Kosmiczne petroglify z Sego Canyon Art Rock
Petroglify z Sego Canyon to pełne fantazji arcydzieła, które nie przypominają nieporadnych rysunków jakie widzieliśmy wcześniej. Prawdopodobnie rdzenni mieszkańcy zapisywali swoje wizje z szamańskich obrzędów, bo wyglądają jak współczesne animacje. Trapezoidalne kształty, antenki, hełmy i laserowe miecze kojarzą również z Obcymi.
Sztuka jest tym co różni nas od zwierząt i jak widać od zawsze była wielką ludzką potrzebą. Pierwszym płótnem była skała, a tematem codzienne życie, religia, polowania, rytuały. Można zobaczyć je na całym świecie.
Sztuka na klifach w Sego Art Rock powstawała przez kilka tysięcy lat i jest pamiątką po wielu kulturach Ameryki. Zobaczyć można wyskrobane na ciemnej skalnej petroglify, oraz namalowane piktogramy.
- Najciekawsze i najbardziej tajemnicze sylwetki pochodzą z okresu archaicznego, mniej więcej 7 tysięcy lat przed naszą erą.
- Styl Barrier Canyon zaistniał około roku 2000 roku przed naszą erą. Tu kreatywnością wykazał się lud Fremont.
- Najnowsze petroglify są dziełem plemienia Ute z lat 1300 – 1600.
Ciekawa jestem z czym skojarzą się Wam te niezwykłe pamiątki z przeszłości. Zapraszam.
Spis treści
Panel Ute w Sego Canyon

Do Sego Canyon Rock jechaliśmy kilka godzin, ale można jechać bez końca, gdy za oknem rozgrywał się spektakl. Mijana góra wyglądała jak ciasto wyjęte z foremki i posypane orzeszkami. Rośliny niby podobne jak w Dolinie Śmierci , ale tu mają tu znakomite warunki i bujnie się rozwinęły. W powietrzu pachniało ziołami i miodem, a dookoła bzyczały pszczoły i inne owady w paski.
Przed nami wyrósł portal powitalny od rdzennych mieszkańców sprzed tysięcy lat. Z lewej proste znaki, chociaż nie można odmówić im pomysłowości, a zaraz obok pojawiają się zjawy z szamańskich wizji.



Sztuka ludu Ute


Panel z najnowszymi petroglifami jest dziełem ludzi Ute. Łatwo można ocenić ich wiek, ponieważ konie, które widzimy na ścianie, pojawiły się na kontynencie wraz z przybyciem Hiszpanów, którzy sprowadzili konie do Ameryki około 1500 roku.
Sztukę naskalną Ute widzieliśmy wcześniej w Newspaper Rock. Na skale, „która opowiada historię”.
Domem koczowniczych Ute były ziemie części dzisiejszych stanów: Utah, Kolorado, Nowego Meksyku i Wyoming. W roku 1880 roku zmuszono ich do życia w rezerwatach. Od nazwy tego plemienia wzięła się nazwa stanu Utah.
Sztuka ludu Fremont

Kultura ludu Fremont kwitła od roku 600 do 1250 naszej ery. Reprezentuje grupy o wspólnym języku i stylu zycia. W tym samym czasie rozwijała się kultura Anasazi, którzy byli przodkami Hopi. Ich miasta uwite pod skałami podziwialiśmy w Messa Verde. Plemię Fremont uprawiało kukurydzę, fasolę, kabaczki, ale także polowali i zbierali dzikie rośliny. Potrafili magazynować zywność i nosili mokasyny. Podobnie jak Anasazi budowali kamienne domy, pletli kosze i wypalali ceramikę.
U góry na skale są widoczne upiorne figury pomalowane na ciemną czerwień. Maja wydłużone sylwetki i małe głowy, podobnie jak na malowidłach u Anasazi.
Niżej widać trójkątnych ludzi z małymi główkami, ale za to ozdobionych biżuterią i nakryciami głowy. Może to być rytuał błagania bogów o deszcz, albo też podziękowanie za deszcz. Obok wyblakłych już petroglifów widać działania wandali. Ale i nawet one stają się zabytkiem, skoro daty wskazują na XIX wiek.
Styl Barier Canyon i archaiczni ludzie

Najstarszym i najciekawszym stylem jest jest Barier Canyon. W jaskiniach Cowboy Cave archeolodzy odkryli artefakty sprzed 7 tysięcy lat.
Archaiczne plemiona zostawiły dzieła, które podobają mi się najbardziej. Są to głównie piktogramy, malowane ochrą, węglem drzewnym, a nawet gliną. Byli koczownikami, myśliwymi, zbieraczami. Mieszkali w jaskiniach i chociaż nie potrafili budować domów, to ich malowidła są pełne magii.
Już tysiące lat temu szamani potrafili przygotować napój, który działa na układ nerwowy, odpręża i wywołuje wizje. Ayahuasca zmieniała percepcję i umożliwiała komunikację z siłami nadprzyrodzonymi bez utraty świadomości.
Czy ścienne malowidła są zapisem tego co szamani zobaczyli podczas ważnych rytuałów? W programie Netflixa „Ancient Apocalypse” Graham Hancock twierdzi, że tak. W dodatku w wielu miejscach na świecie malowidła wyglądają podobnie. W programie kilka razy przewinął się Sego Canyon, z którego niedawno wróciliśmy.

Ludzkie sylwetki są bez rąk, ale uważam, ze mogli je skrzyżować. Są naturalnej wielkości i mają anteny na głowach, a w uszach słuchawki podobne do tych, w których słucham audiobooków. Laserowe miecze strzelają energią, albo wodą.
Puste oczy wyglądają jak gogle motocyklowe, albo jak Tlaloc, bóg deszczu z Teotihuacan. Więcej opowiem jak sama spróbuje w końcu ajahuaski.

Pojawiają się tez zakapturzone zjawy, które unoszą się oderwane od ziemi.

Jeden duchów ma imię Święty i wydaje być kimś ważniejszym niż otaczający go towarzysze. Wszystkie obrazy są jednymi z najbardziej niezwykłych form sztuki naskalnej, a widzieliśmy ich naprawdę sporo.
Styl Barrier Canyon można zobaczyć również w Parku Narodowego Canyonlands i w Horseshoe Canyon.

Jeszcze starsze petroglify

Kontynuując temat programu Grahama Hancocka, uważa on, że 12 tysięcy lat temu istniała na Ziemi zaawansowana cywilizacja, którą zniszczyły gigantyczne powodzie wywołane przez komety. Nieliczni ocaleni pokazali prymitywnym ludom czym jest astronomia, matematyka, rolnictwo, architektura. Hancock przemierza świat, żeby w starych strukturach wypatrzyć dowody na swoje teorie. To wywołało gniew wielu plemion, ponieważ pozbawia się ich w ten sposób dziedzictwa kulturowego. Indianie Hopi nie zgodzili się na filmowanie w ich świętych miejscach w Wielkim Kanionie.


Najbardziej intrygujące i najstarsze malowidła archaicznych ludów były odgrodzone drutem kolczastym, bo całość leży na terenie prywatnym. Już chciałam przełazić przez ogrodzenie, kiedy zauważyliśmy uchylone wrota po prawej stronie. po ścieżce kicał królik i zagonił mnie w krzaki, a zdjęcia i tak nie udało mi się zrobić.
To co zobaczyliśmy zaparło nam dech. Postaci były duże i wyglądały, jakby stały na ziemi. Mogłam podejść do nich blisko i stanąć obok i to wrażenie było niezwykłe, tysiącletnie artefakty w swoim naturalnym środowisku. Z czasów gdy Ameryka należała tylko do nich. Pod spodem widać jeszcze starsze i wyblakłe malowidła. Niestety ktoś sobie zrobił strzelnicę, widać ślady po kulach.





W drodze powrotnej zobaczyliśmy jeszcze raz trzy tajemnicze sylwetki.

Jak dojechać do Sego Canyon
Do Sego Canyon jedzie się około trzech godzin na wschód od Salt Lake City. Sego Canyon jest położony we wschodnim Utah przy I-70 w pobliżu małego miasteczka Thompson. Zjedź zjazdem 187 z I-70, następnie autostradą stanową 94 przez Thompson. Po przejechaniu trzech mil zobaczysz główne panele sztuki naskalnej już z parkingu.
Ludzie przyjeżdżają na chwilę i odjeżdżają, więc można się cieszyć pięknem tego miejsca w samotności. Jest spektakularnie pięknie. Uderzają zapachy i świergot ptaków, kojące widoki na długo zapadają w pamięć. Uwiecznione rytualne obrzędy, wizje, które łączyły ludzi z bogami, wciąż bardzo silnie działają w tej dolinie. A na nas czekała kolejna niezapomniana przygoda w Utah, marsjańskie bentonitowe wzgórza i wizyta na księżycu. Zapraszam na pozostałe relacje z Utah.