ma. A przecież nie pokazałam wszystkiego, bo miejsca by zabrakło. Można obserwować ptaki z przewodnikiem i zobaczyć kwezale ( święte dla Majów i Azteków). Zbieranie materiałów wychodzi naturalnie, bo jak wsiąkam w temat, to czytam tylko o tym. Pozdrawiam serdecznie Olu:))

Reply
Wojtek -

kto przy zdrowycvh zmysłach sugeruje się Pawlikowską ??!!

Reply
Maria -

Przeczytałeś Wojtku dokładnie mój komentarz? Przeczytałam, a raczej przekartkowałam, bo ciężko czytać o rzeczach nadprzyrodzonych. Pawlikowska nie doceniła Tego niesamowitego jeziora i kolorowych wiosek, które zamieszkują Majowie. Pozdrawiam.

Reply
Mokka -

Mario, wspaniały, kolorowy wpis. Fotografie cudne! Majowie zachwycają tak bardzo, że aż tworzy się teorie, jakoby kosmici mieli w tym swój udział… Faktycznie, Atitlan jest piękne, tajemnicze, to ale za sprawą kosmicznej natury i Majów. Ta moc jest widoczna w ich oczach na Twoich zdjęciach, na które nie mogłam się napatrzyć. Nie powinno się im odbierać zasług, bo ziemia to kosmos, co pokazałaś w swoim wpisie. Tak, tradycja utrzymuje się w strojach, ale Majowie są kwiatami, które wyrastają wśród wulkanów, nawet kiedy stara cywilizacja przebrzmiała, a najeźdcy zniszczyli ich dorobek. Inspirowali i nadal to robią. Myślę, że powinnaś sama napisać książkę, gdzie kryształowa czaszka odciśnie swój rys Twoim piórem…
Przesyłam ciepłe pozdrowienia!

Reply
Maria -

Cieszę się Marto, ze tak pozytywnie odebrałaś informacje i zdjęcia Majów. Twarze mają piekne, inne, ale pełne zycia i dobroci. Ta pani z córeczką ma taki uniwersalny matczyny uśmiech. Masz rację, ziemia to też kosmos, a Majowie byli wystarczająco zmotywowani, żeby kontynuować swoją pracę przez setki lat, a pokolenia na pokolenie, każdego dnia. Muzea w stolicy były niezwykłe, chociaż największe zbiory są w stolicy Meksyku i tam to dopiero można dostać zawrotu głowy. Wiarę narzuconą przyjęli, ale nie zapomnieli swojej mowy ani rzemiosł i to jest fantastyczne. Dziękuję Ci za wiarę we mnie:) Gdybym tam zamieszkała i codziennie patrzyła na jezioro, słuchała starych legend, uczestniczyła w obrzędach, po prostu wsiąkła, to mogłoby się udać:) Pozdrawiam Cię serdecznie:)

Reply
Pojedztam.pl -

Na pewno wrażenia na żywo ze zwiedzania tego miejsca są niesamowite.

Reply
Maria -

Zapewniam, ze tak🙂 Bardzo polubiłam Gwatemale

Reply

Zostaw komentarz