Tiwanaku w Boliwii. Aramu Muru i Puma Punku
Na świecie jest wiele zagadkowych miejsc, do których nie docierają turyści. Nam udało się zobaczyć aż trzy z nich: Tiwanaku w Boliwii, Puma Punku, oraz Aramu Muru w Peru. Do dziś pozostaje zagadką jak, kiedy i przez kogo zostały zbudowane.
Niedaleko Puno w Peru, w okolicy jeziora Titicaca, na wysokości 3825 metrów, znajduje się jedno najpiękniejszych megalitycznych miejsc na świecie – Aramu Muru, nazywane Bramą Bogów.
Tiwanaku w Boliwii to najbardziej tajemnicze miejsce na świecie, ponieważ kompleks mógł powstać nawet 12 tysięcy lat temu.
Położone niedaleko Tiwanaku Puma Punku, może mieć 15 tysięcy lat, a bloki kamienne, które tam zobaczyliśmy ważą ponad 65 ton. Zapraszam na wycieczkę w bardzo odległą przeszłość.
Spis treści
Aramu Muru w Peru

Aramu Muru w Peru to wyrzeźbiony przez naturą albo człowieka kwadrat o wysokości 7 metrów i 7 metrów szerokości. W dolnej części są wycięte „drzwi” z otworem pośrodku. Legenda mówi, że Aramu Muru to imię kapłana, który chciał ukryć złoty dysk Inków przed konkwistadorami. Klucz Bogów otworzył portal, kapłan zniknął i już nigdy go nie zobaczono.

Kiedy wysiedliśmy z samochodu przybiegła starsza kobieta, żeby nas przepędzić ze świętego miejsca, krzyczała i machała rękami- w geście- a sio! Przewodnik szepnął jej coś na ucho, a może też wsunął coś do ręki. Uspokojona uśmiechnęła się i tylko przyglądała.
Aramu Muru jest energetycznym miejscem, do którego przybywają ludzie, żeby medytować. Przewodnik, dla którego te historie nie były tylko legendą, opowiadał, że raz miał szczęście doznać wizji w Aramu Muru. Miejscowi opowiadają, że widzą wychodzących i wchodzących przez bramę ludzi i niebieskie światło.


Trzeba klęknąć i oprzeć czoło o okrągłe wgłębienie, które jest miejscem na złoty dysk, lub trzecie oko. Miejsce jest niezwykle dramatyczne, czułam dziwne drżenie, kiedy klękałam i pochylałam głowę.

Widziałam liście koki, kwiaty, te wszystkie znaki, które świadczą o tym, że to jest wciąż miejsce kultu.


W Amaru Muru jest porażająco doniośle, dlatego nie dziwię się, że ludzie uważają tę naturalną świątynię za miejsce wyjątkowe. Czasami przyroda przygniata swoim majestatem.



Tiwanaku w Boliwii – Tiahuanaco

Tiwanaku jest położone na wysokości 3849 metrów i jest najważniejszym stanowiskiem archeologicznym w Boliwii. Kompleks datowany jest na 12 tysięcy lat!
Społeczność Tiwanaku rozwijała się jeszcze do 800 roku naszej ery, a badacze szacują, że mogła liczyć 20 tysięcy mieszkańców. Ich kultura przeniknęła do Argentyny, Chile i Peru. Przez zmianę klimatu ludzie opuścili tę górską krainę i świat zapomniał o Tiwanaku na wiele setek lat.
W 1549 roku hiszpański konkwistador Pedro Cieza de Leon podczas poszukiwań stolicy Inków, odkrył niezwykłe zespoły kamiennych ruin w Tiahuanaco lub Tiwanaku (odpowiednio w języku keczua lub ajmara). Rozciągały się na powierzchni aż 3 kilometrów kwadratowych.
Tajemnicze głowy z Tiwanaku w Boliwii

Przed nami widać pozostałość świątyni z 32 kamiennymi głowami. Legenda mówi że reprezentują wszystkie rasy ludzkości i ich charakterystyczne cechy. Od wydłużonych czaszek, ludzi w turbanach, Azjatów, po małe główki o których nic nie wiemy, ale które do złudzenia przypominają głowy kosmitów.




Narodziny amerykańskiej cywilizacji w Tiwanaku
Wirakocza ( Viracocha) to jeden z najważniejszych bogów. Zwykle jest przedstawiany jako człowiek i bóg stworzyciel o białej skórze, z brodą i szmaragdowymi oczami. Dokładnie tak jak wyglądali bogowie Majów i Azteków. Uważa się, że Wirakocza stworzył ludzi z kamienia.



Idol
Nikt nie wie czy jest pokryty ornamentem, czy raczej jakimś nieznanym pismem.




Brama Słońca i Wirakocza
Najważniejszym miejscem sakralnym jest Brama Słońca, dlatego właśnie tutaj składano ofiary bogom. Monument ma wymiary 3×4 metry i waży ponad 40 ton.



Fryz przedstawia boga Wirakoczę. Podobno jest tu zapisane zdanie, że ludzkość nigdy nie wyginie.
Świątynia Kalasasaya w Tiwanaku

Wszystkie budowle powstawały bez zaprawy murarskiej, ale są idealnie dopasowane do siebie i bardzo mocne. Przed nami widać centralne wejście do świątyni Kalasasaya. Schody są zrobione z jednego skalnego bloku. To miejsce prawdopodobnie było obserwatorium astronomicznym.

Tiahuanaco byli bardzo zaawansowani technologicznie. Za pomocą skomplikowanych systemów pompowali dla siebie wodę z pobliskiego jeziora Titicaca. Doskonale znali się na astronomii. Nie znali pisma, dlateg nie wiadomo w jaki sposób transportowali 25-tonowe bloki skalne.


Piramida Akapana


Wizerunek tego bóstwa można zauważyć na Bramie Słońca.


Kamienne bloki w Puma Punku

Kilometr dalej znajduje się Puma Punku, w którym można zobaczyć megalityczne bloki kamienne ważące ponad 65 ton. Kamienie posiadają idealnie proste kąty, perfekcyjne otwory wiertnicze, idealnie obrobione krawędzie. Wszystkie bloki cięte są tak, że pasują do siebie jak puzzle.
Transportowano je z odległych kamieniołomów, niektóre z Copacabany, odległej o 90 km. Naukowcy twierdzą, że budowle mogą mieć nawet 15 tysięcy lat! Według inkaskiej legendy świątynie pomógł stworzyć bóg Viracocha.
Pierwsi hiszpańscy konkwistadorzy usłyszeli zadziwiające opowieści od mieszkańców. Usłyszeli, że Puma Punku istniało jeszcze wcześniej niż słońce świecące na niebie, oraz o nadludziach, gigantach, którzy zbudowali to miejsce.
Ta kamienna podstawa ma 447 ton, nikt nie potrafi logicznie wyjaśnić jak ją stworzono i przetransportowano przed tysiącami lat.


Trudno nie pokusić się o hipotezy, że zbudowała je obca cywilizacja.


Na własne oczy przekonaliśmy się, że dawna cywilizacja znała koło.


Równie zagadkowe budowle zobaczyliśmy w Libanie.
Jezioro Titicaca
Podczas przemieszczania się ciągle podróżowaliśmy brzegami jeziora Titicaca i mogliśmy obserwować pracujących ludzi na polach. Tiwanaku leży nieco ponad 70 km od La Paz i ok. 20 km od południowego brzegu boliwijskiego jeziora Titicaca.

Wioska Tiwanaku
Trafiliśmy na targ, a egzotyka w strojach i krajobrazie była zachwycająca. Ludzie byli bardziej nieufni niż w Peru, poważni, a ja nie miałam odwagi prosić o zdjęcie.


Do budowy kościoła użyto starożytnych kamieni i unikalnych pamiątek.


Jak we wszystkich kościołach w Ameryce Południowej figurki były ubrane w tekstylne stroje.




Świątynia penisów w Chucuito
W małym peruwiańskim miasteczku Chucuito, znajduje się świątynia płodności. W kręgu jest ustawionych 86 rzeźb przypominających fallusa.
Kobiety, które chciały zajść w ciążę odwiedzały to miejsce. Te, które już spodziewały się dziecka, przychodziły dowiedzieć się, jaka będzie płeć. Żeby uzyskać odpowiedź trzeba w odpowiednie otwory włożyć 9 liści koki i wlać napój ze sfermentowanej kukurydzy. Odpowiedz zależała od kierunku jakim spłynęła ciecz.
Widziałam wiele liści koki wokół „penisów”. Może to były demonstracje dla turystów, a może nie.


Choroba wysokościowa pokazała mi swoje pazury w postaci potwornego bólu głowy. W tym miejscu było czyste, rześkie powietrze, wszystko minęło w jednej chwili, a ja mogłam cieszyć się w pełni jednym z najpiękniejszych dni w życiu. Wolę wierzyć w niezwykłą, energetyczną moc.
Takie kamienne zagadki jak w Amaru Muru i Tiwanaku zobaczyliśmy w Baalbek w Libanie, peruwiańskim Ollantajtambo i w Sacsayhuaman w Cuzco
Zapraszam do obserwowania.
Interesujace te przepowiedzi. Gdyby nie mozliwosc zobaczenia plci dziecka przed narodzeniem to ciagle by jeszcze przepowiadali;))
Pamietam jak mnie przepowiadano corke, bo mi "ciaza nie poszla w biodra" a byl syn. Poza tym mialam nie urodzic dopoki mi brzuch nie opadnie, a nigdy nie opadl i dzis rano sprawdzalam w ciazy nie jestem czyli jednak urodzilam:)))
Ja pojechalam na porodowke tydzien przed terminem to mial byc konkretny dowod na to, ze bedzie corka bo "chlopcy rodza sie po terminie".
I znow pudlo:))))
Ciezko byc kobieta ciezarna wsrod tylu madrych znajacych sie na przepowiedniach;)))
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Ten komentarz został usunięty przez autora.