wioski-rzemieslnicze-w-wietnamie-kadzidelka-v

Podobne wpisy

2 komentarze

  1. Olga Jawor pisze:

    Bardzo ciekawa opowieść. Cuda, które robia i pracowici ludzie zachwycają i imponują. Człowiek tyle potrafi, jesli chce i jeśli musi, no i jeśli ma go kto tego nauczyć. A czytam Twój tekst wąchajac palące sie obok kadzidełka, niestety, nie wietnamskie a chinskie, ale też ładnie pachną. Ostatnio bardzo lubie palic kadzidełka albo wlewać olejki zapachowe do kominków ceramicznych i podgrzewać to świeczką.
    Uściski serdeczne zasyłąm Ci Marylko!:-))

    1. Przepraszam, że z opóźnieniem, ale po Alasce wędruję. Tak rażąco inaczej jest, surowo, że te piękne wioski wspominam jak kolorowy sen. Dobrzy i pracowici ludzie z uśmiechem pokazali swoją pracę. Ciężka jest i tak żałośnie mało płatna. Ja też lubię olejki aromatyczne, ale kadzidełek nie, duszę się. Może przydadzą się latem na komary🙂♥️ Pozdrawiam ciepło.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *