Dom AzjaJaipur, różowe miasto
jaipur_1

Jaipur, różowe miasto

W Jaipur zatrzymaliśmy się w Kalpana Yoga Homestay, zamożnym hinduskim domu. Takim z tradycyjna kuchnią i ołtarzykiem z hinduskimi bożkami. Śniadanie z Brazylijczykiem – tak, niebezpiecznie u nich, a bieda wszędzie wygląda tak samo – a kolejnego dnia z Australijczykami. 

Dostawaliśmy mikroskopijne dania, ale za to był domowy jogurt i różne wariacje paratha. Sytuacje były trochę krępujące, kiedy „podkuchenny” nie spuszczał oka z naszych talerzy, żeby , wrzucić kolejny ciepły chlebek prosto z patelni w chwili gdy zniknie ostatni kęs. Jajko jedno, za to bananów sporo i wyjątkowo smacznych.

Kalpana jest instruktorką jogi, dlatego od 7 rano ćwiczyłam głębokie oddechy żużlem. Poszłam nawet wtedy, gdy mnie indyjskie powietrze załatwiło ciężką infekcją. Na koniec wznosiłyśmy podziękowania do boga Słońce  i prosiłyśmy o więcej błogosławieństw. Kalpana poleciła kierowcę, który  nam towarzyszył przez dwa dni i zawoził do wszystkich atrakcji w Jaipur.

Historia Jaipur 

Między V a VIII wiekiem trwał proces hinduizacji, wtedy to większość plemion została wyznawcami Kriszny. Zaczęły powstawać państewka radżpuckie, które broniły  swojej ziemi i religii hindu.

 Plemiona tureckie plądrowały krainę Radżputan i porywały kobiety. Trzeba było je chronić i ostatecznie zamknąć w zenanie, haremie.

Kraina Radżputana rozpadła się dopiero w 1947 roku, a na jej miejsce powstał Radżastan. Ród słynnego Singha, miał swoją siedzibę w Amber Fort od 986 roku. Nadal majestatycznie i niespiesznie kursują słonie, już nie z towarami, tylko turystami na grzbiecie.  

Kiedy już dłużej nie można było bronić fortecy, wszyscy ginęli z własnej ręki. Malowali twarze na żółto, rozpruwali sobie brzuchy i spadali martwi na wroga. W kobiecej części, układały stosy w basenach i rzucały się w ogień wraz z dziećmi.  

Amber Fort

Jaipur Amber Fort
Jaipur Amber Fort
amber fort jaipur.a
IMG 1315
Jaipur Amber Fort.a

Ten pan sam wykonał swój instrument.

Nasz kierowca, 25- letni  muzułmański chłopak, chętnie opowiadał o sobie. Ukończył średnią szkołę i teraz pomaga rodzicom wykształcić rodzeństwo. Brat studiuje, siostra uczy się w średniej szkole, a to duży wydatek, bo w Indiach za naukę się płaci.

Jego małżeństwo będzie aranżowane, mama już ma na oku jakąś dziewczynę. Chciałby mieć dwoje dzieci, obojętnie jakiej płci, jak będą dwie dziewczynki, to też będzie szczęśliwy i je wykształci.  W wielkim szacunkiem mówił o rodzicach, to jego największy autorytet. Jak oni to robią?  

IMG 1448
amber fort jaipur.v
Jaipur Amber Fort.b
amber fort jaipur.n
amber fort jaipur m

Jaipur, różowe miasto otoczone murami

Maharadża z Jaipur kazał przemalować miasto na różowo ( kolor gościnności), żeby zaimponować księciu Albertowi ( mężowi królowej Wiktorii), który odwiedził Indie w 1876 roku. Ustawa z 1877 roku obowiązuje do tej pory. Pink City nie jest tak naprawdę różowe, jest ceglaste.

 Pałac Wiatrów, Hawa Mahal w Jaipur

Jaipur hawa mahal.2
Jaipur hawa mahal

Pałac Wiatrów, to najładniejszy budynek w różowym mieście. Zbudował go wnuk założyciela Dżajpuru,  dla żon i konkubin, w ten sposób, że można obserwować co się dzieje na ulicy, samemu nie będąc widzianym.

IMG 1180
IMG 1211

Chwilę wcześniej środkiem ulicy, pośród samochodów przeszły wolno słonie, wracały z pracy, jak nam powiedziano, pewnie z fortu Amber. Wróciliśmy tu, żeby pospacerować, obiecaliśmy sobie, że zignorujemy wszystkich sklepikarzy.

Jaipur kon

Skończyło się na tym, że kupiliśmy sobie jadowicie kolorowe buty, szale i piliśmy czaj masala z mlekiem, nie wychodząc przez dwie godziny ze sklepu. Prezentacje były, owszem, ale nie nachalne, fajnie spędzony czas na rozmowach. To tu usłyszeliśmy kilka polskich zwrotów, w tym „Ładna dupa”.  

Jaipur kobiety.2
Jaipur kobiety

Z wizytą u słoni

Zwiedzania było jeszcze trochę, ale niecierpliwie czekałam na wizytę w Elefantastic, farmie  słoni. Właściciel zwrócił się do rządu o pozwolenie na adopcję słoni, takich spracowanych i z cyrku. Dostał je za darmo i myślę, że są u niego szczęśliwe. Najpierw długo ją karmiliśmy.  

2
4
7

Pojenie, prosto do trąby. Słonica wyluzowała się, jakby wiedziała, że praca z turystami skończona i teraz może odebrać nagrodę. Piła, wsadzała sobie trąbą całe gałęzie do ust, sprawnie przesuwając i odrywając listki. 

Elefantastic elephant sanctuary Jaipur
13

  Potem gospodarz zawiózł nas na posiłek do swojej mamy. Kilka wegetariańskich dań w miseczkach i znowu gorący chlebek prosto z patelni, wielką wagę do tego przywiązywali, żeby talerz nie był pusty. Zjawiło się kilka grup ludzi z całego świata i byłą wielką sztuką nadążyć z gościnnością i zasadą pełnych miseczek. Cudny dzień, cieszyłam się jak dziecko.

Jal Mahal                  

IMG 0724

Pałac na wodzie. Kiedyś była tu depresja, król postanowił zbudować tame, żeby gromadziła zapasy wody na czas suszy. Jal Mahal jest ciekawy architektonicznie, bo cztery piętra ma ukryte pod wodą, najwyższe jest wyeksponowane.

  Patrząc tylko na wodę, można się zachwycić, to popularne miejsce. Piesek się ucieszył i trudno było się go pozbyć.

piesek

  I jak wszędzie dzieci chętne na zdjęcia.  

dzieci

   Ten widoczek pojawia się w grafice, jako tło pulpitu komputera, jest taki tajemniczy. Ale na filmiku widać zaśmieconą rzeczywistość. Smog nie pozwala na lepsze zdjęcie, a  śmieci i zwierzęta szukające czegoś do zjedzenia to rzeczywistość.  

W drugiej części pojedziemy do Świątyni Małp i skansenu utworzonego przez rząd. Jaipur jest bardzo ciekawym miejscem i dni były wypełnione po brzegi. Mimo, że wszędzie jest pełno śmieci i bezpańskich zwierząt, to ciekawe obiekty  odciągają wzrok od paskudnych zaniedbań.

Aurangabad

Jaskinie Ellora

Świątynie Ajanta

Tadż Mahal w Agrze

Mumbai i wyspa Elefanta.

W dżungli New Delhi

Może ci się spodobać

3 komentarze

Gabi -

Widzę, że podróżujesz na własną reke i bardzo Ci tego zazdroszczę. Pieknie pokazałaś to miejsce. Indie są niezwykłe,
pozdrawiam
Gabi

Reply
Maria Kowalewski -

Dziękuję Gabi. To były początki blogowania, w dodatku na bloggerze, czuję, że powinnam to i owo poprawić kiedyś. Indie to mocne przeżycie, pozdrawiam równiez.

Reply
Maria Kowalewski -

Tak, cieszę się, że zdążyłam zobaczyć Jemen. Jesli znajdziesz chilę zajrzyj do wpisu o Sanie. Tyle razy była bombardowana, prawdopodobnie takich widoków już nie ma. Powiem Ci, że ta wyprawa najmocniej zapadła nam w pamięć, wszystko naj. Pozdrawiam Gabi:)

Reply

Zostaw komentarz